Tytuł: Magiczna gondola | Złoty mostTytuł oryginalny: Die magische Gondel | Die goldene BrückeTrylogia: Poza czasem #1 #2Autorka: Eva VollerTłumaczenie: Agata JaniszewskaWydawnictwo: EgmontOkładka: miękkaIlość stron: 464 | 439Data wydania: 19.09.2012 | 12.06.2013ISBN: 9788323752929 | 3833901683Gatunek: fantasyMoja ocena: 2/6
Podróże w czasie…
Historie
o podróżach w czasie, swego czasu przeżywały swój wielki boom. Tak jak to było
w przypadku upadłych aniołów, wampirów, czy też wilkołaków. Autorzy dosłownie
prześcigali się w coraz to nowszych, a chwilami zahaczających nawet o absurd,
pomysłach. W przypadku podróżowania również, że nie było inaczej. Wszystko
zaczęło się od niesamowitej Trylogii Czasu Kerstin
Gier, którą notabene pokochałam.
Gdy
dowiedziałam się o pierwszych zapowiedziach trylogii Poza czasem, wprost nie mogłam się doczekać jej lektury. Miałam
wobec niej naprawdę spore oczekiwania i to chyba właśnie mnie zgubiło. Zacznę
jednak od początku. Eva Voller to
niemiecka pisarska, która ma na swoim koncie naprawdę wiele różnorodnych
publikacji. Zaczynając od thrillerów, przez komedie romantyczne, powieści
historyczne, opowiastki dla dzieci, literaturę dla młodzieży, aż po literaturę
turystyczną. Część z nich wydawała pod własnym nazwiskiem, a część pod
różnorodnymi pseudonimami. Magiczna
gondola i Złoty most to pierwszy
i drugi tom Poza Czasem.
Anna
tegoroczne wakacje spędza w Wenecji, która pomimo swego niesamowitego klimatu,
raczej średnio ją interesuje. Jedyne, co przykuwa jej uwagę, to czerwona
gondola, a przecież wszystkie pływające po kanałach Wenecji powinny mieć
jednolity kolor – czarny. Tego samego dnia, w czasie kolejnego spaceru odkrywa
intrygujący sklepik z maskami, a w czasie oglądania parady zabytkowych łodzi:
zostaje wepchnięta do wody. Ratuje ją przystojny chłopak sterujący… czerwoną
gondolą. Anna nawet nie spodziewa się jak bardzo wszystkie te wydarzenia się ze
sobą łączą…
Już od
dłuższego czasu Anna jest członkiem tajemnego stowarzyszenia podróżników czasu.
Jej związek z Sebastianem nadal się rozwija. Jednak wszystko może skończyć się
równie szybko jak się zaczęło. Zwłaszcza, że jej ukochany utknął w Paryżu za
czasów kardynała Richelieu, a do tego stracił pamięć. Zdesperowana dziewczyna
jest gotowa zrobić wszystko, aby go odzyskać i sprowadzić z powrotem.
Nim
przejdę do tego, co mnie zawiodło, muszę się do czegoś przyznać. Całą trylogię Voller zaczęłam czytać… od środka. Nie
uważam, żeby to był powód mojego niezadowolenia, ponieważ nawet właściwa
kolejność niczego by nie zmieniła. Naprawdę
nie tego się spodziewałam. Miałam nadzieję na coś w stylu właśnie trylogii Pani Gier, a nie na historię, którą będę
czytała w kilku do kilkunastu podejść.
Fabuła
była za bardzo przeładowana niepotrzebnymi opisami, które nie wnosiły niczego
nowego do głównych wątków. Jednak przede wszystkim nie tyle spowalniały akcję, co
całkowicie ją zatrzymywały. Było to zarazem nużące jak i denerwujące ponad
miarę. Właśnie z tego powodu odkładałam dalszą lekturę na coraz to dłuższy
czas. Bohaterowie, również mnie nie zachwycili. Autorka zupełnie nie przyłożyła
się do ich kreacji. Byli pozbawieni jakiegokolwiek charakteru i „życia”.
W sumie
jedynymi elementami, jakie przypasowały mi w trakcie lektury Magicznej gondoli oraz Złotego mostu, to z całą pewnością
lekki styl autorki, który pozwalał na dość szybkie przebrnięcie przez wszystkie
te fragmenty. Oczywiście sam pomysł również był intrygujący, a w połączeniu z
tymi wspaniałymi i magicznymi miejscami (Paryż oraz Wenecja) naprawdę miał
szansę doskonale się obronić, gdyby pisarka, choć ciut lepiej się do tego
wszystkiego przyłożyła.
Niestety
lektura oby tych tomów tak mnie wymęczyła, pomimo sporych odstępów pomiędzy
nimi, że z całą pewnością nie sięgnę po ostatni tom. Pal licho, z moim
postanowieniem, iż nie zostawiam rozgrzebanych serii. W tym wypadku wolę zrobić
wyjątek. Co do polecania… Sami
zdecydujcie, czy chcecie poświęcać czas na zapoznanie się i wyrobienie sobie
własnego zdania o trylogii.
WYZWANIE: Czytam fantastykę 2
Magiczna gondola | Złoty most | Ukryta brama
Strona autorki
To chyba pierwsza negatywna recenzja tych książek jaką przeczytałam. Zazwyczaj wszyscy wychwalają tą serię. Jak na razie nie będę się za nią brała, może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńTo nie dla mnie :-)
OdpowiedzUsuńAż tak źle? :-( Kurcze, a mam oba tomy na półce i planowałam w ciemno dokupić trzeci...
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Tobie również się nie podobała ta seria, bo już zastanawiałam się czy to coś nie tak jest ze mną.
OdpowiedzUsuńWspaniały wygląd bloga :) Zmiana na plus
A ja tam bardzo polubiłam tę serię, widać mamy inne gusta.
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie ma co zawracać sobie głowy lekturą tej książki :)
OdpowiedzUsuńMagiczną gondolę mam u siebie - ciekawa jestem jak ja ją odbiorę, bo różne recenzje już czytałam.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że Ci się nie spodobała.. Ja ją polubiłam, ale pewnie dlatego, że nie spodziewałam się po niej niczego ambitnego, więc wyszło, że to całkiem dobry przerywnik :)
OdpowiedzUsuń