Tytuł: Sabriel
Tytuł oryginalny: Sabriel
Seria: Stare Królestwo #1
Autor: Garth Nix
Tłumaczenie: Ewa Elżbieta Nowakowska
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Okładka: miękka + skrzydełka
Liczba stron: 357 str.
Data wydania: 20/11/2014
ISBN: 9788308054369
OCENA:
①②③④⑤⑥⑦⑧⑨⑩
Nekromanta
to człowiek, który za pomocą magii (zwanej nekromancją) przyzywa cienie
zmarłych, aby wyjaśnić jakieś niedokończone sprawy, lub do własnych potrzeb —
jako sługi. W literaturze fantastycznej są to najczęściej postacie ożywiający
zwłoki lub ludzkie szczątki. Jednak Garth
Nix postanowił odejść od tego schematu i powołał nekromantę – Abhorsena,
który stoi na straży Życia. Jego zadaniem jest odesłanie wszystkich demonów,
dusz zmarłych i wytworów Wolnej Magii za ostatnią bramę śmierci, skąd nie będą
mieli możliwości powrócić. Jak? Po co? I… Dlaczego? Aby tego się dowiedzieć,
trzeba zajrzeć do pierwszego tomu – Sabriel,
serii Stare Królestwo.
Sabriel
prowadzi życie, jak przystało na nastolatkę. Uczęszcza do szkoły dla dobrze
urodzonych panien i mieszka w tamtejszym internacie. To jednak tylko pozorny
spokój, ponieważ dziewczyna jest córką Abhorsena – legendarnego wielkiego maga
i nekromanty Starego Królestwa. Właśnie tam dziewczyna musi się udać, kiedy
dostaje niespodziewaną wiadomość od ojca, który znajduje się w poważnym
niebezpieczeństwie. Dlatego Sabriel musi przejąć jego obowiązki nekromanty i
jednocześnie ruszyć mu na pomoc. Nim jednak postanowi jak tego dokonać, musi
odnaleźć rodzinny dom, w którym była zaledwie parę razy, a do tego miała wtedy
zaledwie kilka lat. Tam znajdzie pierwszego pozornego sprzymierzeńca w swojej
krucjacie: gadającego kota Moggeta. Jednak nie jest on tym, na co wygląda.
Oboje
wyruszają w niebezpieczną podróż na krańce Starego Królestwa. Będą musieli
pokonać mnóstwo niebezpieczeństw i ze wszystkich sił starać się uciec przed
pogonią… Być może pomoże im w tym kolejny kompan, który niespodziewanie do nich
dołączy – królewski gwardzista Touchstone. Czy im się powiedzie? Z kim będą
musieli się zmierzyć?
Garth Nix to australijski pisarz fantasy, który
tworzy przede wszystkim dla młodzieży. Międzynarodowy rozgłos zyskał dopiero
dzięki serii Stare Królestwo. Nim
jednak zajął się pisaniem na dobre, pracował na wielu różnych stanowiskach: od
księgarza, przez redaktora, przedstawiciela handlowego, konsultanta
marketingowego, aż do żołnierza zawodowego w niepełnym wymiarze czasu.
Jeżeli
chodzi o fabułę Sabriel, pisarz
doskonale wiedział, co robi. Została ona dokładnie rozplanowana i przemyślana,
a plan został wykonany praktycznie w stu procentach (z jednym małym minusikiem,
ale o tym później). Ale po kolei…
Pierwsze
co najbardziej rzuca się w oczy to kreacja całego świata. Garth Nix stworzył go całkowicie od podstaw. Jego ukształtowanie,
prawa nim rządzące, legendy i wiele innych elementów, to wszystko wytwór
wyobraźni jednego człowieka, a przemawia do tak wielu.
Od samego
początku czytelnik zostaje wciągnięty do świata wykreowanego przez Nixa, do tego stopnia, że chwilami można
utracić kontakt z rzeczywistością. No! Może z tym początkiem troszkę
przesadziłam, bo autor z początku troszkę namieszał, przez co ciężko było się w
tym wszystkim rozeznać. Wszystko z powodu zestawienia ze sobą czystej i
pierwotnej magii z cudami ówczesnej techniki (np. samochody, elektryczność).
