OFICJALNE RECENZJE DLA LC
Tytuł: Czarne jak heban
Tytuł oryginału: Musta kuin eebenpuu
Trylogia: Lumikki Andresson #3
Tłumaczenie: Edyta Jurkiewicz-Rohrbacher
Wydawnictwo: YA!/GW Foksla
Okładka: miękka
Liczba stron: 256
Data wydania: 18/03/2015
ISBN: 9788328014947
Gatunek: młodzieżowy thriller, sensacja
Salla Simukka to fińska autorka, która szturmem
podbiła swój rodzimy, a także i polski, rynek wydawniczy. Wszystko dzięki
trylogii o przygodach „Lumikki Andreson”,
w których można znaleźć nawiązania do jednej z popularniejszych baśni –
Królewny Śnieżki. „Czarne jak heban”
jest finalnym tomem wspomnianej trylogii.
Lumikki
ma dość przygód. Pragnie zaznać trochę spokoju w ramionach ukochanego Sampsy.
Jednak powinna zdawać sobie sprawę, że przeszłość, zarówno ta dobra, jak i
tragiczna, nie dają o sobie nigdy zapomnieć… Wszystko zaczyna się, kiedy
dziewczyna zgadza się na wzięcie udziału w szkolnym spektaklu przedstawiającym
alternatywną wersję Królewny Śnieżki. Lumikki zaczyna wtedy otrzymywać listy od
tajemniczego wielbiciela, który wie więcej o jej życiu niż ona sama…
Przyznam,
że tom pierwszy nie zachwycił mnie tak mocno, jak tego się spodziewałam, a
oczekiwałam naprawdę sporo. Wszystko za sprawą recenzji, których się
naczytałam. Dlatego miałam dość mieszane uczucia, przed zabraniem się za „Czarne jak heban”, szczególnie że nie
miałam jeszcze okazji poznać środkowego tomu tej trylogii. Na szczęście ten
fakt nie okazał się żadną przeszkodą, ponieważ każda książka zawiera w zasadzie
odrębne historie, w których głównym łącznikiem jest postać głównej bohaterki.
Mimo sprzecznych uczuć i lekkiej nieufności wobec wspominanej powieści, po raz
kolejny dałam się skusić i… przyznaję, że tym razem nie żałuję. Nie! Wróć!
Żałuję! Czego? O tym na końcu.
W książce
wreszcie znalazłam to, czego tak bardzo brakowało mi, i co doprowadziło do
zawodu, w przypadku tomu pierwszego tej trylogii. Chodzi mianowicie o
nawiązania do baśni o Królewnie Śnieżce. W przypadku „Czerwone jak krew” było tego niewiele. Tutaj jednak jest wręcz
odwrotnie, może nie koniecznie ma to ogromny związek z głównym trzonem fabuły,
ale wkomponowuje się we wszystkie wydarzenia, tak doskonale, że nie sposób o
tym nie wspomnieć.
To
naprawdę niesamowite ile tajemnic, niewiadomych i niedopowiedzeń autorka
potrafiła zawrzeć w tak nieobszernym tekście (książka ma zaledwie 256 stron). Simukka doskonale potrafi wykorzystać
każdą najmniejszą okazję do tego, aby zaskoczyć, a co za tym idzie, zupełnie
zbić z tropu swoich czytelników. Jak łatwo się więc domyślić, akcja pędzi do
przodu niczym błyskawica. Fabułę została dobrze dopracowana w każdym
najdrobniejszym szczególe. Wszystkie tajemnice znajdują wreszcie swoje
rozwiązanie i muszę przyznać, że niektórych z rozwiązań, w ogóle się nie
spodziewałam.
„Czarne jak heban” to w moim przypadku naprawdę ogromne
pozytywne zaskoczenie. Myślę, że na spokojnie każdy może po nią sięgnąć, nawet
jeżeli zna tylko jeden z poprzednich tomów. To naprawdę w niczym nie
przeszkadza. A czego żałowałam? No właśnie tego, że powieść ma tak małą
objętość. Mimo tego, gorąco polecam, bo naprawdę warto.
WYZWANIE: Kończę serie wydawnicze
Ocena:
①②③④⑤⑥⑦⑧⑨⑩
Czerwone jak krew | Białe jak śnieg | Czarne jak heban
Ta seria nie przypadła mi do gustu. I te skandynawskie klimaty. Nie mój gust.
OdpowiedzUsuńTa seria jest taka niby niepozorna.. a jednak ma swój czar.
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o tej serii i to wiele dobrego, ale na razie jeszcze nie jestem w stanie się do niej przekonać :(
OdpowiedzUsuńJestem od niedawna po lekturze pierwszej części i bardzo mi się spodobała.Z niecierpliwością czekam,aż przeczytam drugi tom ;)
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej książki z tej serii. Mam mieszane uczucia co do niej. Sięgnę po nią jeśli jakimś cudem trafi w moje ręce :)
OdpowiedzUsuńMuszę zabrać się za tę serię, bo od dłuższego czasu już za mną chodzi i spotykam się z całą masą pozytywnych recenzji :)
OdpowiedzUsuńSalla Simukka jest moim nowym odkryciem, bez wahania sięgnę po każdą jej książkę. Cieszę się, że Ci się spodobało ;)
OdpowiedzUsuńMam w planach czerwone jak krew. Czekam na jakąś promocję :)
OdpowiedzUsuń