Tytuł: Dziewięć żyć Chloe King. Uprowadzona
Tytuł oryginalny: The Stolen
Trylogia: Dziewięć żyć Chloe King #2
Autorka: Liz Braswell
Tłumaczenie: Grażyna Smosna
Wydawnictwo: Filia
Okładka: miękka + skrzydełka
Ilość stron: 280
Data wydania: 25/09/2013
ISBN: 9788363622398
Moja ocena: 2/6
Kupicie w: LIBROTEKA
Prawdziwych przyjaciół poznaje się w
biedzie
Życie
nastolatki nie jest wcale kolorowe. Problemy z rodzicami szczególnie, gdy jest
tylko jedno i to nad wyraz nadopiekuńcze, problemy sercowe, w szkole i wiele…
wiele innych. Wydaje się, że gorzej już być nie może. A jednak! Chloe King
przekonała się o tym na własnej skórze w momencie, gdy odkryła, iż tak naprawdę
należy do mitycznej rasy Mai, czyli ludzi kotów. Ścigana przez tajemnicze
Bractwo Dziesiątego Ostrza, musi ukryć się w siedzibie swoich ludzi, ponieważ
posądzono ją o coś, czego nie zrobiła. Czy wśród innych, takich jak ona,
znajdzie wreszcie chwilę wytchnienia? Czy jest bezpieczna wśród swoich? Kto
jest jej wrogiem, a kto przyjacielem?
Uprowadzona to drygi tom trylogii Dziewięć żyć Chloe King, która wyszła
spod pióra, a właściwie – klawiszy, Liz
Braswell. Kobieta z wykształcenia i zamiłowania jest egiptologiem, czemu
dała upust w trakcie pisania o przygodach dziewczyny kota.
Trylogia
zyskała międzynarodową sławę, w dużej mierze za sprawą serialu stworzonego na
jej podstawie. Tylko, że zupełnie nie mam pojęcia, co tak przyciąga do niej
młodzież. Wszystkie niedociągnięcia, nieprzemyślenie tematu i w ogóle wszelkie
wpadki, najlepiej widać właśnie w tym tomie. Autorka po prostu potwierdziła
regułę jakoby druga część była zwykłym zapychaczem pomiędzy początkiem i
zakończeniem całej historii.
Fabuła
jest przewidywalna, aż do bólu i nawet zakończenie nie poprawia ego wrażenia.
Ba! Można nawet powiedzieć, że je jeszcze bardziej pogłębia. Tempo akcji (jak
dla mnie) było praktycznie zerowe. Braswell skupiła się głównie na rozterkach
sercowych głównej bohaterki, niż na właściwej fabule. Co prawda, mamy okazję
ciut lepiej poznać samą rasę Mai (ludzi kotów), ale są to przede wszystkim
suche fakty. Zupełnie jakby czytało się wyrywki z jakiegoś podręcznika.
Tak
szczerze mówiąc, to nawet nie mam pojęcia, co jeszcze mogłabym napisać o tej
powieści. Jej lektura była nie małą torturą i szła mi jak krew z nosa. Pierwszy
tom, chociaż miał swoje niedociągnięcia, to jednak mnie wciągnął i
zainteresował. Z całą pewnością dużą tego zasługą są lekkie nawiązania
(liczyłam na większe, a w przypadku tego tomu na ich dalsze rozwinięcie i
pogłębienie) do egipskich wierzeń. Szczególnie tych poświęconych Bastet i Sechmet.
Niestety mówi się trudno.
Jeżeli
chodzi o polecanie, to ani nie zachęcam, ani nie odradzam. Wiadomym jest, że
jeżeli ktoś zna treść tomu pierwszego, a nie lubi porzucać niedokończonych
serii bądź, jak w tym przypadku, trylogii to i tak po nią sięgnie. Osobom,
które natomiast nie miały jeszcze okazji na zapoznanie się z twórczością Liz Braswell, to czy zmienić ten stan
rzeczy, pozostawiam do własnej oceny.
WYZWANIE: Czytam fantastykę 2
Upadła | Uprowadzona | Wybrana
Strona autorki
Trailer do serii
Nie czytałam pierwszego tomu i raczej nie spróbuję :/ Mam wiele ciekawszych serii na oku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Trochę mnie zmartwiłaś swoim brakiem entuzjazmu... właśnie kupiłam całą trylogię, ciekawe czy przypadnie mi do gustu.
OdpowiedzUsuńMam takie samo zdanie o tej powieści!
OdpowiedzUsuńBoże, Boże jak bardzo chciałabym przeczytać tą ksiażke, jednak nie mam co do tego okazji, bo nigzie nie moge znaleźć tego cuda.. :c
OdpowiedzUsuńhttp://pomiedzyzycieaksiazkamixd.blogspot.com/
Trochę mnie zmartwiłas, ale jestem skłonna dać twj serii szansę
OdpowiedzUsuńOcena niepokojąco spadła jeśli wziąć pod uwagę, jak oceniłaś część pierwszą. Coraz bardziej zniechęcam się do tej serii...
OdpowiedzUsuńZaczęłam oglądać serial i strasznie zirytowało mnie to, że go przerwali. Trylogia stała się moim błogosławieństwem :)
OdpowiedzUsuń