Tytuł: Talon
Tytuł oryginalny: Talon
Seria: Talon #1
Autorka: Julie Kagawa
Tłumaczenie: Hanna Hessenmuler
Wydawnictwo: Mira
Okładka: miękka
Liczba stron: 416
Data wydania: 18/03/2015
ISBN: 9788327612571
Gatunek: fantasy, paranormal romance
Intrygujący
blurb… Cudowna, minimalistyczna, i przyciągająca oko okładka, o której nie da
się zapomnieć… Świetne recenzje na zagranicznych blogach… No i smoki!... Jak tu
więc nie pragnąć jej przeczytać? Nie da się. No po prostu się nie da. Właśnie
dlatego tak strasznie się ucieszyłam (bo mój angielski ciut kuleje i lektura w
oryginale szła mi jak po grudzie), że nasze polskie wydawnictwo Mira zakupiło
prawa do przetłumaczenia i wydania najnowszej serii Julie Kagawy.
Autorkę
mieliśmy okazję poznać dzięki serii „Żelazny
dwór”, gdzie mieliśmy okazję częściowo zapoznać się z jej wizją świata
magii i wróżek. Dlaczego częściowo? Ponieważ jak pewnie każdy wie, pewne
polskie wydawnictwo zaprzestało wydawania kolejnych tomów. A szkoda, bo
wszystko zapowiadało się naprawdę ciekawie. Wracając jednak do omawianej
powieści. Jest to tom pierwszy najnowszego projektu Kagawy, który nosi taki sam tytuł jak ta książka – „Talon”.
Talon to
tajna międzynarodowa organizacja kontrolująca smoki. Ich głównym zadaniem jest
utrzymanie istnienia tych istot w jak największej tajemnicy, a także
przygotowanie pisklaków do asymilacji w ludzkim społeczeństwie oraz nauczenie
ich jak radzić sobie w przypadku spotkania z rycerzami Zakonu Świętego Jerzego.
Takimi pisklakami są właśnie Dante i Ember – bliźniacy, co wśród smoków jest
ewenementem, którzy zostają wysłani do słonecznej Kaliforni, aby nauczyć się
żyć wśród ludzi.
Zakon
Świętego Jerzego to zgromadzenie doskonale wyszkolonych żołnierzy, którym
wpojono, iż smoki są największym zagrożeniem dla bytności całego społeczeństwa
na ziemi. Głównym zadaniem jak starają się wykonać każdego dnia, to odkrycie
wszystkich kryjówek smoków i wybicie ich. Jednym z ich najlepszych żołnierzy
jest Garett i to właśnie on, wraz ze swoim partnerem, zostaje wysłany do
Kaliforni, aby odnaleźć młodego smoka, a potem zgładzić go.
Co
połączy tę trójkę? O co tak naprawdę chodzi w Talonie? Dlaczego Zakon tak
bardzo nienawidzi smoków? Ta i kilka jeszcze innych pytań nasuwa się w trakcie
czytania tejże powieści, ale muszę zaznaczyć, że nie na wszystkie od razu
dostaniemy odpowiedź.
Ember i Cobalt |
Jak
wspominałam na początku, „Talon” to
był mój „must read” od bardzo dawna (chyba od pierwszych zagranicznych
zapowiedzi), na który wprost nie mogłam się doczekać i po lekturze, którego
obiecywałam sobie naprawdę bardzo dużo. Co okazało się w rzeczywistości? Muszę
przyznać, że to była dość spora konfrontacja tego, co chciałam, a tego, co tak
naprawdę dostała. Wszystko dlatego, że książka pełna jest sprzeczności, a jej
lekturę najlepiej porównać do gór i dolin w ukształtowaniu terenu.
