Tytuł: Alicja i lustro zombiTytuł oryginalny: Alice Through the Zombie GlassSeria: Kroniki Białego Królika #2Autorka: Gena ShowalterTłumaczenie: Jan KabatWydawnictwo: MiraOkładka: miękkaIlość stron: 444Data wydania: 21/05/2014ISBN: 978-83-238-9594-7Moja ocena: 6/6Gatunek: fantastyka, fantasy, urban fantasy
Zawsze warto walczyć do końca
Zombi nie
odpuszczając. Kieruje nimi jedynie głód… głód życiowej esencji ludzi. Zabójcy
nie mają, więc nawet chwili spokoju. Cole i reszta nadal patrolują i tropią
zombiczne kreatury, jednak Ali chwilowo nie może brać w tym udziału. Nadal
dochodzi do siebie po ostatnich dramatycznych wydarzeniach. Gdy w końcu może
pomóc swoim przyjaciołom, coś znowu idzie bardzo nie tak. Dziewczyna ponownie
zostaje ugryziona i pomimo szybkiego podania antidotum, zaczyna się z nią dziać
coś niepokojącego. Wszystko to z czasem zaczyna się objawiać w jej lustrzanych
odbiciach, które… uśmiechają się do niej drwiąco. Po za tym przy każdym
spotkaniu z zombiakami, Ali słyszy dziwne głosy namawiające ją do gryzienia,
zabijania i niszczenia.
Gdyby
tego było mało, do długiej listy problemów dziewczyny dochodzą jeszcze…
rozterki sercowe. Cole, wcześniej tak opiekuńczy i zakochany, nagle zaczyna się
od niej odsuwać nie wyjaśniając, dlaczego. Czy może mieć to coś wspólnego z
pojawieniem się dwójki nowych zabójców? A może chodzi o wizje, jakie połączyły
Ali z jednym z nich? Tylko czy interpretacja ich jest odpowiednia we wszystkich
trzech przypadkach? Jednak najważniejsze pytanie brzmi: co planują kombinezony
z Animy i dlaczego tak bardzo zależy im na schwytaniu Ali?
Z
niecierpliwością wyczekiwałam momentu, kiedy w moje ręce trafi kontynuacja
przygód Ali i Cola. Zwłaszcza, że tom pierwszy od samego początku skradł mi
serce. Właśnie, dlatego gdy tylko miałam w dłoniach Alicję i lustro zombi, bez skrupułów porzuciłam wszystko inne i od
razu zabrałam się za czytanie. Naprawdę starałam się dawkować sobie lekturę,
aby starczyła na jak najdłużej, ale nie bardzo mi to wychodziło. Zresztą jak zawsze,
gdy chodzi o dalsze części serii bądź trylogii, które znalazły się na mojej
liście tych naj… naj. Właśnie z tego powodu nie powinno mnie dziwić, że jak
tylko rozpoczęłam powieść, tak nie odłożyłam jej dopóki nie dotarłam do
ostatniej kropki. Musze powiedzieć… O mamuniu! Ten tom jeszcze bardziej
uzależnił mnie od przygód Ali, Cola i ich znajomych. Najgorsze, że teraz
czekają mnie ponowne katusze w oczekiwaniu na trzecią część Kronik Białego Królika, która na razie
nie jest jeszcze nawet wydana w Stanach Zjednoczonych.
Język,
jakim posługuje się Showalter jest
prosty i nad wyraz plastyczny. Dzięki temu dużo lepiej można wczuć się we
wszystkie wydarzenia, w jakich bierze udział protagonistka, oraz z taką samą
intensywnością odczuwać wszelkie targające nią emocje. Najlepiej widać to
wszystko na przykładzie jej relacji z Colem, gdzie hormonalną chemię i wzajemne
przeciąganie można by było dosłownie kroić nożem. Właśnie za tą intensywność,
uwielbiam tę parę (no dobra, dużo bardziej lubię męski pierwiastek tego związku
:P, ale przecież to normalne, w końcu jestem kobietą), chociaż muszę przyznać,
że pomimo tego, w kilku momentach miałam ogromną ochotę zdzielić jedno i drugie
przed głowę trzymaną w rękach książką.
