Seria: Sabina Kane
Autor: Jaye Wells
Wydawnictwo: Rebos
Ilość stron: 348
Rok wydania: 2010
Jaye Wells od dziecka uwielbiała czytać książki i
robiła to w każdej możliwej chwili, czym doprowadzała do szału nie tylko swoich
rodziców, ale także i nauczycieli. Już w dorosłym życiu imała się różnych zajęć
zarobkowych mających związek z pisaniem, ale dopiero na stanowisku wydawcy
wydawnictwa wytrwała najdłuższy czas. Jednak ją też w końcu uznała za nudną i
postanowiła poświęcić się pisaniu, co do dzisiaj daje jej wiele radości. Oprócz
pisarstwa autorka uwielbia malarstwo, podróże oraz historię, a zwłaszcza
odkrywanie tajemnic historycznych. W Polsce znana jest z serii o „Sabinie
Kane”, gdzie powieść „Rudowłosa” jest tomem otwierającym ten cykl.
Główną bohaterką jest wspomniana wyżej, Sabina
Kane. Jest ona zabójczynią, ponieważ jedynie na taką profesję pozwala jej
mieszane pochodzenie, bowiem nasza bohaterka jest w połowie wampirem i magiem.
Samo bycie „mieszańcem” w świecie wampirów jest już przekleństwem. Natomiast w
przypadku kobiety, czarę dopełniają także jej obowiązki zawodowe i ostatnie
zlecenie wyznaczone jej przez Dominie, których głównodowodzącą jest babka
Sabiny.
Ma ona bowiem przeniknąć w szeregi sekty dowodzonej
przez Clovisa Trakiye, który pragnie obalenia rządów wampirzych matriarchiń. W
czasie tej misji kobietę będą nachodzić wątpliwości czy rzeczywiście stoi po
właściwej stronie.
Jakby tego było mało zaczyna za nią podążaj jeden z
magów, który twierdzi, iż został wysłany przez rodzinę jej ojca aby przekonać
Sabinę do spotkania z nimi. Początkowo bohaterka nie chce przez sobą przyznać,
że Adam Lazarus zaczyna ją pociągać. To właśnie dzięki niemu i demonowi pod
postacią kota, Sabina wychodzi cało z wielu opresji, odkrywa sporo tajemnic ze
swojego życia i uczy się korzystać z mocy odziedziczonych po ojcu.
Jak skończy się ta misja? Po której stronie opowie
się Sabina? Zostanie wierna babce, czy też przejdzie do wrogiego obozu? Musicie
sami się przekonać.
Musze powiedzieć, że Pani Wells stworzyła kawałek
dobrego urban fantasy. Książkę czyta się szybki i przyjemnie, dzięki temu, że
napisana została prostym i łatwo przyswajalnym językiem. Ciekawym i nowatorskim
pomysłem jest stwierdzenie, iż wampiry są jakoby dziećmi Lilith i Kaina, po
którym to odziedziczyły rudy kolor włosów. To właśnie po odcieniu „rudości”
włosów poznają one, czy spotkany pobratymca jest stary, czy też młody.
Natomiast inne rasy stworzeń nadnaturalnych pochodzą od tej samej bogini i
różnych jej kochanków. Musze powiedzieć, że spotkałam się z takimi mitami po
raz pierwszy i jak dla mnie działają one jedynie na korzyść książki. Początkowo
bowiem obawiałam się kolejnej z wielu historii o wampirach bazujących na tych
samych informacjach. Dlatego w tym miejscu stwierdzam, że nie warto całkowicie
ufać opisom książki, bo zazwyczaj nie mają one wiele wspólnego z treścią.
Wracając jednak do tematu. Jeżeli chodzi o akcję
to, jak dla mnie, rozwija się ona w strasznie szybkim tempie, chociaż wszystko
jest dość skrócone i uproszczone. Czytając „Rudowłosą„ nie sposób się nudzić, spotkamy
się tu z natłokiem wydarzeń oraz intryg, aż momentami ciężko jest się w tym wszystkim
połapać. Przechodząc natomiast do fabuły, to muszę powiedzieć, iż jest ona
prowadzona bardzo dobrze. Z pozoru jest bardzo zagmatwana, ale im dalej się
wczytujemy, tym bardziej przekonujemy się o jej prostocie i skróconym obrazie
wydarzeń.
Co do bohaterów to muszę powiedzieć, że Sabina i
Adam bardzo przypominają mi Kate Daniel i Currana i jeszcze kilka innych
znanych par z tego gatunku literackiego. Oboje są aroganccy i uważają, iż sami
najlepiej poradzą sobie z przeciwieństwami losu, a reszta świata nie jest im
potrzebna do szczęścia. Żadne z nich nie chce się przyznać, że czują do siebie
pociąg seksualny.
Podsumowując, książka nie jest niczym
nadzwyczajnym, a jednak warto się z nią zapoznać. Miła i przyjemna lektura na
zimne wieczory przy kubku gorącej herbaty.
Muszę przyznać, że okładka jest naprawdę zaskakująca. Nigdy bym nie pomyślała, że na okładce książki zatytułowanej "Rudowłosa" może znaleźć się rudowłosa dziewczyna :D :D
OdpowiedzUsuńNo cóż, przekonałaś mnie, że słusznie wybrałam "Rudowłosą" na wymianę z Tobą :) Chociaż po krótkim opisie książki na LC miałam mieszane uczucia, to teraz jestem bardzo zainteresowana.
OdpowiedzUsuńNiespecjalnie przepadam za urbanami, raczej sobie odpuszczę ten cykl - chyba że natrafię w bibliotece
OdpowiedzUsuńJa lubię bardzo urban fantasy. Ale z niewiadomych dla mnie przyczyn ta książka od dawna jest na półce - chcę przeczytać. Ale zebrać się do niej nie mogę.
OdpowiedzUsuń