Tytuł: Wszystko zostaje w rodzinie
Seria: Heksalogia o Wiedźmie #4
Autorka: Aneta Jadowska
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Okładka: miękka
Ilość stron: 554
PREMIERA: 14 / 03 / 2014
ISBN: 978-83-7574-952-6
Moja ocena: 6/6
F R A G M E N T
Kolejne kłopoty!
Wrogość
pomiędzy wampirami i wilkołakami jest powszechnie znana. Obie rasy uważają, iż
różnią się od siebie jak ogień i woda, a jednak coś ich łączy… szybki talent do
popadania w nie lada kłopoty spiętrzające się do momentu, aż osiągają rangę
katastrofy. A jak powszechnie wiadomo, że jak trwoga to do… Dory Wilk!
Wampirza
mistrzyni, samica alfa stada z Trójprzymierza, wiedźma nosząca w sobie magię
płodności oraz Pani Północy, związana triumwiratem z diabłem oraz aniołem
(kochanka tegoż pierwszego) ponownie wkracza do akcji! Czyli po prostu czwarty
tom Heksalogii o Wiedźmie właśnie
trafił na księgarniane półki!
Dora wraz
z Mironem i Joshuą wyrusza do Trójprzymierza skąd otrzymała niepokojące wieści
od swojego „wampirzyego syna” Joachima, jakoby w gnieździe Gajusza doszło do
istnej plagi dogasania. Wampirom odechciewa się dalszej egzystencji i po prostu
spacerkiem wystawiają się na światełko słoneczne. Czy aby na pewno?
Jednak to
nie jedyny problem, z jakim przyjdzie zmierzyć się Dorze i jej przyjaciołom. Do
gry zostanie także dorzucony nieformalny i „podziemny” buntem w jej wilkołaczym
stadzie, Mirona nagle dopadną pewne wątpliwości, pewien nowo poznany „wilczek”
będzie musiał poznać swoje miejsce w szeregu i wiele innych. A! No i Baal
również pospieszy wtrącić swoje trzy grosze. Innymi słowy mówiąc, problemów nie
zabraknie, a „sprzątania” po nich, co niemiara… Na szczęście, wszystko zostaje
w rodzinie!
Lektura tej
powieści to już niemal jak powrót do domu, pełnego rodziny i przyjaciół, którzy
jak nikt inny potrafią nas rozbawić oraz zdezorganizować czas, ale za to
właśnie ich kochamy i uwielbiamy. W moim przypadku tak właśnie jest z
powieściami Anety Jadowskiej.
Wystarczy, że zacznę je czytać, a wszystko inne przestaje być ważne i idzie w
kąt. Tylko moja córa i może troszkę mąż są ponad tym, więc dla nich (mimo
wszystko, z bólem serca) gotowa jestem odłożyć kolejne przygody Dory na
później.
Jak już
wspominałam na początku, Wszystko
zostaje w rodzinie to czwarty tom jednej z moich ulubionych serii, a jak
powszechnie wiadomo, ciężko recenzuje się takie serie, ponieważ z każdym
kolejnym tomem trudno jest napisać coś nowego i odkrywczego na ten temat. Przecież
już nie raz wychwalało się autora za pomysł, intrygującą fabułę, czy też
doskonale dopracowanych bohaterów, którzy skradli nasze serce. U Jadowskiej wszystko to jest i to w najbardziej
skondensowanej formie, a do tego jeszcze okraszone dynamiczną akcją,
sarkastycznym humorem oraz ciut mroczniejszym klimatem niż w poprzednich
tomach. Oczywiście pisarka nie byłaby sobą gdyby ponownie nie namieszała w
życiu Dory, jeszcze bardziej niż dotychczas. Niby powinnam się do tego
przyzwyczaić, bo przecież to samo działo się w trzech poprzednich częściach, a
mimo to byłam naprawdę zaskoczona. Nie spodziewałam się takich sytuacji, jakie
na przykład odstawił Miron, czy też Varg.
Jednak oprócz
tych wszystkich zawirowań, tajemnic do rozwikłania i wprowadzenia do historii
kilku nowych bohaterów, autorka zrobiła coś, co, szczerze mówiąc, lekko mnie
zaskoczyło i to w temacie, w jakim wydawałoby się, nie ma nic więcej do
dodania. Mowa tu, bowiem o kreacji głównych postaci… szczególnie tej jednej…
jedynej… najważniejszej Dory. Jadowska
pokazała nam zupełnie inną stronę jej charakteru, gdzie pod twardym i dość
bezwzględnym pancerzem kryje się wrażliwa kobieta pragnąca miłości, ciepła i
przede wszystkim akceptacji takiej, jaka jest. Co więcej, odniosłam wrażenie,
że właśnie dzięki ukazaniu tej strony charakteru Jady, pisarka chciała też
udowodnić, iż nie ważne jak bardzo nasze życie miałoby się walić i palić… nigdy
nie warto się poddawać. Trzeba walczyć do końca zarówno o szczęście jak i
spokój ducha, a przede wszystkim trzeba być fair wobec siebie i nie rezygnować
ze swoich priorytetów.
Wszystko zostaje w rodzinie to kawał naprawdę wciągającej lektury,
od której ciężko się oderwać. Samo zakończenie sprawiło, że tym bardziej
zaczęła zżerać mnie ciekawość względem kolejnego tomu. Dlaczego? Ano, dlatego
iż tym razem Aneta Jadowska nie
podsunęła nam nawet ani grama podpowiedzi, z czym znowu przyjdzie zmierzyć się
Dorze. Ten tom zakończył się po prostu w dość spokojny i lekko sielankowy
sposób, co również jest fajne, bo dość odmienne od poprzednich finałów. No nic,
mi pozostaje cierpliwie czekać, a Wam, jeżeli jeszcze nie znacie tej serii, jak
najszybsze nadrabianie zaległości. Gorąco polecam!
WYZWANIE: Czytam fantastykę 2 |Urban fantasy 2
Złodziej dusz | Bogowie muszą być szaleni | Zwycięzca bierze wszystko | Wszystko zostaje w rodzinie |Egzorcyzmy Teodory Wilk | Na wojnie nie ma niewinnych
Strona autorki
Nie słyszałam o tej serii, a brzmi na prawdę ciekawie. Będę musiała się za nią rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńPrzymierzam się do tej serii od jakiegoś czasu. Wampiry, czarownice...to moja bajka. Mam co nadrabiać :)
OdpowiedzUsuńCzemu wszystkie fajnie zapowiadające się książki zawsze muszą być w seriach? ;) Moja lista książek do przeczytania chyba nigdy się nie skończy. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSeria przede mną, ale zdecydowanie mnie interesuje.
OdpowiedzUsuńUwielbiam <3
OdpowiedzUsuńOj, a ja jeszcze nie skończyłam trzeciej części... Trzeba znaleźć jakieś wolne miejsce w kalendarzyku! :)
OdpowiedzUsuńnie dość, że seria to jeszcze heksalogia :) ale warta przeczytania, jest tu wszystko, co fanki fantastyki z wątkiem romansowych lubią najbardziej. Wiele wątków, ciekawi bohaterowie, nieszablonowa bohaterka - a to wszystko osadzone w Toruniu (i Thornie - takim magicznym odpowiedniku Torunia). Twoją opinię popieram w 100% i żałuję tylko jednego - nadal nie zdobyłam swojego egzemplarza tego tomu!
OdpowiedzUsuń