OFICJALNA RECENZJA DLA LUBIMY CZYTAĆ
Tytuł: Tam, gdzie śpiewają drzewa
Tytuł oryginalny: Donde los árboles cantan
Autor: Laura GallegoTłumacz: Karolina JaszeckaWydawnictwo: DreamsIlość stron: 400Data wydania: 27.02.2013ISBN: 978-83-635-7917-3Moja ocena: 5,5/6Kupicie w: PK FONT
Miłość nie
zna granic
Laura Gallego
urodziła się w Walencji. Już w dzieciństwie wiedziała, że chce zająć się
pisarstwem. Pierwsze próby podjęła w wieku 11 lat, kiedy to razem z
przyjacielem stworzyła pierwszą powieść z gatunku fantasy. Później jeszcze
przez długi czas wysyłała swoje teksty na wszelkiego rodzaju konkursy
literackie, w tym samym czasie studiowała także filologię hiszpańską z
naciskiem na literaturę. Obecnie jest jedną z najpopularniejszych hiszpańskich
autorek piszących dla młodzieży. Ma na swoim koncie ponad 20 powieści, a jedną
z nich jest Tam, gdzie śpiewają drzewa.
Viana Rocagris nie mogła marzyć o lepszym życiu.
Była jedyną córką księcia. Według poetów z całej Nortii jej uroda nie miała
sobie równych. Kochała Robiana z Castelmar, któremu została przyrzeczona i z
którym planowała ślub na wiosnę. Jednak wszystko legło z gruzach, gdy w czasie
święta zimowego przesilenia, w trakcie uczty, spadła na nich wiadomość o
nadciągających barbarzyńcach. Wszyscy rycerze króla mają stanąć do walki, a
wśród nich także ojciec i ukochany dziewczyny. Mimo to nie udaje się odeprzeć
ataku. Wszyscy z królewskiego rodu zostają zgładzeni, a razem z nimi większość
rycerzy. Królem mianuje się wódz barbarzyńców i od razu wprowadza własne rządy,
którym Viana wcale nie ma ochoty się podporządkować. W wyniku pewnego splotu
wydarzeń, dziewczyna dołącza do rebeliantów i razem z nimi stara się opracować
plan wyzwolenia ich ukochanej krainy spod władzy ciemiężyciela. Jednak nic nie
jest proste. Aby tego dokonać, będą musieli poznać tajemnice mrocznego
Wielkiego Lasu oraz dotrzeć do samego jego serca, w którym jak głosi legenda,
drzewa potrafią śpiewać. Czy pomoże im to pokonać pozornie nieśmiertelnego
króla barbarzyńców? Jak cała ta historia skończy się dla Viany?
Muszę powiedzieć, że gdy po raz pierwszy
przeczytałam opis powieści, skojarzyła mi się z Niekończącą się opowieścią, która jak się później dowiedziałam,
należy do ulubionych historii samej autorki. Być może właśnie dlatego ustawiłam
wysoko poprzeczkę dla Tam, gdzie
śpiewają drzewa, ponieważ sama również lubię tę powieść oraz jej
ekranizację. Wracając jednak do dzieła Laury
Gallego, czy udało jej się sprostać wymaganiom lub całkowicie je przebić?
Tego zaraz się dowiecie.
Fabuła jest naprawdę niesamowita, dopracowana w
każdym najmniejszym szczególe. Rzeczywiście można znaleźć w niej kilka
podobieństw do wcześniej wspomnianej książki, chociażby chęć uratowania Nortii
przed zniszczeniem przez najeźdźców, jednak, jak dla mnie, były one jedynie
podpowiedzią dla samej autorki, w jakim kierunku dalej powinna rozwijać się
cała historia. Dlatego śmiem twierdzić, że Tam,
gdzie śpiewają drzewa to powieść całkowicie nowatorska i doskonale
wybijająca się na tle innych historii młodzieżowych, które ostatnimi czasy
ukazały się na naszym rynku wydawniczym. Zwłaszcza, iż Laura Gallego nie stara się zamydlić oczu swoim czytelnikom. W
jasny i klarowny sposób ukazuje nam co się dzieje, gdy kraina dostaje się pod
władzę najeźdźców, a oni wprowadzają własne rządy. Jednak dopiero samo
zakończenie pozwala odkryć niesamowity urok historii. Słodko-gorzki wydźwięk
tego momentu pozostawił w moim sercu ogromny niedosyt oraz tęsknotę. Miałam
ochotę od nowa rozpocząć tę powieść, aby jeszcze raz przeżywać wszystko razem z
Vianą i Urim. W tym momencie zastanawiacie się pewnie kim jest Uri, jednak tego
nie zdradzę. Jak już sami zapoznacie się z książką, będziecie wiedzieli. Po
prostu sami musicie to poznać i przeżyć.
Akcja płynie dość spokojnym rytmem przez cały czas
trwania opowieści, jednak niech to was nie zwiedzie, tak jak to było w moim
przypadku. Chociaż z drugiej strony może to i dobrze, bo każda nagły i
niespodziewany zwrot akcji, był dla mnie podwójnie zaskakujący. Po kilku takich
sytuacjach, wciągnęłam się jeszcze bardziej w czytaną przygodę, ponieważ nie
wiedziałam już czego mogę się dalej spodziewać.
