OFICJALNE RECENZJE DLA LC
Tytuł: Angelfall. Penryn i świat po
Tytuł oryginalny: World After
Seria: Angelfall #2
Autorka: Susane Ee
Tłumaczenie: Jacek Konieczny
Wydawnictwo: Filia
Okładka: miękka
Liczba stron: 400
Data wydania: 09.04.2014
ISBN: 9788379880522
Moja ocena: 6/6
Kupicie w: LIBROTEKA
Apokalipsę
ostateczną, czas zacząć!
Gdy słyszymy słowo „anioł” od razu wyobrażamy sobie
uosobienie dobra, postać o miłej i przyjaznej twarzy z uśmiechem, aureolą nad
głową i cudownymi śnieżnobiałymi skrzydłami. Jednak obraz ten nijak się ma do
tego roztaczanego przez Susan Ee w
trylogii jej autorstwa – Opowieści
Penryn o końcu świata. Tutaj nie znajdziemy przyjaznych cherubinków, a
jedynie mściwe i łaknące władzy anioły, skore są do mordowania, zwłaszcza
ludzi, których uważają za nic nieznaczące „robactwo”. Penryn i Świat Po to już drugi tom trylogii, gdzie autorka rozwija
wątki zapoczątkowane w Angelfall
oraz dodaje kilka nowych.
Gniazdo zostało zniszczone, a u Penryn w końcu
ustąpił paraliż ciała po ugryzieniu przez skorpiono podobne „coś”. Niestety nie
przysporzyło jej to zwolenników. Wszyscy, którym udało się ujść z życiem i wraz
z członkami ruchu oporu schronić się w opuszczonej szkole, zaczęli traktować jej
rodzinę, jako „dziwolągi”. Wszystko się wzmaga, kiedy Paige zostaje przyłapana
na pewnym incydencie wzbudzającym w ludziach jeszcze większe przerażenie.
Niestety wydarzenia toczą się w najmniej odpowiednim kierunku…. Dziewczynka
ucieka, a Penryn ponownie wyrusza jej śladem. Nie wie tylko, w jakim celu….
W tym samym czasie Raffe bez ustanku tropi Beliala,
aby odzyskać swoje archanielskie skrzydła. Co się wydarzy, kiedy ta dwójka
ponownie się spotka? W jakim kierunku potoczą się ich losy?
Pierwszy tom trylogii naprawdę mnie wciągnął.
Pamiętam jak dziś, że czytając ostatnie strony, nie mogłam się doczekać, kiedy
ponownie będzie mi dane zagłębić się w mroczny świat Penryn i Raffego. Kiedy w
końcu miałam Penryn i Świat Po w
dłoniach, pojawiły się obawy czy aby kontynuacja (chociaż) utrzyma poziom
swojej poprzedniczki. Jednak Susan Ee
już na samym początku pokazała, iż wszelkie obawy są zbędne.
Historia rozpoczyna się praktycznie (zależy, kto jak
interpretuje) w tym samym momencie, w którym pożegnaliśmy Penryn w Angelfall. Co za tym idzie, tempo akcji
również wskakuje od razu z najwyższym biegiem i pozostaje tam, aż do samego
końca. No może z kilkoma wyjątkami, w których autorka jeszcze bardziej je
podkręcała. Susan Ee z premedytacją
stopniuje napięcie, robiąc przy tym wszystko, aby ciekawość czytelnicza zawsze
pozostawała podkręcona do maksimum. Dzięki temu nie tylko nie czuje się
ubywających stron, ale także i nie wyłapuje momentu gdzie powieść wciąga do
tego stopnia, iż jej odłożenie chociażby na mała chwilę graniczy nie tylko z
cudem, ale także z niewielkimi „sensacjami” organizmu. Są one spowodowane
ogromnym uczuciem niepokoju (że chwila przeciągnie się w bliżej nieokreśloną
przyszłość), irytującej ciekawości (co też jeszcze zgotuje nam Ee) oraz wszechogarniającej
niecierpliwości (objawiającej się wrednym humorem, bo z chęcią ponownie
wróciłoby się do świata książkowego).
Fabuła jest doskonale rozplanowana i przemyślana w
każdym momencie. Jak na dłoni widać, że Susan
Ee nie brakuje wcale pomysłów na to, aby co krok zaskakiwać czytelnika
czymś nowym i niespodziewanym. Już zapomniałam, z jaką precyzją pisarka potrafi
trącać struny czytelniczych emocji i to często w trakcie czytania jednej
strony. Ba! Czasami wystarczy akapit, aby wzbudzić strach, zdumienie,
ciekawość, czy też nawet przyjaźń.
