Tytuł: Legenda. Wybraniec
Tytuł oryginalny: Prodigy
Seria/trylogia: Legenda #2
Autor: Marie Lu
Tłumacz: Marcin Mortka
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Ilość stron: 368
Data wydania: 5 marca 2013
ISBN: 9788378950998
Moja ocena: 5,5/6
Kupicie w: LIBROTEKA; PKFONT
Wybraniec
to w wielu wierzeniach osoba bliska Bogu, która ma przynieść rozwiązanie
najgorszego problemu lub zapobiec rozprzestrzenianiu się zła. Przyznam, że
długi czas zastanawiałam się dlaczego Marie
Lu wybrała właśnie taki tytuł dla drugiego tomu swojej debiutanckiej
trylogii noszącej tytuł Legenda. No
i oczywiście jest jeszcze pytanie, kto jest tym Wybrańcem. Pewnie każdy z nas ma swoje typy, ale wierzcie mi, nic
nie jest takie proste jak się wydaje.
June i Day żyją! Ale to jeszcze nie koniec ich
gehenny. Teraz podążają za Patriotami do Las Vegas. Chcą się do nich
przyłączyć, aby mieć możliwość uratowania młodszego brata chłopaka – Edena. W
międzyczasie okazuje się, że Elektor Primo zmarł, a władzę w Republice
przyjmuje jego syn – Anden. Dowódca Patriotów, właśnie w takim stanie rzeczy
widzi szansę na rozpętanie rewolucji. Chce aby June i Day pomogli w zgładzeniu
nowego Elektora. Jednak czy aby na pewno jest on tym wrogiem, którego powinni
się obawiać? Po której stronie staną?
Przyznaję, na samym początku dopadło mnie wrażenie,
iż cała fabuła Wybrańca będzie do
bólu przewidywalna. Ten fakt jeszcze bardziej się „we mnie zasiedział” w
momencie gdy okazało się, że autorka wprowadziła do swojej historii, jeden z
najbanalniejszych motywów jakie ostatnimi czasy spotyka się w co drugiej
książce młodzieżowej. Pewnie większość z Was już się domyśla o co mi chodzi…
Tak, właśnie o trójkąt miłosny. Takiego minusa nie zmaże nawet fakt, iż tym
razem role zostały odwrócone – o serce Daya walczy June oraz Tess. Według mnie
jest to zupełnie zbędny element, ale jak wiadomo, książki młodzieżowe rządzą
się własnymi prawami. Jak dla mnie jest to zupełnie zbędny element, przecież
wystarczyłoby troszkę bardziej urozmaicić i rozciągnąć w czasie wątek z „rodzącym
się” uczuciem pomiędzy dwójką głównych bohaterów. Na szczęście jest to jedyny
minus jaki posiada ta powieść.
Co do przewidywalności, to bardzo szybko została
wyprowadzona z tego błędnego myślenia. Wierzcie mi, w tej książce nic nie jest
takie na jakie wygląda. Marie Lu
zaskakuje na każdym kroku i to do tego stopnia, że nie można być pewnym co nas
jeszcze czeka. Dodatkowo, doskonale wie jak stopniować napięcie, przez co (z
czego nie zdawałam sobie sprawy, dopiero mąż mnie uświadomił) w wielu momentach
gdy akcja nabierała „rumieńców”, dosłownie wstrzymywałam oddech.
Jeszcze kończąc mój wyrywkowy wywód odnośnie samej fabuły. Autorka wreszcie
przybliżyła dlaczego bohaterom tej historii przyszło żyć w takich, a nie innych
czasach. Być może dla wielu te informacje będą dosyć szczątkowe, ale dla mnie
są naprawdę fascynujące i ciekawa. Może głównie dlatego, że są do bólu realne i
tym samym, przerażające. Bo jak sami wiemy, człowiek znany jest przede
wszystkim ze swojego zamiłowania do autodestrukcji, w wyniku której cierpi na
tym niestety także nasza planeta.
No dobra, na wymieniałam się plusów, a nawet i
minusik się znalazł, ale to wszystko i tak jest niczym w porównaniu z
zakończeniem jakie zaserwowała nam p. Lu.
Po prostu zwala z nóg. Jak tylko przeczytałam ostatnie zdanie to myślałam, że
mnie „cholera trafi”. Jak można zostawić w takiej niepewności i z tak
rozbudzoną ciekawością. No jak? Tym
bardziej, że nie wiadomo ile przyjdzie czekać na ostatni tom.
Podsumowując.
Legenda. Wybraniec to jak najbardziej godna kontynuacja. Polecam każdemu
kto zna już pierwszy tom, a tych którzy nie mieli jeszcze tej przyjemności,
zachęcam do jak najszybszego nadrobienia zaległości.
WYZWANIE: Czytam fantastykę!
Legenda:
1. Rebeliant [recenzja]
2. Wybraniec
3. Patriota
Strona autorki
Trailer do książki
Bardzo podoba mi się ta seria. Zielona Sowa niedawno dostała materiały do ostatniego tomu trylogii, więc liczę, że jeszcze przed końcem roku, uda się ją wydać u nas. Podobno autorka zostawiła sobie na tyle otwarte zakończenie, żeby kiedyś, w przyszłości móc do serii wrócić, więc tym bardziej ciekawi mnie, co nas czeka w "Championie" :)
OdpowiedzUsuńMam w wersji elektronicznej, więc kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuńChciałabym zapoznać się z tą serią. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam obie książki, jednak "Wybraniec" jest zdecydowanie lepszy od pierwszej części, pod wieloma względami znacznie bardziej dopracowany i to cieszy mnie najmocniej. :) Nie mogę się doczekać 3 tomu, strasznie jestem ciekawa w jaki sposób autorka zakończy tę trylogię.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze pierwszego tomu, ale skoro kontynuacja jest taka świetna, to czemu nie? Chętnie sięgnę po tą serię :)
OdpowiedzUsuńLegendę mam już za sobą i strasznie mi się spodobała. Za niedługo planuję zabrać się za Wybrańca :) Oby był tak samo dobry lub lepszy, chociaż po tej recenzji myślę, że dorówna moim oczekiwaniom :)
OdpowiedzUsuń