Fabuła
jest naprawdę doskonale przemyślana. Autorka nie skupia się wyłącznie na
uczuciowym aspekcie całej historii. Na przykładzie walki Ali ze zmianami, jakie
zaczynają w niej zachodzić pokazuje, iż każdy człowiek nie jest tylko dobry lub
zły. Oba te „pierwiastki” często równoważą się i dochodzą do głosu w zależności
od sytuacja, w jakiej się znajdujemy. Ukazuje jak ważna jest przyjaźń i
wsparcie bliskich w najcięższych chwilach naszego życia.
Mimo tych
zachwytów, jest jedno "ale" które z początku tak bardzo mnie
zirytowało, że miałam ochotę odłożyć powieść na półkę i dać sobie z nią spokój.
Na szczęście moja ciekawość mi na to nie pozwoliła, z czego teraz bardzo się
cieszę. Ale, ale… miałam napisać, co mnie tak zirytowało. Chodzi oczywiście o
zastosowanie przez Genę Showalter,
jednego z najbardziej oklepanych motywów, jaki może istnieć i nie mam tu wcale
na myśli trójkąta miłosnego. Chodzi o tak zwane (a przynajmniej ja tak to
określam) odrzucenie dla dobra drugiej osoby. Jak ja tego nie znoszę! Na
szczęście ta niedogodność została całkowicie zrekompensowana.
Alicja i lustro zombi to naprawdę doskonała, a może i nawet
jeszcze lepsza kontynuacja, jaką można by było sobie wymarzyć. Jest w niej
wszystko, co zachwyca oraz przyciąga. Gorąco polecam osobom znającym tom
pierwszym a Tym, którzy przygodę z początkiem Kronik Białego Królika mają dopiero przed sobą, równie mocno
zachęcam do jak najszybszego nadrobienia zaległości. Warto!
WYZWANIE: Czytam fantastykę 2
Alicja w krainie zombi | Alicja i lustro zombi | The Queen of Zombie Hearts
Strona autorki
Zombiaki lubię, dlatego jak namierzę ten cykl to chętnie go przeczytam, zwłaszcza że formę ma oryginalną.
OdpowiedzUsuńA wiesz, że chyba nadrobię ;)
OdpowiedzUsuńPS. Kupiłam ostatnio 7 grzechów głównych, pod żadnym pozorem tego nie czytaj... Koszmar ;) napiszę recenzję w dalszej przyszłości...
Dobrze wiedzieć :D Teraz już się wcale nie dziwię, że na salonie nadal mamy tyle egzemplarzy, a klienci jakoś nie kwapią się do kupowania tych książek.
UsuńCo do "Kronik Białego Królika" to gorąco zachęcam do nadrobienia zaległości.
Przede mną jeszcze pierwsza część, ale sądzę że mi się bardzo spodoba;)
OdpowiedzUsuńCzytałam pierwszą część serii i jestem ciekawa jak potoczą się dalsze losy Ali :)
OdpowiedzUsuńPierwszą część mam na półce i czeka, ale cieszę się że druga utrzymuje poziom, a nawet może jest lepsza :)
OdpowiedzUsuńJest lepsza :)
Usuńcałą seria za mną chodzi i na pewno po nią siegne w koncu :) lubie taka zabawe z konwencją :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i również bardzo mi się podobała ; )
OdpowiedzUsuńMam na tę serię dziwną ochotę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Natalia :3
Pierwsza część całkowicie mnie urzekła. ;) Koncepcja zombi - świetna. Drugą część mam już na półce i czeka na swoją kolej.
OdpowiedzUsuńSeria oryginalna, ale moim zdaniem jedynka była o wiele lepsza ;D Niemniej bardzo lubię przedstawienie świata zombiaków i same postaci :)
OdpowiedzUsuń