Muszę przyznać, iż z niecierpliwością wyczekiwałam,
kiedy ponownie będę zagłębić się w wątek zażyłości i uczucia rodzącego się
pomiędzy Raffem i Penryn. Niestety autorka postawiła przed nimi jeszcze więcej
przeszkód, które nota bene zrodziły w moim umyśle jeszcze więcej pytań, niż
odpowiedzi, na temat ich przyszłości. Podsumowując, pierwszy tom pozostawił we
mnie ogromny niedosyt, a ta część zamiast przynieść, chociaż minimalne ukojenie
tylko pogłębiła ten stan. Do którego nie omieszkała dołączyć również frustracja
wymierzona w fakt, że data premiery tomu zwieńczającego trylogię, nie jest znana
nawet za granicą, więc gdzie tu w ogóle mówić o naszym rodzimym przekładzie.
Penryn i świat
po to nie jest świetna kontynuacja, ponieważ określenie jej takim terminem
nie oddaje w pełni tego, co lektura wyprawia z czytelnikiem. Zresztą żadne inne
określenie również tutaj nie pasuje, tego po prostu nie oddadzą żadne słowa. Tą
książkę po prostu trzeba przeczytać, do czego gorąco zachęcam.
WYZWANIE: Czytam fantastykę 2
Angelfall | Angelfall. Penryn i świat po | ?
Strona autorki
Uhuhu! Czeka już na mnie, jednak wspominając to jak bardzo byłam zachwycona Angelfall, powiedziałam sobie, że gdy kocioł w szkole się skończy, jeszcze raz przeczytam pierwszą, dopiero potem sięgnę po drugą część przygód Penryn. Wierzę, że będzie równie genialnie jak za pierwszym razem! O ile nie lepiej :D
OdpowiedzUsuńJa muszę w końcu zabrać się za pierwszą część. Słyszałam, że seria warta uwagi.
OdpowiedzUsuńNie ciągnie mnie do tej serii, nie stoję murem za fantastyką :)
OdpowiedzUsuńDrugi tom jest rzeczywiście świetny, choć takie ograniczenie czynnego udziału Raffego trochę mnie rozczarowało.
OdpowiedzUsuńAngelfall uwielbiam po dwójkę sięgnęłam i... takie rozczarowanie. Zacięłam się na setnej stronie i po prostu nie potrafię się przemóc i kontynuować lekturę. Akcja wydaje mi się zupełnie bezcelowa, a główna bohaterka irytuje mnie jak nigdy. Mam nadzieję, że później jakoś to się rozkręci ;)
OdpowiedzUsuńStrasznie się cieszę że książka tak przypadła Ci do gustu. Jedynkę mam na półce ale ciągle nieprzeczytaną. Teraz jednak wiem, że jeśli trafi się jakaś promocja mogę brać dwójkę w ciemno ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Muszę sięgnąć po tę serię :)
OdpowiedzUsuńBrzmi w miarę zachęcająco. Chyba sięgnę po tę serię - w końcu trzeba jakoś wypełnić te najdłuższe wakacje życia ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bardzo chcę przeczytać pierwszy tom, szkoda tylko, że autorka pozostawia tyle pytań bez odpowiedzi.. Ale i tak mam ochotę na tę trylogię :)
OdpowiedzUsuńCudowna kontynuacja, wbija w fotel :D
OdpowiedzUsuńNie przeczytałam nawet pierwszej części, ale z tego co widzę muszę to szybko zmienić :)
OdpowiedzUsuńMam dokładnie takie same odczucia jak Ty, zarówno co do części drugiej, jak i do 3 tomu.
OdpowiedzUsuńA książki i cała historia są po prostu super! Jestem oczarowana. :)
Już niedługo się za nią zabieram :)
OdpowiedzUsuńTa i poprzednia część otrzymują wysokie noty od wielu recenzentów, ale ja jakoś nie umiem się przekonać do tej serii...
OdpowiedzUsuń"Opowieść Penryn o końcu świata" bardzo mi się podobała. Już się cieszę, że będę mogła wziąć w ręce drugą część.
OdpowiedzUsuńMega zajebista książka! Nie ma lepszej o aniołach... No, nie ma!
OdpowiedzUsuńŚwietny blog, ale brakuje mi wyszukiwarki. Chciałam wyszukać "Betę", ale nie ma miejsca, gdzie mogłabym wpisać i znaleźć ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńCzytałam pierwszą część i bardzo mi się podobało. Muszę znaleźć troszkę czasu i na pewno zabiorę się i za drugą.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze pierwszej części, ale już wiem, że będzie to rewelacyjna przygoda! A skąd? Dzięki towjej dobrej recenzji :) Wlasnie zawsze przed kupnem sprawdzam czy masz recenzję odnosnie mojego przyszlego zakupu i "radze sie" ciebie. :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że muszę powtórzyć zapytanie o przywłaszczenie sobie książki Tolkiena...
OdpowiedzUsuńAngelfall mogę określić jednym słowem: uwielbiam <3
OdpowiedzUsuń