12 komentarze
  1. Jejku, mimo dobrych chęci jakoś nie mogę przekonać się do stylu autorki, a miałam kilka podejść do jej powieści :/
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałabym coś Nory Roberts, chętnie przypomniałabym sobie jej twórczość, bo kiedyś czytałam książki tej autorki wręcz namiętnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam nic jej autorstwa. Ale ma wiele książek, które z chęcią bym przejrzała.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na półce czeka na mnie już jedna książka Nory Roberts, którą wypożyczyłam tak na spróbowanie. Liczę na to, że mi się spodoba, a po "Wyspę trzech sióstr" z chęcią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kuzynka zawsze zachwalała mi książki tej autorki... Więc może w końcu czas się skusić :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę, że w końcu miałaś okazję sięgnąć po tę książkę i się Ci spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wydaje mi się, żeby autorka ponad 200 powieści była autorką nadal oryginalną, ale z drugiej strony, może w cale nie jest - mając takie doświadczenie :) Ale wiem że jest ceniona - moja babcia ją uwielbia!

    OdpowiedzUsuń
  8. Do książek tej autorki niespecjalnie mnie ciągnie, ale może dla tej trylogii zrobię wyjątek :D

    OdpowiedzUsuń
  9. A mi ciągle nie po drodze z tą autorką :/ Mimo że dookoła tak zachwalane są jej książki.

    OdpowiedzUsuń
  10. Podobno najlepsza w swym fachu, lecz ja wciąż poszukuję jej serii "klucz" :) Chociaż własciwie... Chyba jest w bibliotece. Już wiem co wypożyczę przy następnej wizycie ;P

    OdpowiedzUsuń
  11. Cała trylogia już za mną. Naprawdę niezła;)

    OdpowiedzUsuń