Tytuł: Przepis na szczęście
Autorka: Katarzyna Michalak
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron: 298
Data wydania: 11/09/2013
ISBN: 978-83-63622-32-9
Moja ocena: 5/6
Przez żołądek do
serca…
Jak każda kobieta, uwielbiam gotować i piec. Właśnie
dlatego byłam strasznie ciekawa książki Katarzyny
Michalak – Przepis na szczęście,
która zawiera przede wszystkim naprawdę ogromną ilość przepisów. Oczywiście fakt,
że Kasia jest jedna z moich
ulubionych autorek, także miał swój udział w wyborze tej pozycji. Dodatkowo,
znajdziemy w niej także cztery opowiadania o bohaterkach, które już dobrze
znamy i kochamy. Dzięki temu po raz kolejny zagościmy z wizytą u Bogusi,
Liliany, Danusi oraz Ewy. Jest to w sumie takie małe pożegnanie z tymi
bohaterkami, autorka po raz ostatni pozwala nam podejrzeć ich życie i przekonać
się jak się ono ułożyło od momentu, w którym się z nimi rozstawałyśmy.
Natomiast dalsze życie tych postaci to już… niewiadoma z punktu widzenia Tej Michalak, a nasze wyobraźnie mogą
szaleć do woli. Ale nie o tym miało być, tylko o Przepisie na szczęście.
Pierwsze o czym muszę napisać to przecudowna okładka,
która urzeka i podbija serce od pierwszego wejrzenia. No i ten tytuł… mówiący
niby tak wiele, a jednocześnie pozostawiający w niewiedzy na temat tego jaka
treść skrywa się pod okładką. Obok tej książki nie da się po prostu przejść
obojętnie. Wiele razy byłam świadkiem gdy w empiku ktoś po spojrzeniu i
przeczytaniu tytułu z daleka, po prostu podchodził do półki i zaczynał oglądać
książkę z każdej strony. Gro osób po takich oględzinach, wychodziło z nią pod
pachą.
A co w środku? W środku znajdziemy przepisy
podzielone tematycznie według… pór roku. To samo tyczy się opowiadań, od
których rozpoczyna się każda część. Jak łatwo się domyślić wszystkie sytuacje o
jakich mamy okazję czytać, rozgrywają się w scenerii wiosennej, letniej,
jesiennej lub zimowej. Wracając jednak do przepisów, oprócz głównego podziału,
autorka wdrożyła także podkategorie. Możemy więc znaleźć przepisy odpowiednie
na śniadania, obiady i desery. Są tu także przepisy odpowiednie na Wielkanocny
lub Bożo Narodzeniowy stół. Jednak to co mnie najbardziej urzekło, to fakt iż w
jednym miejscu znajdują się wszystkie smakowitości, których sposób wykonania
mogliśmy poznać po przez lekturę Sklepiku z niespodzianką. Bogusia. Wreszcie
nie muszę latać po całej książce, aby znaleźć to na co akurat w danym momencie
nachodzi mnie ochota (:P).
Sposób przygotowania każdego dania jest naprawdę
dobrze opisany. Autorka krok po kroku przeprowadza nas przez poszczególne jego
etapy, w kilku miejscach podając również uproszczony schemat.
Podsumowując.
Przepis na szczęście to naprawdę fajna i zupełnie inna książka kucharska,
niż te które znam z półki mojej mamy. Na pewno warto mieć ją w swojej
biblioteczce J.
AKCJA: Daj się oczarować Kasi Michalak
Strona autorki
Tę książkę Michalak sobie jednak odpuszczę.
OdpowiedzUsuńRaczej się nie skuszę
OdpowiedzUsuńMam ochotę ją poznać :)
OdpowiedzUsuńKsiążka czeka na półce, jestem ciekawa tych przepisów;)
OdpowiedzUsuńPolubiłam autorkę i mam ochotę poznać inne książki Pani Katarzyny :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam nic Pani Michalak, kiedyś może się przekonam o jej twórczości
OdpowiedzUsuń