Tytuł: Wieczna miłośćTytuł oryginalny: Lover awakenedSeria: Bractwo Czarnego Sztyletu #3Autor: J. R. WardTłumacz: Zuzanna ZałęzkaWydawnictwo: Videograf IIIlość stron: 448Rok wydania: 2010ISBN: 978-83-7183-824-8Moja ocena: 6/6
Miłość
zawsze znajdzie drogę
J. R. Ward,
a właściwie Jessica Bird, jest jedną
z najbardziej znanych autorek romansów paranormalnych w całych Stanach
Zjednoczonych. W Polsce serca czytelników od dłuższego czasu zdobywa seria,
która jest swoistym debiutem autorki, ponieważ pierwszy tom Bractwa Czarnego Sztyletu był pierwszą
książką, która została wydana od pseudonimem. Opowiada ona o losach wampirzych
wojowników należących do elitarnego bractwa, którego jedynym celem jest ochrona
ich rasy przed największym wrogiem – reduktorami. Wieczna miłość jest trzeci z kolei tomem tejże serii.
Tym razem poznajemy historię Zbihra, jednego z najbardziej niebezpiecznych członków bractwa. Wszystko ze względu na jego mroczną przeszłość, która pozostawiła trwałe blizny nie tylko na jego ciele, ale także i na psychice, tworząc w ten sposób doskonałą maszynę do zabijania reduktorów.
,,Gdy odnalazłaś mnie, oddychałem, a przecież nie byłem żywy. Widziałem, a przecież byłem ślepy. Kiedy nadeszłaś... przebudziłem się."- Zbihr
Wszystko się zmienia gdy w jego życiu pojawia się
piękna wampirzyca Bella, która na dodatek okazuje mu swoje zainteresowanie.
Niestety zostaje porwana przez reduktora. Od tego czasu Zbhir nie ustaje w jej
poszukiwaniach, chociaż nie ma pojęcia co zrobi kiedy wreszcie uda mu się ją
uwolnić. Na pewno nie spodziewa się tego wszystkiego co potem się wydarzy.
Liczy na to, że uda mu się pchnąć Bellę w ramiona jego brata bliźniaka –
Furiatha; który także darzy wampirzycę uczuciem. Jednak ona już wybrała. Jeżeli
chcecie przekonać się co wyniknie z tego poplątanego trójkąta miłosnego, to
koniecznie musicie zapoznać się z treścią Wiecznej
miłości.
Muszę powiedzieć, że postać Zbihra od samego
początku mnie intrygowała. Dlatego z ogromnym utęsknieniem czekałam na moment,
w którym będę mogła poznać jego historię. Gdy wreszcie ten czas nadszedł,
pochłonęłam książkę w kilka godzin. Autorka i tym razem mnie nie zawiodła.
Stworzyła naprawdę fascynującą i wciągającą opowieść, która utrzymuje, a nawet
trochę zawyża poziom względem poprzednich tomów.
Akcja porywa od samego początku i nie raz nas
zaskakuje niespodziewanymi zwrotami. J.
R. Ward w bardzo umiejętny sposób stopniuje napięcie i kiedy mamy wrażenie,
że zaraz osiągnie najwyższy poziom, lekko go obniża. Dzięki temu czytelnik
odczuwa ciągły niedosyt i ciężko jest mu się oderwać od czytanej powieści.
Fabuła, co prawda nie uległa żadnej zmianie. Nadal wątek miłosny jest na równi
z sensacyjnym, to jednak uważam iż Wieczna
miłość jest najmroczniejszym z tomów z całej serii. W sumie nie ma się co
dziwić, ponieważ główny bohater należy do tych przerażających. Jednak zaszło w
niej kilka niewielkich, kosmetycznych, zmian. Jest dużo mniej scen erotycznych,
można je w sumie policzyć na palcach jednej ręki. Można za to odczuć ciągłe
napięcie seksualne pomiędzy Zbihrem i Bellą, które aż wylewa się z każdej
strony powieści. Kolejną zmiana zaszła także w języku jakim posługuje się
autorka. Jest tu bowiem dużo mniej przekleństw, a czasami J. R. Ward uważała zamiast nich, lekko komicznych zwrotów o
podobnym znaczeniu (np. kurtka na wacie). Dzięki temu rozluźniła lekko
napięcie, które towarzyszy czytelnikowi od samego początku.
