Tytuł: Ostatnia spowiedź t.1
Seria/trylogia: Ostatnia spowiedź #1
Autor: Nina Reichter
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 380
Data wydania: 15/11/2012
ISBN: 9788377225004
Moja ocena: 5,5/6
Kupicie w: LIBROTEKA
Poczuj, jak
kocha ten, którego kochają tysiące…
„…Wielka miłość nie wybiera, czy jej chcemy nie pyta nas wcale, wielka miłość, wielka siła…”.
Tak o tym najwspanialszym uczuciu
śpiewał Seweryn Krajewski. Tę piosenkę pewnie nie raz słyszeliśmy na weselu lub
w telewizji gdy leciał akurat film Uprowadzenie
Agaty. W bardzo podobnym klimacie jest debiutancka książka Niny Reichter
nosząca tytuł „Ostatnia spowiedź t.1”. Autorka za pomocą jej treści stara się
nam przekazać właśnie takie przesłanie – miłość jest najważniejsza,
najpiękniejsza i warto o nią walczyć.
Przyznam szczerze, że gdy ukazały się pierwsze
zapowiedzi tej książki, jakoś w ogóle nie zwracałam na nią uwagi. Pewnie
dlatego, że nie przepadam za książkami obyczajowymi z romansem na tej samej
płaszczyźnie. Jednak wiele pozytywnych recenzji na jej temat, zupełnie zmieniły
moją opinię. Zrozumiałam, że muszę dorwać Ostatnią spowiedź t.1 jak najszybciej
się da. Oczywiście, jak to zwykle ze mną bywa, gdy już ją dorwałam to powieść
wylądowała na półce i czekała na dogodny moment aby ją stamtąd ściągnąć. A jaki
może być lepszy niż pojawienie się kolejnego tomu? Tak więc niezrażona
rozgardiaszem remontowym jaki wtedy panował w domu, zasiadłam do czytania i… po
prostu przepadłam jak wiele innych czytelniczek. Ale może zacznę od początku.
Fabułę najlepiej oddaje opis wydawcy, dlatego pozwolę
sobie przytoczyć go w tym miejscu:
„Bradin Rothfeld jest dziewiętnastoletnim rockmanem. Kobiety w całej Europie wzdychają do jego brązowych oczu i cudownej, niemal dziewczęcej urody. Wracając z trasy koncertowej Brade spóźnia się na przesiadkę i spędza noc na opustoszałym lotnisku. Jeszcze nie wie, że będzie to najdziwniejsza noc w jego życiu. Spotyka wtedy Ally Hanningan. Tajemniczą Amerykankę, która go nie rozpoznaje. Spędzają ze sobą kilka magicznych, niezapomnianych godzin. A późnej wspaniała noc się kończy.I oboje już wiedzą, że nie spotkają się więcej. Nigdy więcej. Bo zbyt mocno czują, co rodzi się między nimi. Żadne z nich nie może się teraz zakochać.Ally jest zajęta – uwikłana w dziwny związek, z którego na razie nie może się wyplątać, a Brada obowiązuje kontrakt płytowy, który mówi – „prasa nie może odkryć twoich kobiet”. Brade jednak używa podstępu i ciągnie tę znajomość. Pozostaje tylko jeden szkopuł. Ally nadal nie ma pojęcia, kim jest Bradin. Co zrobi Bradin, pragnąc dziewczyny, której nie powinien nawet tknąć?”
Przyznam szczerze, że pierwsze kilkanaście stron
wcale nie zapowiadały, że „wpadnę jak śliwka w kompot” z lekturą tej powieści.
Nie umiałam znaleźć na nich niczego co przykułoby mnie do tej opowieści. Jednak
nie przypuszczałam, że autorka dosłownie czaruje mnie swoimi słowami przez co
moje zainteresowanie i ciekawość dawały o sobie znać stopniowo (tak jak Nina rozkręcała się ze swoją historią).
Dlatego do tej pory nie mogę rozgryźć w którym momencie dałam się „uwieść”
zarówno Bradinowi jak i Ally oraz ich obezwładniającemu uczuciu. To po prostu
się stało, a ja nie mogłam się oderwać śledząc kolejne wydarzenia, z ich życia,
z zapartym tchem. Gdy dobrnęłam do końca po prostu zwaliło mnie z nóg. Nadal
gdy o nim myślę mam ciarki na plecach zez zdenerwowania (tak bardzo chciałabym
się dowiedzieć co dalej).
