Tytuł: Cień żywiołu
Tytuł oryginalny: Shadow of the Mark
Trylogia: Córka żywiołu #2
Autorka: Leigh Fallon
Tłumacz: Maria Smulewska
Wydawnictwo: Galeria Książki
Ilość stron: 270
Data wydania: 25/09/2013
ISBN: 978-83-64297-05-2
Moja ocena: 3/6
Kupicie w: LIBROTEKALudzkie przeznaczenie to jedna z największych tajemnic. Nikt z nas nie wie co jest mu pisane, ale nie przeszkadza to w snuci planów i domysłów. Co jednak gdyby w naszym przeznaczeniu nie było zapisane nic o czy marzymy? Gdyby była tam tylko ciemność i wielka niewiadoma? A przecież może być jeszcze gorzej… To co jest na pisane w przyszłości może nas przecież pozbawić miejsca, które nazywamy domem, zaufania do innych ludzi, przyjaźni, a w końcu także i miłości naszego życia. Jak sobie z tym poradzić, albo lepiej… jak temu zaradzić?
Długo przyszło nam czekać na kontynuację Córki żywiołu (ponad półtora roku)
autorstwa Leigh Fallon, ale wreszcie
jest. Dzięki temu ponownie spotkaliśmy się z czwórką nastolatków, którzy
zostali pobłogosławieni przez wysłannika bogini Danu, mocami pozwalającymi
panować nad żywiołami: ogniem, wodą, ziemią i powietrzem.
Megan włada żywiołem powietrza, natomiast jej chłopak
i największa miłość potrafi sprawować kontrolę nad żywiołem wody. Zarówno ich
związek jak i miłość kwitną w najlepsze, ale nigdy przecież nie może być za
dobrze. W „raju” tej dwójki pojawia się dość znaczący problem… ich żywioły
nadmiernie do siebie ciągną co niestety, według prastarych legend, może
doprowadzić do największego kataklizmu w dziejach ziemi. Jego wynikiem może być
zagłada całej planety. Co więcej, okazuje się, że Meg po przez dotyk może
zabierać zarówno Adamowi jak i jego rodzeństwu, energię. Jak wytłumaczyć takie
sytuacje? Dlaczego żywioł Megan ciągnie nie tylko do jej ukochanego, ale także
do Riana i Aine? Gdyby tych rozterek było mało, Knoksi znowu szykują się do
natarcia…
Leigh Fallon urodziła
się co prawda w Południowej Afryce, ale całe swoje dzieciństwo i dorosłość
spędziła w Irlandii gdzie przenieśli się jej rodzice, gdy pisarka miała zaledwie
rok. Po ukończeniu szkoły sporo podróżowała, ale gdy urodziły się jej dzieci
postanowiła na stałe osiąść w Irlandii. Wtedy właśnie odkryła, że uwielbia
pisać. Córka żywiołu jest jej
debiutem, który otwiera równocześnie trylogię o tym samym tytule. Natomiast Cień
żywiołu jest długo wyczekiwanym tomem drugim.
Przyznam, że z początku nie bardzo mogłam połapać się
w historii zawartej w tej części. Niestety tak odległy odstęp pomiędzy tomami
nie sprzyja szczegółom zapamiętywanym w trakcie czytania. Wszystko co poznałam
i za co polubiłam Córkę żywiołu po
prostu znikło, a co za tym idzie, znaczną część czasu lektury jej kontynuacji
musiałam poświęcić na ponowne wdrożenie się do świata Megan i jej znajomych. No
i oczywiście po raz kolejny musiałam przyswoić sobie kto jest kim i po której
stronie stoi. Właśnie w tym miejscu (bohaterowie) ujawniło się moje
niezadowolenie, ponieważ o ile w części pierwszej, pisarka nawet się postarała
o nakreślenie poszczególnych postaci (notatki z lektury poprzedniego tomu
ułatwiają odświeżanie pamięci :P), to tutaj niestety całkiem o tym zapomniała.