Sam
początek jest taką niewielką górą, która intryguje i zaciekawia, aby następnie
szybko spaść do neutralnego poziomu doliny. Na szczęście takie nagłe zejście
nie jest wcale nudne i odstraszające. Wszystko dlatego, że autorka wplotła w to
wszystko kilka istotnych, a zarazem dość tajemniczych informacji na temat
własnego wyobrażenia smoków oraz ich egzystencji. Szkoda tylko, że nie starcza
na długo, a i autorka nie podsyca tak wywołanej ciekawości. Z tego powodu,
gdzieś tak do połowy książki nie dzieje się zbyt wiele. Kagawa skupiła się głównie na codziennym życiu nastolatków w
trakcie wakacyjnego wypoczynku. Fakt, było kilka momentów, które znacznie
wszystko przyspieszały, jednak wszystko to szybko mijało i czytelnik ponownie
popadał w pewną rutynę. Nawet zapowiedź rozwijającego się wątku romantycznego,
nie napawała optymizmem. Na szczęście nie wyszło tak źle, a chemia pomiędzy
bohaterami wszystko nadrabiała.
Właśnie,
jeżeli już przy nich jesteśmy. Muszę w tym miejscu wspomnieć, iż Kagawa po raz kolejny uraczyła nas
nietuzinkowymi osobowościami postaci. W przypadku każdej z nich nie da rady
jednoznacznie określić czy się ich polubiło, czy też znienawidziło. Każdy ma
bowiem swoje wzloty, jak i upadki, ale to tylko przemawia na ich korzyść.
Mimo tych
wszystkich plusów, czegoś jednak mi zabrakło. Nie do końca na to liczyłam. Jak
dla mnie w „Talonie” zabrakło
szerszego spojrzenia na smoczą społeczność, ale patrząc na to z drugiej strony,
Kagawa ma nadal spore pole do popisu
w kolejnych tomach, jeżeli chodzi o ten temat. Ciekawe co z tego wyjdzie.
WYZWANIE: Czytam fantastykę 3
Ocena:
①②③④⑤⑥⑦⑧⑨⑩
Talon | Rouge | Soldier | ? | ?
O, myślałam, że "Talon" bardziej Ci się spodoba. Masz rację z tymi górami i dolinami, aczkolwiek może spadków nie poprowadziłabym aż do doliny, tylko bardziej do poziomu morza :P
OdpowiedzUsuńUwielbiam smoki. Odkąd pamiętam. Z chęcią przeczytam "Talon". Mam nadzieję jednak, że wydawnictwo nie zaprzestanie wydawania kolejnych tomów jak z pierwszą serią.
OdpowiedzUsuńMnie ten pomysł autorki i tematyka jakoś odrzuca. Więc raczej jej nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńpokolenie-zaczytanych
Ta okładka jest obłędna! Bardzo lubię smoki, więc trochę smuci mnie fakt, że autorka nie rozwinęła tej, jak to ujęłaś "smoczej społeczności", ale masz rację, być może zrobi to później. Chciałabym przeczytać i zobaczyć jak mi się "Talon" spodoba.
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaję się interesująca i chcę ją przeczytać. Po twojej recenzji mam na nią jeszcze większą ochotę :)
OdpowiedzUsuńJa tą autorkę kojarzę tylko z serii "Żelazny król" bo czytałam. Nie widziałam jej innych książek. A tu proszę! :D
OdpowiedzUsuńOna świetnie pisze książka musi być świetna.
http://kochamczytack.blogspot.com
Właśnie chyba takiej recenzji się spodziewałam, było o niej głośno, ale nie byłam do końca przekonana czy po nią sięgnąć. Do tej pory nie wiem, ale jak przypadkiem się zdarzy, że trafi w moje ręce to sama się przekonam :)
OdpowiedzUsuńKsiążka już czeka u mnie na półce i jestem jej niezmiernie ciekawa. Inna jej seria - Żelazny dwór całkowicie podbiła moje serce :))
OdpowiedzUsuńZdecydowanie muszę sięgnąć po "Talon" - słyszałam już wiele opinii, po przeczytaniu Twojej recenzji nabrałam jeszcze większej chęci na lekturę :) inna książka Julie Kagawy - "Żelazny Król" bardzo mi odpowiadała. Mam nadzieję, że w końcu dostanę w swoje ręce również "Talon" :D
OdpowiedzUsuńhttp://niczymszeherezada.blogspot.com/