Jeżeli chodzi o bohaterów, to autorka przeszła samą
siebie. Postać głównego bohatera jest naprawdę złożona i skryta. W tym
przypadku mamy identyczną sytuację jak z akcją powieści, bowiem J. R. Ward
stopniowo odkrywa przed nami całą przeszłość Zbihra i ukazuje jak zmienia się
jego nastawienie do innych oraz charakter pod wpływem uczuć jakie zaczynają się
w nim budzić do Belli. Dzięki temu uświadamia także swoim czytelnikom jak
wielką siłę przebicia posiada miłość jeżeli tylko dopuścimy ją do swojego serca
i umysłu. To właśnie na przykładzie paru głównych bohaterów pokazuje lecznicze
właściwości tego uczucia, które wyleczy nawet najgłębsze rany.
Jedyne co mi w powieści nie pasowało to samo
zakończenie. Liczyłam na coś bardziej spektakularnego i emocjonalnego, a
otrzymałam coś co wygląda jakby autorce zabrakło na sam koniec pomysłów. Jednak
w ogólnym rozrachunku jestem nawet usatysfakcjonowana.
Podsumowując.
Wieczna miłość to do tej pory najlepsza część ze wszystkich w serii Bractwo Czarnego Sztyletu. Polecam ją
każdej fance, a nawet tym, którzy nie mieli jeszcze okazji czytać niczego tej
autorki. Może to właśnie ta powieść przekona was do jej twórczości i tej serii.
Książkę miała okazję przeczytać dzięki uprzejmości
wydawnictwa Videograf II
Bractwo Czarnego Sztyletu:1. Mroczny kochanek [recenzja]2. Ofiara krwi [recenzja]3. Wieczna miłość <----4. Wampirze serce5. Śmiertelna klątwa6. Dziedzictwo krwi7. Anioł zemsty8. Dusza wampira [recenzja]9. Droga przeznaczenia [recenzja]10. Księżycowa przysięga [recenzja]11. Sidła namiętności12. Lover reborn
Strona autorki
Książkę można kupić w dobrej cenie:
Muszę przyznać, że zaskoczyłaś mnie całkowicie! Okładka przywodziła mi na myśl albo jakąś sensację z romansem w tle, albo sam romans. A tu parnormal romance z wampirami! Naprawdę byłam w szoku. Nie znałam do tej pory autorki, być może teraz się to zmieni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Angie Wu
www.zrecenzujemy.blogspot.com
seria póki co zupełnie mi obca, zatem pass :)
OdpowiedzUsuńWidzę zmiany na blogu :D
OdpowiedzUsuńCzytałam dwie pierwsze części i przepadłam ;) Po tę z pewnością niedługo też sięgnę ;)
Jestem bardzo ciekawa tej serii.
OdpowiedzUsuńJakoś ta seria do mnie nie przemawia, więc daruję sobie.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze tej serii, ale myślę, że to coś dla mnie i przypadnie mi do gustu :D
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś zabiorę się za tą serie, jednak ilość tomów powala na kolana;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Chyba jednak sobie odpuszczę, książka do mnie nie przemawia niestety :/
OdpowiedzUsuńBaardzo chciałabym poznać cały cykl Ward :)
OdpowiedzUsuńJa tez myślałam, że to będzie jakieś słabe romansidło, a tu takie zaskoczenie :) chętnie przeczytam jak wpadnie mi w ręce :)
OdpowiedzUsuń