Jeżeli chodzi o bohaterów to każdy z nich wywołuje u
mnie skrajnie różne emocje, jednak mogę jednoznacznie określić czy któregoś
polubiła, czy też nie. Sytuacja wygląda zupełnie inaczej w przypadku pary
głównych bohaterów. W ich przypadku moje odczucia strasznie się mieszały od „lubienia”
przez irytację do znienawidzenia za niektóre ich wyskoki. Jednak nie mogę nie
napisać, że autorka naprawdę się spisała tworząc te postacie. Nina Reichter włożyła w każdą z nich „kawałek
siebie” dzięki czemu stały się bardziej żywe i „namacalne”. (Tak, wiem że to
jest fan fic na temat życia pewnego niemieckiego zespołu).
Jedyne do czego mogę się przyczepić w tej książce, to
narracja, która pomimo trybu trzecioosobowego zbyt często zmieniała perspektywę
z Ally na Bradina i odwrotnie. Niestety często miało to miejsce w środku
akapitu lub nawet w co drugim zdaniu, więc ciężko było mi się połapać o kim w
danej chwili czytam.
Podsumowując.
Mimo to Ostatnia spowiedź t.1 to
naprawdę fascynująca powieść, która nie tylko ukazuje nam jedno z
najpiękniejszych uczuć na świecie jakie może spotkać człowieka, ale także
odkrywa przed nami (chociaż w niedużym stopniu) kulisy sławy – w tym przypadku
muzyków. Jeżeli ktoś nie miał jeszcze okazji zapoznać się z tą powieścią, to
gorąco dołączam się do głosu jej fanów i zachęcam do jak najszybszego nadrobienia
tej zaległości.
Kontynuacja bestsellerowej powieści Niny Reichter. Pełna napięcia, romantyczna opowieść o miłości w szponach show-biznesu. Poznaj tom II cyklu Ostatnia spowiedź.
Świat Ally Hanningan wali się w posadach, gdy miłość jej życia – rockman Bradin Rothfeld zostaje postrzelony i pada na scenę. Ally jest uczestniczką tamtych zdarzeń. Bezsilność i wspomnienia tamtych chwil na zawsze pozostaną jej najgorszym koszmarem. Bradin jest w ciężkim stanie. Co więcej, może pożegnać się ze światem sądząc, że dwie najbliższe mu osoby zrobiły mu świństwo. Tylko czy Ally i Tom rzeczywiście są niewinni?
Rozpoczyna się walka o życie rannego Bradina, a jego bliscy, odliczając feralne godziny, będą musieli zmierzyć się z grzechami, które być może nigdy nie zostaną odpuszczone. Tom poprzysięga sobie, że już nie zbliży się do Ally. Tylko czy facet, który dotychczas żył bez zasad dotrzyma obietnicy?
Miłość, zazdrość, show-biznes. Ostatnia spowiedź. Poczuj, jak kocha ten, którego kochają tysiące…
Na mnie książka zrobiła bardzo pozytywne wrażenie, teraz czekam na II tom
OdpowiedzUsuńZ chęcią sięgnę po tę książkę, ponieważ słyszałam o niej wiele dobrego. Mam nadzieję, że niedługo wpadnie w moje ręce :)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać drugiej cześci!
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam tę książkę ; )
OdpowiedzUsuńJakoś ta książka nie przemawia do mnie, więc raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem to słaba książka
OdpowiedzUsuńCzytałam i nie zrobiła na mnie tak pozytywnego wrażenia, jak na Tobie.
OdpowiedzUsuńA mi ta książka w ogóle nie przypadła do gustu...
OdpowiedzUsuńDużo się o niej słyszy - ja chyba jednak poczekam aż spotkam ją w bibliotece, a wówczas z dużą pewnością zabiorę jako lekturę do domu :)
OdpowiedzUsuńCzytałam, mi się podobała z perspektywy czasu, czekam teraz na kontynuację ;)
OdpowiedzUsuńMoże i bym się skusiła, ale prawdę mówiąc ostatnio wolę nie pakować się w wielotomowe książki :) Wyjątkiem byłby chyba Harry Potter, którego mam zamiar kiedyś sobie odświeżyć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Książka czeka na swoją kolej na mojej półce :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że zdania podzielone, to ja jednak sięgnę, aby przekonać się sama. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMam, tylko teraz muszę przeczytać. Tyle pochwalnych recenzji się naczytałam, że nie mogę odpuścić ;)
OdpowiedzUsuńChyba przeczytam, co prawda czytałam już kilka podobnych powieści, ale ta wydaje się nieco inna :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam całą tę sagę!!! :D
OdpowiedzUsuń