Tytuł: Dolina umarłych
Autor: Tess Gerritsen
Wydawnictwo: Albatros
Ilość stron: 400
Rok wydania: 2011
Gdy zaufanie
obcej osobie równa się przeżyciu
„Dolina umarłych” to ósmy tom z serii „Isles &
Rizzoli”. Jednak w tej części na główny plan wysuwa się doktor Maura Isles i to
właśnie wokół jej osoby skupiają się wszystkie najważniejsze wydarzenia z
powieści.
W czasie zjazdu patologów w Jackson Hole, Wyoming;
Maura spotyka starego znajomego z czasów kursu przygotowawczego na studia. Doug
zaprasza ją na wspólna wycieczkę ze znajomymi do pobliskiego schroniska w
górach. Kobieta początkowo się waha, ale w końcu daje się namówić. Pragnie w
ten sposób odreagować także swoje troski i problemy, oraz zastanowić się nad
swoim związkiem z Danielem.
W połowie drogi zaskakuje ich śnieżyca i z powodu
błędu nawigacyjnego skręcają w niewłaściwą drogę. W wyniku manewru zawracania,
samochód grzęźnie w zaspie śnieżnej, bohaterowie nie mają szans na jego wydostanie.
Aby nie zamarznąć postanawiają poszukać najbliższego schronienia na
przeczekanie śnieżycy i później wyruszyć po pomoc. Droga, którą obrali
doprowadzi ich do opuszczonego miasteczka zwanego Królestwem Bożym, gdzie
wszystkie domostwa wyglądają identycznie pod każdym względem.
Maura i przyjaciele zastanawiają się, co też mogło
się wydarzyć, że mieszkańcy opuścili swoje domostwa w tak wielkim pośpiechu, iż
zostawili samochody, cały dobytek, zwierzęta i niedojedzony posiłek.
W tym samym czasie bohaterowie zostają uznani za
zaginionych, a parę dni później policja znajduje spalony samochód ze zwęglonymi
zwłokami czwórki ludzi, gdzie przypuszczają, iż jedną z nich może być właśnie
Maura Isles. Jednak Jane Rizzoli nie może w to uwierzyć i żąda porównania zdjęć
rentgenowskich zębów. Gdy okazuje się, że miała rację od razu zleca ponowne
poszukiwania doktor Isles.
Tess Gerritsen w każdej ze swoich książek podejmuje
ważne i zarazem bardzo kontrowersyjne tematy. Tutaj tez nie odeszła od
wypracowanego schematu. Czytelnik nadal zapoznaje się z sytuacją, gdy ksiądz
wikła się w romans, a także poznaje temat sekt, który w naszym społeczeństwie
jest tematem ponadczasowym.
Jeżeli chodzi o akcję w powieści to rozwija się ona
w umiarkowanym tempie, jednak autorka doskonale potrafi stopniować napięcie,
dzięki czemu czytelnik nawet nie, może się doczekać tego, co go czeka gdy
odwróci stronę.
Książka bardziej podchodzi pod gatunek powieści
przygodowych, niż thrillerów medycznych, jednak fabuła zawiera wiele momentów,
w których czytelnikowi „chodzą” ciarki po plecach.
Muszę przyznać, że czyta się ją bardzo szybko, a to
dzięki temu, iż jest napisana tak samo dobrze jak wszystkie inne książki Tess
Gerritsen. Język jest prosty i łatwo przyswajalny. Polecam ją każdemu
wielbicielowi tejże autorki.
Poluję od dłuższego czasu na cokolwiek tej autorki. Niestety bezskutecznie. A recenzje tylko utwierdzają mnie, że warto.
OdpowiedzUsuń