Tytuł: Wilk
Autorka: Katarzyna Berenika Miszczuk
Wydawnictwo: GW Foksal/ W.A.B.
Wydanie: II
Ilość stron: 304
Data wydania: 02/04/2013
ISBN: 9788377478066
Moja ocena: 3/6
Wilkołactwo inaczej zwane też likantropią bądź lykantropią,
to wierzenie w umiejętność przekształcania ludzkiego ciała w zwierzęcą formę.
Jak sama nazwa wskazuje, najczęściej dotyczy to postaci wilka. Każda kultura ma
swoje przypuszczenia, na temat tego jak do takiej przemiany może dojść.
Najczęściej jednak krąży mit, że aby stać się wilkołakiem trzeba zostać
ugryzionym przez innego przedstawiciela tego gatunku. A jak to wygląda w
mniemaniu młodej polskiej autorki, która próbuje przedstawić to zjawisko na
swój własny sposób.
Margo Cook właśnie przeprowadziła się do małego
miasteczka Wolftown z Nowego Jorku. Początkowo ciężko jej się przystosować.
Szczególnie, że przeprowadzka nastąpiła w ciągu trwania roku szkolnego, a i
dziewczyna z powodu swojego upodobania do czerni znacznie się wyróżnia. Jednak
nie jest tak źle jak Margo przypuszczała. W szkole poznaje inną dziewczynę,
która dość niedawno również przechodziła przez etap bycia nową w szkole.
Właśnie z tego powodu pomiędzy Margo i Ivette nawiązuje się nić przyjaźni. No i
oczywiście jest jeszcze ON… Maks Stone, który przyciąga główną bohaterkę niczym
magnes. Wszystko mogłoby się więc wydawać na najlepszej drodze do udanego życia
normalnej nastolatki gdyby nie tajemnicze koszmary dręczące Margo od przyjazdu.
Każdy z nich dotyczy tego samego, ale równocześnie stale się coś zmienia
ujawniając zupełnie nowe szczegóły. Co z tego wyniknie?
Katarzyna
Berenika Miszczuk jest absolwentką Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Wilk jest jej debiutancką powieścią,
którą napisała będąc w wieku piętnastu lat, ale wydała dopiero trzy lata
później. Obecnie, młoda pisarka ma na swoim koncie już kilka powieści w tym
także kontynuację Wilka – Wilczycę, dzięki której została
nominowana do nagrody Nautilus przyznawanej przez czytelników w corocznym
plebiscycie na najlepszy polski utwór literacki z gatunku fantastyki.
Od samego początku widać, że powieść została napisana
przez bardzo młodziutką debiutantkę dopiero poszukującą swojego stylu i gatunku
literackiego w jakim czuje się najlepiej. Wszystko z powodu języka który, owszem
jest prosty oraz dość plastyczny, ale jest także na wskroś młodzieżowy co może
nieco przeszkadzać starszym czytelnikom. Po za tym autorce brak wprawy w
przekazywaniu za pomocą słów, wszelkich emocji jakie targały bohaterami w
poszczególnych sytuacjach. Chociaż nie mogę powiedzieć, Wilka czytało mi się
bardzo szybko i dość przyjemnie. Ot! Lekka lektura na chłodne jesienne wieczory
z kubkiem gorącej herbaty z mlekiem.
Jeżeli idzie o fabułę, to jak dla mnie jest ona dość
przewidywalna, ale mimo wszystko potrafi wciągnąć. Chociaż jej początek, w
ogóle na to nie wskazuje. Trudno się bowiem w niego wczytać z powodu dość
niemrawo rozwijającej się akcji. Ale jak już wspominałam na początku akapitu, w
Wilka można się wciągnąć i z zainteresowaniem śledzić poczynania nastoletnich
bohaterów. No właśnie, jeżeli o nich już mowa. Przyznaję się bez bicia, o ile
nawet polubiłam Maksa i Iv, to o tyle główna bohaterka grała mi na nerwach. No
proszę! Ile razy można drążyć w kółko tą samą sprawę (strach przed lasem)?
Podejrzewam, że gdyby jakimś cudem stała wtedy przede mną to nie obeszłoby się
bez rękoczynów… a właściwie to książko-czynów, bo najpewniej oberwałaby Wilkiem w łepetynę i może wtedy
wreszcie by się ogarnęła.
Podsumowując.
Wilk ma w sobie sporą ilość niedociągnięć i sztuczności, ale mimo tego miło
spędziłam czas przy jego lekturze. Widać, że autorka ma talent do tworzenia
historii, potrzebuje tylko czasu aby go doszlifować. To czy polecam, czy nie
pozostawię bez odpowiedzi. Sami zdecydujcie.
WYZWANIE: Czytam fantastykę!
Profil autorki na FB
Widzę, że lektura raczej przeciętna, wiec podziękuje
OdpowiedzUsuńCzytałam tę serię jeszcze w starym wydaniu i wtedy bardzo mi się podobała.
OdpowiedzUsuńChyba powiem "nie" dla tej książki... Praktycznie wszystkie moje spotkania z tego typu literaturą kończyły się kiepsko, a po recenzji już wiem, że wyjątku nie będzie.
OdpowiedzUsuńOj nie, podziękuję - po pierwsze, polska fantastyka mnie nie ciągnie, po drugie nie jesteś jedyną osobą, która nieco krytycznie wypowiedziała się o tej książce. nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńCzytałam ją dosyć dawno temu, jako nastolatka i wtedy bardzo mi się podobała. Teraz zapewne podobałaby mi się trochę mniej :P
OdpowiedzUsuńMam w planach zapoznać się z twórczością tej autorki, bo wiele dobrego o niej słyszałam :)
OdpowiedzUsuńCzyli lepiej się nie skuszę;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam autorkę za trylogię o diablicy, ale tę książkę chyba sobie odpuszczę po Twojej recenzji.
OdpowiedzUsuńCzaiłam się, ale Twoja recenzja chyba mnie od tego odwiodła... No cóż, od tego są recki, żeby zdrowo ocenić :)
OdpowiedzUsuńNie jest to u mnie pozycja do przeczytania na już :)
OdpowiedzUsuńCzytałam zarówno ,,Wilka" jak i ,,Wilczycę" jeszcze w pierwszym wydaniu. Powiem tak... Powieść dobra dla zdecydowanie młodszych nastolatków, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z paranormalami. Starsi czytelnicy niestety, ale się rozczarują.
OdpowiedzUsuńSerię "Ja, diablica" uwielbiam, więc jak najbardziej przeczytam, tylko jeszcze nie wiem kiedy :)
OdpowiedzUsuńMiałam tę serię w planach. Teraz również w nich pozostanie, ale może będą to plany ciut dalsze. Troszkę martwią mnie te niedociągnięcia i przewidywalność. Czasem lubię sięgnąć po mniej wymagającą lekturę, więc czemu nie.
OdpowiedzUsuń