Tytuł: Na wojnie nie ma niewinnych
Seria: Heksalogia o Dorze Wilk #6
Autorka: Aneta Jadowska
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Oprawa: miękka
Liczba stron: 600
Data wydania: 19/11/2014
ISBN: 9788379640218
Moja ocena: 6/6
LIBROTEKA.PL
Nadszedł
w końcu czas, kiedy przyszło mi pożegnać się z uwielbianą serią i ukochanymi
bohaterami. Było mi naprawdę żal tak szybko się za nią zabierać, ale babska
ciekawość zepchnęła wszystko na bok i nie pozostawiła mi żadnego wyboru. Co
miałam więc robić? Porwałam książkę z półki i po raz szósty dałam się porwać do
świata Dory i reszty.
Bruno
zawsze patrzył wilkiem na Dorę. Jednak to, co zrobił ostatnio, kiedy porwał się
na jej wilczego partnera – Varga, było całkowitym przegięciem. Alfa stada Thornu
powinien doskonale zdawać sobie sprawę, że dla przyjaciół gotowa jest skoczyć w
ogień. A i tym razem wiedźma nie ma zamiaru odpuszczać. Nim jednak sięgnie po
ostateczne środku, spróbuje kilku innych sztuczek podsuniętych, przez
niespodziewanych sprzymierzeńców: wampirzego księcia – Romana oraz tajemniczą
Dłoń.
Szczerze?!
Myślałam, że po lekturze Egzorcyzmów
Dory Wilk nic już bardziej mnie nie zaskoczy. Myliłam się… i to bardzo.
Chociaż z drugiej strony, powinnam wiedzieć: po Anecie Jadowskiej zawsze należy spodziewać się niespodziewanego.
Choćby tego, że tym razem problem, z jakim przyjdzie zmierzyć się Dorze, uderzy
z kilku różnych a czasami nawet dość niespodziewanych stron, z jakich zupełnie
się tego nie spodziewałam. Nasza ulubiona wiedźma, również. Także tego…
Hmm… Jak
zawsze w przypadku tej serii, mam zupełną pustkę w głowie. Pewnie powtórzę się
po raz któryś tam z rzędu, ale w tym przypadku nie da się inaczej. Najlepszymi
określeniami, jakie ciągle kołacza mi się po głowie w przypadku przygód Dory to:
świetna, niesamowita, wspaniała i w ogóle jeszcze „och” i „ach”. No, ale trzeba
w końcu zebrać się w sobie i napisać, chociaż coś względnie sensownego i
spójnego (z tym ostatnim może być najciężej).
Fabuła…
hmm… tutaj ponownie pasowałyby mi wymieniane powyżej określenia, ale miałam
przecież pisać sensownie, więc jeszcze raz… Fabuła pełna jest napiętego
oczekiwania na to, co się jeszcze wydarzy. Szczególnie że od samego początku
wiemy „kto”, ale nie do końca można zrozumieć, z jakiego dokładnie powodu chce
wykończyć Dorę. Gdyby tego było jeszcze mało, autorka co chwila dokłada nowe
wątki i zagadki, które na pierwszy rzut oka nie mają nic wspólnego z główną
sprawą. Dopiero wraz z rozwojem całej akcji powoli odkrywamy wszystkie nici
łączące wszystko w spójną i sensowną całość. W międzyczasie Jadowska zaskakuje nas nie tylko
niespodziewanymi zwrotami akcji, ale także i wprowadzeniem zupełnie nowych
elementów do i tak rozbudowanego już świata magicznego. Dzięki temu poznajemy
pszczele wilki, czy też szeptunkę. Dowiadujemy się także ciut więcej o tym,
czym zajmuje się Witkacy, czy też elfy. Naprawdę ciężko jest wymienić wszystko
to, o co autorka urozmaiciła swoje uniwersum, szczególnie że często są to
niewielkie (ale jakże znaczące) niuanse. Zresztą sami się o wszystkim
przekonacie, kiedy sięgniecie nie tylko po ten tom, ale ogólnie o całą serię.
Jak wielu
fanów serii byłam ciekawa, jak Aneta
Jadowska poradzi sobie z pozamykaniem tych wszystkich wątków, których przez
sześć tomów uzbierała się naprawdę spora liczba. Co prawda, sporo z nich swoje
zwieńczenie znalazło w tomie poprzednim, jednak tyle samo nadal pozostawało w
zawieszeniu. Teraz, będąc dawno po lekturze Na wojnie nie ma niewinnych mogę spokojnie powiedzieć, że pisarka
poradziła sobie wyśmienicie. To, co powinno zostać zakończone, takie się stało.
Szkoda tylko, iż nie doczekałam się opisu ślubu Mirona i Dory, na co bardzo
liczyłam. No ale kto wie, może autorka kiedyś się na to skusi. Obecnie nie
pozostaje mi nic innego jak tylko zachęcać do sięgnięcia po heksalogię. Samej
powracać do niej najczęściej jak się da i czekać z niecierpliwością na trylogię
o Witkacym oraz wszystkie inne powieści Jadowskiej.
WYZWANIE: Czytam fantastykę 2
Złodziej dusz | Bogowie muszą być szaleni | Zwycięzca bierze wszystko |
Wszystko zostaje w rodzinie | Egzorcyzmy Dory Wilk | Na wojnie nie ma niewinnych
A mi się nasuwa jedno pytanie: Kto mi zasponsoruje całą serię, skoro jest taka dobra? :D
OdpowiedzUsuńA ja nadal nie zapoznałam się z drugą częścią, a tu widzę, że już 6 jest. Będę musiała to nadrobić w następnym roku.
OdpowiedzUsuńTrochę mi zaspoilerowałaś tym niedoczekaniem się ślubu Mirona i Dory, ale w sumie to było do przewidzenia, że w tym kierunku się ich relacja rozwinie. Mam w domu 5 tomów, z czego tylko pierwszy przeczytany. Muszę w końcu nadrobić! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę serię i strasznie żałuję, że już się skończyła :/
OdpowiedzUsuńAAAA! Ja też uwielbiam Heksalogię! I też mogę ją śmiało każdemu polecić :) I podziwiam - ja oprócz "och", "ach" , "Jadowska jest genialna" etc. pewnie nic sensownego bym nie napisała. :)
OdpowiedzUsuńZ Urban Fantasy, a już tym bardziej z tą serią nie miałam do czynienia... widać, że muszę to zmienić :)
OdpowiedzUsuńNaczytałam się tylu recenzji, że nie sposób nie sięgnąć po tę serię :)) Jestem zagorzałą fanką polskiej fantastyki, więc trudno mi przejść obok Jadowskiej obojętnie. I Twoja ocena - zachęcająca :)
OdpowiedzUsuńto co mi robicie jest po prostu przerażające, a ja nadal poszukuję pierwszej części bo w księgarniach nie ma;( Zdecydowanie chcę rozpocząć przygodę z tą serią!
OdpowiedzUsuń