Autor: Tara Hudson
Wydawnictwo: Jaguar
Ilość stron: 404
Rok wydania: 2011
Tara Hudson urodziła się i wychowała w Oklahomie,
mieszka tam do dzisiaj z mężem oraz synem.
Z wykształcenia jest magistrem prawa. Od zawsze kochała czytać książki i
wymyślać opowieści o duchach, które potem opowiadała koleżankom, aby je
przerazić. To właśnie one oraz jej mąż zachęciły ją do pisania. „Pomiędzy” jest debiutancką powieścią autorki.
Główną bohaterką jest osiemnastoletnia Amelia,
która jest duchem. Nie pamięta niczego ze swojego życia ani jak to się stało,
że utonęła. Jedyne, co wie to jak ma na imię i ile lat miała w chwili swojej
śmierci. Swoją egzystencję na ziemi uważa za bezcelową do chwili, gdy ratuje
przed utonięciem Josha.
Chłopak z powodu swojej krótkiej śmierci klinicznej
zaczyna dostrzegać i słyszeć Amelię. Między nimi od pierwszego wejrzenia
pojawia się uczucie, o którym oboje nie mogą zapomnieć, chociaż początkowo
dziewczyna nie umie go nazwać. Zresztą dla oboga jest to cos nowego,
niezwykłego i bardzo fascynującego. Zaczynają się widywać coraz częściej, a w
trakcie tych spotkań nie tylko szukają informacji na temat poprzedniego życia
dziewczyny, ale odkrywają także tajemnice rodzinny Josh ‘a. Jednak jak w każdej
historii miłosnej, ich szczęście nie jest bezwarunkowe. Amelii zagraża zły
duch, który pragnie jej dal siebie i chce ją uwięzić we własnym świecie.
Pierwsze, co rzuca się w oczy w trakcie czytania
tej powieści to narracja pierwszoosobowa, która może pozostawiać duży niedosyt.
Dzieje się tak, ponieważ całą historie poznajemy jedynie z punkty widzenia
głównej bohaterki. Czytelnikowi tworzy się więc wąskie pole widzenia, a
przecież może być wiele ważnych szczegółów, które umknęły Amelii. Z tego powody
mam wrażenie, że opowieść jest niepełna.
Mieliśmy już związki pomiędzy ludźmi i wampirami,
wilkołakami, a nawet z zombie, więc nic dziwnego, że przyszła również pora na
duchy. Jednak najważniejsza rzeczą wyróżniająca ta powieść z pośród innych
romansów paranormalnych jest fakt, iż tym razem istotą nadprzyrodzona jest
dziewczyna, a nie chłopak. Szkoda tylko, że na tym różnice się kończą. Amelia
jest tak samo bezradna i potrzebująca ochrony jak jej śmiertelne poprzedniczki
z innych powieści. To Josh staje się jej opoką i kotwica, która pozwala jej
pokonać Eliego.
Muszę powiedzieć, że to właśnie bohaterowie
zawiedli mnie najbardziej. Od kiedy książka trafiła w moje ręce, miałam cichą
nadzieję, iż autorka stworzy postacie, które odejdą od doskonale znanego
schematu par paranormalnych.
Jeżeli chodzi o akcje to przez znaczną większość
książki, kojarzy mi się ona z monotonnym krajobrazem oglądanym zza szyby
jadącego samochodu. Dopiero na sam koniec nabiera ona rumieńców i wreszcie coś
się zaczyna dziać. Pomimo tego, książkę czyta się bardzo szybko i jak już raz
się wciągnie w tą historię to nie sposób się od niej oderwać. Dodatkowo można
odnieś wrażenie, że zakończenie zostało napisane w taki sposób, aby autorka
miała możliwość napisania dalszego ciągu tej opowieści.
Co do języka to jest on prosty i łatwo
przyswajalny. Autorka nie używa żadnych górnolotnych czy tez poetyckich
porównań, przez co nie ma żadnego problemu z odbiorem tekstu jako całości.
Dodatkowym atutem jest wspaniała oprawa graficzna,
która doskonale oddaje klimat powieści. Książka jest doskonałą lekturą na
długie i zimne jesienne wieczory.
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuje wydawnictwu Jaguar
Lubię historie o duchach :)Poszukam książki w bibliotece. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMuszę ją przeczytać ;) Lubię takie historie ;)
OdpowiedzUsuńCZytalam i ksiazka ta bardzo mi się podobała ^^
OdpowiedzUsuńJa tam lubię romantyczne historie i jak będę miała okazję napewno przeczytam :D
OdpowiedzUsuńAga ja też bardzo lubię takie historie, ale za dużo tu podobieństwa w postaciach np. do Belli i Edwarda ze "Zmierzchu". Miałam po prostu nadzieję na coś innego
OdpowiedzUsuńTeż nie jestem jakoś szczególnie zachwycona, oczekiwałam dużo więcej
OdpowiedzUsuńJa się na niej zwiodłam, oczekując więcej. Widzę, że masz podobne zdanie.
OdpowiedzUsuń