Zuepłnie tak jakby doszła do wniosku, że przecież już nad tym pracowała, a i
czytelnicy już są z nimi zapoznani więc nie warto zbytnio tracić czasu. A
szkoda! Bo nawet niewielkie, ponowne zarysowanie bohaterów, znacznie ułatwiłoby
„odkurzanie” czytelniczej pamięci.
Na całe szczęście, kiedy doszłam już ze wszystkim do ładu,
mogłam spokojnie dać się wciągnąć historii. Niestety moja radość nie trwała
długo. Fallon bardzo szybko zaczęła
wszystko gmatwać i zapętlać. Wiem, powinien być to przecież jeden z atutów, a
nie minusów, bo przecież dzięki temu fabuła staje się ciekawsza. Niestety nie w
przypadku Cienia żywiołu, tutaj
wyszło to naprawdę dziwnie oraz sztucznie. Nic nie miało sensu, a już na pewno
nie wiadomo było dlaczego stało się tak, a nie inaczej. Innymi słowy mówiąc,
cały związek przyczynowo skutkowy po prostu leży i kwiczy. Co jeszcze można
zarzucić fabule? Chyba jeszcze tylko to, że jest nad wyraz przewidywalna i dość
schematyczna. Po raz kolejny przychodzi nam bowiem czytać o niespełnionej
miłości, ponieważ bohaterka ma ważniejszą misję do spełnienia, a jej
przeznaczeniem jest uratowanie ludzkości.
Jedyne co mi się chyba podobało w tej książce (oprócz
samego pomysłu na wykorzystanie żywiołów i legend) to prosty oraz plastyczny
język jakim operuje autorka. Dzięki niemu powieść czyta się błyskawicznie, więc
i niesmak tej lektury nie gości u nas zbyt długo.
Podsumowując.
Córkę żywiołu naprawdę bardzo polubiłam. Ba! Byłam jej lekturą dość
zachwycona. Chyba właśnie dlatego po raz enty ustawiłam poprzeczkę dla
kontynuacji, zbyt wysoko. Niestety Cień
żywiołu nie sięgnął nawet połowy tego dystansu. A ja mam nauczkę (pewnie
tylko na jakiś czas), aby do kolejnych tomów podchodzić z większą ostrożnością
i dystansem. W końcu zawsze milej jest dać się pozytywnie zaskoczyć, niż gorzko
rozczarować.
WYZWANIE: Czytam fantastykę
Córka żywiołu:
1. Córka żywiołu
2. Cień żywiołu
3. Age of the Fifth
Nie czytałam pierwszej części, bo jakoś tak nie było mi po drodze. Nie wiem, czy rozpocznę tę serię, może kiedyś - z nudów.
OdpowiedzUsuńKurczę, szkoda, że taka słaba, bo akurat byłam ciekawa jej treści..
OdpowiedzUsuńJa jakoś mam mieszane uczucia i nie jestem pewna , czy ta lektura spełni moje oczekiwania
OdpowiedzUsuńRaczej już się nie skuszę na tę serię.
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie. Nie lubię wymuszonego gmatwania fabuły, a i za prostym językiem nie przepadam.
OdpowiedzUsuńPierwszej części nawet nie zaczynałam, jak widać nie mam czego żałować ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam pierwszą część dosyć dawno temu i pamiętam jedynie zarys fabuły, dalsze szczegóły zniknęły z czasem. Mimo to, chętnie sobie przypomnę tą serię jak nadarzy się okazja:)
OdpowiedzUsuńTom pierwszy tej serii troszkę zmęczyłam i nie za bardzo mi się podobał, choć miał i ciekawsze momenty. Kontynuację mogłabym przeczytać tylko, jeśli natknęłabym się na nią kiedyś w bibliotece ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam pierwszej części, ale mam ją w planach. Szkoda, że kontynuacja jest słabsza... :(
OdpowiedzUsuńMiałam wielką ochotę na tę książkę i proszę bardzo, już nie mam :P
OdpowiedzUsuńmnie osobiście obie części się podobały, książkę czyta się lekko, pochłonęłam 2 części w 4 dni :)
OdpowiedzUsuń