Tytuł: Marysia na wsi
Tytuł oryginalny: Bebe Koala. A la ferme
Seria/trylogia: Misia Marysia
Autor: Nadia Berkane
Ilustracje: Alexis Nesme
Tłumacz: Patrycja Zarawska
Wydawnictwo: Debit
Ilość stron: 20
Rok wydania: 2013
ISBN: 978-83-7167-913-1
Kupicie w: DEBIT; LIBROTEKA
Nie wiem dlaczego, ale moja córka jest ostatnio
zafascynowana zwierzętami gospodarczymi. Może dlatego, że całe dnie spędzamy
poza domem, a dokładniej na obrzeżach miasta u wujka, a sąsiad za płotu hoduje kury
i kaczki. Dlatego wcale się nie zdziwiłam gdy na nasze dobranockowe czytanie
została wybrana kolejna książeczka z serii Misia
Marysia o jakże sugestywnym tytule – Marysia
na wsi.
Nasza sympatyczna misia koala razem z rodzicami
wybiera się na wieś do zaprzyjaźnionego gospodarstwa. Oczywiście nie może
zabraknąć również Gryzka z którym dziewczynka nigdy się nie rozstaje.
Dotychczas skory do psot chomiczek jest cichutki i spokojny. Wszystko dlatego,
że… się boi. Gryzek doskonale wie, że na farmie mieszkają zwierzęta znacznie
większe od niego. Mimo obaw przyjaciela Marysia jest tak zafascynowana nowym
otoczeniem i jego mieszkańcami, że bezzwłocznie rozpoczyna zwiedzanie.
Książeczka jest naprawdę świetna (jak wszystkie inne,
które do tej pory miałyśmy okazję czytać). Doskonale przybliża dzieciom
większość zwierząt gospodarczych, szczególnie to gdzie mieszkają i jak nazywają
się te budynki, a także co ląduje na naszym stole dzięki danemu gatunkowi (na
przykład: kury = jajka). Co więcej, po raz kolejny przychodzą nam z pomocą
obrazki pod tekstem, które tym razem nie tylko ukazują pojazdy mechaniczne
wykorzystywane w prowadzeniu gospodarstwa, ale także pokazują zwierzęta o których
tekst jedynie wspomina.
Wszystko, jak zawsze, opisane jest w naprawdę prosty
i plastyczny sposób, więc dziecko nie ma żadnych problemów ze zrozumieniem tego
co czyta lub słucha. A! Właśnie! Należałoby w końcu wspomnieć, że każda z
książeczek jak najbardziej nadaje się dla dzieci, które rozpoczynają pierwsze kroki
na drodze mola książkowego który… samodzielnie czyta. Literki są duże, a cały
tekst doskonale rozplanowany na stronie tak aby dobrze było widać podział na
słowa. Dlatego chociaż treść sugeruje przeznaczenie dla dużo młodszych
odbiorców, to i tak śmiało można ją podsunąć każdemu małemu oraz samodzielnemu
czytelnikowi. Polecam!
Misia Marysia:-> Marysia urządza urodziny-> Marysia i wesoły dzień w przedszkolu-> Marysia ma ospę [recenzja]-> Marysia nad morzem [recenzja]-> Marysia boi się ciemności-> Marysia nadąsana złośnica-> Marysia na wsi-> Marysia w ogrodzie [recenzja]-> Marysia żegna pieluszkę-> Marysia jest starszą siostrzyczką-> Marysia i pyszny obiadek [recenzja]-> Marysia i nocowanko [recenzja]
Może kupię tę książeczkę mojemu młodszemu bratu, bardzo go fascynują moje książki i cały czas prosi, żeby nauczyła go czytać ;) Do tej pory miał tylko swoje "Frankliny", a ta o zwierzętach może mu się bardzo spodobać :)
OdpowiedzUsuńDzieci póki co jeszcze nie mam (dzięki Bogu! :P ) więc na razie sobie odpuszczę ;) Pozdrowienia dla Ciebie i córeczki! ;)
OdpowiedzUsuńKolejna świetna pozycja dla najmłodszych, pomyślę, komu by ją sprezentować ;)
OdpowiedzUsuńIdealna książka dla moich siostrzenic ;)
OdpowiedzUsuń