Może byłoby to jeszcze znośne, gdyby zostało dokładnie wyjaśnione i rozpisane
co i jak. Tymczasem na początek dostajemy miejsce akcji rodem ze średniowiecza,
gdzie magia jest na porządku dziennym, aby po przekręceniu strony wpaść do
świata na pozór podobnego do naszego. Na szczęście wszystko w końcu się klaruje
i już do samego końca można cieszyć się intrygującą i pasjonującą lekturą.
Tempo
akcji jest dość spokojne, ale za to niepozbawione wielu niespodzianego i
zaskakujących zwrotów. Za ich pomocą Nix
tworzy, już od prologu, dość mroczny oraz tajemniczy klimat wywołujący u
czytelnika ciarki na całym ciele. Drugą stroną takich zabiegów jest to, że
praktycznie tak samo często na twarzy może zagościć szeroki uśmiech (zwłaszcza
za sprawą sarkastycznych i ironicznych wypowiedzi Moggeta).
Co mi
więc nie pasowało? Ano… wątek romantyczny, który pojawił się ni z tego, ni z
owego, na samym końcu. Pisarz nawet na chwilę nie zająknął się na jego temat.
Chociaż jak teraz o tym myślę, to w sumie można dopatrzyć się kilku delikatnych
aluzji, ale nie są na tyle wyraźne, aby zbudować na nich jakąś relację. Być
może właśnie dlatego ten motyw wygląda, jak wygląda: jest kulawy i toporny. Na
szczęście nie psuje całokształtu fabuły.
Szczerze
mówiąc, do tej pory ciężko się zastanawiam, dlaczego wcześniej nie trafiłam na
tę powieść?! Przecież to powieść z gatunku, który uwielbiam! Fantastyka w
najczystszym wydaniu! Dlatego gorąco polecam, bo to pozycja obowiązkowa dla
każdego miłośnika tegoż gatunku… i nie tylko.
WYZWANIE: Czytam fantastykę 3
Sabriel | Lirael. Córka Clayrów | Abhorsen | Clariel
Wszędzie Sabriel... wszyscy dookoła robią mi smaka na ta serię. W końcu muszę po nią sięgnąć :P
OdpowiedzUsuńSłyszałam dużo dobrego o tym pisarzu i cóż - po prostu muszę zapoznać się z jego twórczością!
OdpowiedzUsuńSpodziewałam się po tej powieści troszkę szybszego tempa akcji, a ono jest umiarkowane - chyba, że następuje zwrot wydarzeń. Rekomendowano mi ten tytuł już lata temu, ale dopiero w tamtym roku się zabrałam za jego lekturę ;) Próbowałam raz (lata temu) ale jakoś... nie zaskoczyło wówczas :)
OdpowiedzUsuńMi się bardzo ta książka podobała. "Lirael" jest trochę gorsza,więc jestem ciekawa, jaki będzie "Abhorsen" :)
OdpowiedzUsuńMoja ukochana książka! Trzy pierwsze tomy czytałam kilkukrotnie i zawsze wracam do nich z uśmiechem. Nie wiedziałam natomiast, że jest i czwarty tom! Ha! Już wiem na co pójdzie część wypłaty :)
OdpowiedzUsuń:D
UsuńWybrałam się ostatnio do mojej biblioteki, by wybadać, czy ta seria jest w niej, ale czego się dowiedziałam? Że owszem, jest... ale bez pierwszego tomu. :D Mam wielką chęć na tę serię, więc zapewne będę musiała sama w niego zainwestować, ale zdziwiło mnie takie rozwiązanie. :)
OdpowiedzUsuńZnam to :/ U mnie w bibliotekach też zazwyczaj brakuje pierwszego albo środkowego tomu :(
UsuńCzy tylko mi okładka kojarzy sie z "Kosogłosem"? ;) Kocham fantastykę, choć nie czytam jej zbyt dużo. Będę musiała to zmienić, książka trafia na kilometrową listę do przeczytania ;)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać aż dostanę te książki w moje ręce. Zapowiada się wspaniale! :)
OdpowiedzUsuńSpotkałam się w zeszłym tygodniu z opinią o tej książce. Również była dobra. Zapisuję tytuły, żeby mi nie umknęły :)
OdpowiedzUsuńA właśnie dzisiaj natknęłam się na nią na Lubimy czytać i zaznaczyłam, że chcę przeczytać, mimo, że nie byłam pewna. Ale po Twojej recenzji od razu zamawiam w bibliotece! :-)
OdpowiedzUsuń