Ogromny plus należy się za świetnie wykreowany
świat jaki poznajemy w powieści. Od samego początku cała fauna i flora
Wielkiego Lasu, ponieważ to właśnie ta część Nortii zasługuje na największą
uwagę, budziła moją ciekawość. Chociaż motyw śpiewających drzew jest dosyć
powszechny ostatnimi czasy w literaturze, to i tak autora potrafiła doskonale
go ulepszyć i nadać mu całkowicie nowe znaczenie.
Jeżeli chodzi o oprawę graficzną, to tutaj należy
się ogromny ukłon w stronę wydawnictwa Dreams, które postanowiło zachować
oryginalną okładkę. Dzięki niej, każdy kto sięga po powieść, ma przedsmak
świata i cudownie magicznej historii, którą będzie miał okazję poznać.
Podsumowując.
Tam, gdzie śpiewają drzewa to fascynująca historia o przyjaźni, wolności,
chęci przetrwania, odwadze, umiejętności dostosowania się do nowych warunków, a
także głębokiej miłości, która pokona wszystko. Mogłabym tak wymieniać w
nieskończoność, jednak nie miałoby to większego sensu. Dlatego nie pozostaje mi
nic innego, jak tylko zachęcić do jak najszybszego sięgnięcia po tę powieść.
WYZWANIE: Czytam fantastykę!
Za wspaniałą przygodę z Vianą i Urim w niesamowitej Nortii, serdecznie dziękuję
wydawnictwu Dreams oraz portalowi Lubimy Czytać!
Strona autorki
Trailer do książki
Ojć! Cudownie! Nie mogę się już doczekać, kiedy wsiąknę w ten świat. A powieść już czeka na przeczytanie.
OdpowiedzUsuńPowiem, że trochę Ci zazdroszczę, że powieść dopiero przed Tobą :P
UsuńOd kiedy o książce usłyszałam, zauroczyła mnie okładka i tytuł - mam nadzieję, że wnętrze również i dla mnie okaże się równie czarujące, a jak widzę, na to się zanosi:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Mam nadzieję, że Ciebie również oczaruje tak jak mnie. Do tej pory często wracam myślami do tej powieści :D
UsuńKsiążka z pewnością jest warta przeczytania, mam nadzieję, że uda mi się ją gdzieś dorwać :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki :D
UsuńAleż się cieszę, że ta książka jest już w mojej biblioteczce. Zamierzam poznać magię śpiewających drzew już w weekend.
OdpowiedzUsuńWydaje się ciekawe. No i ta okładka!!! Zazwyczaj mnie okładki nie ruszają, ale ta jest magiczna. :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za fantastyką, ale tę w wydaniu dziecięco - młodzieżowym lubię. Tak napisałaś o tej książce, że mam ochotę już dziś rozpocząć lekturę:)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że mnie bardzo zaciekawiłaś :) Z chęcią sięgnę po "Tam, gdzie śpiewają drzewa".
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej autorce, ani o książce, ale prawdę mówiąc nie ciągnie mnie zbytnio, żeby się zapoznać.
OdpowiedzUsuńLubię powieści wydawnictwo przez wydawnictwo Dreams, na razie żadna z ich książek mnie nie rozczarowała, dlatego z całą pewnością porwę się i na tę lekturę, tym bardziej że wychwalasz ją za nowatorskie podejście do tematu i fantastyczną fabułę :-)
OdpowiedzUsuńCzuję się zachęcona i niebawem ruszę na polowanie :)
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja, no i świetna okładka :)
OdpowiedzUsuńPiękna okładka, książkę chętnie przeczytam jak tylko wpadnie w moje łapki:)
OdpowiedzUsuńdziś zamówiłam w empiku i dzięki twojej opinii nie żałuje tego :)
OdpowiedzUsuńZaintrygowała mnie ta książka i chętnie bym ją przeczytała :)
OdpowiedzUsuńKusisz, kusisz... Nie jest to mój priorytet, ale z wielką chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
gratuluję zaszczytu pisanie oficjalnych recenzji na LC :D
OdpowiedzUsuńksiążka jako taka nie specjalnie mnie zainteresowała - nie lubię tego typu fantastyki; wolę stary dobry paranormal romance : D
Okładka piękna, recenzja wspaniała, ale wciąż nie jestem przekonana, co do tej książki :)
OdpowiedzUsuńCudowny tytuł, cudowna okładka, cudowna recenzja! Czego chcieć więcej :)
OdpowiedzUsuńNie pozostaje mi nic innego jak po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńKsiążka czeka u mnie na przeczytanie i powinnam się za nią zabrać na weekendzie, więc cieszę się, że ma tak dobrą opoinię ^^ Już nie mogę się doczekać!
OdpowiedzUsuńZastanawiam się właśnie nad tą książką:) Wydaje się być wartą uwagi:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Na pewno po nią sięgnę. Wprost żałuję, że nie udało mi się jej zdobyć w konkursie, które wydaw. Dreams zorganizowało. No cóż, ale mam nadzieję, że w niedługim czasie uda mi się ją zdobyć :).
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz, jak Ci zazdroszczę...
OdpowiedzUsuńOkładka piękna, recenzja bardzo zachęcająca, czego chcieć więcej? Samej książki :) Wzięłam udział w konkursie na LC, ale z moimi zdolnościami twórczymi pewnie nie wygram. Ale książkę cały czas mam na pamięci i z pewnością przeczytam :)
OdpowiedzUsuńWalencja to piękne miejsce na akcję książki :)
OdpowiedzUsuńNo i gratulacje! :)