27 komentarze
  1. A ja myślałam, że jest ona ciekawsza.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojoj, coraz bardziej jestem zasmucona tymi negatywnymi opiniami o "Miłości alchemika". Opis i okładka mnie oczarowały, ale jeśli jest tak, jak wszyscy piszecie, to chyba po raz 1 w życiu pieniądze poszły w błoto. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również sugerowałam się opisem i byłam strasznie ciekawa tej powieści. Niestety środek nie dorównał opisowi :P Co do okładki, to jakoś tak nie bardzo mi się podoba :D

      Usuń
  3. Jak na razie nie zamierzam jej czytać, mam dużo lepsze książki na półce:)

    OdpowiedzUsuń
  4. a zapowiadało się się tak ciekawie :(, Twoja recenzja raczej nie skłania do sięgnięcia po tę pozycję

    OdpowiedzUsuń
  5. Okładka mi się podoba;D Ale faktycznie fabuła ma potencjał, ale jak twierdzisz, niewykorzystany, więc na razie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  6. od pierwszych zapowiedzi miałam wielką ochotę na tę pozycję. od tego czasu przeczytałam jednak kilka jej recenzji (wszystkie niestety negatywne). muszę jednak powiedzieć, że wciąż czuję ciekawość. taka piękna okładka i ciekawa fabuła - a nuż mi się spodoba? zrobię chyba tak, jak proponujesz - przeczytam na własną odpowiedzialność:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam ochotę na tę książkę, ale w głębi duszy czułam, że będzie to raczej przeciętna pozycja. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Już kolejna niepochlebna recenzja tej powieści, jaką czytam, a i tak coś mnie w niej intryguje. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Może wypożyczę jak będzie w bibliotece, ale twoja recenzja mnie trochę przegoniła od tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  10. O, nie wiedziałam że trylogia nosi tytuł Wcieleni. Gdzieś mi to umknęło. Czytałam "Miłość alchemika" i w moim przypadku całkiem miło wspominam to spotkanie. Pomysł jak najbardziej ciekawy.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uhuhu! A ja miałam taki czas akurat, że książka mi się spodobała ;) Wybitna nie jest, ale fajna - chociaż nie do końca dopracowana i za cienka!

    OdpowiedzUsuń
  12. Wielka szkoda, wiązałam z tą pozycją wielkie nadzieje, ale w takiej sytuacji, to już jasne, że jej nie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Sądziłam, że książka jest jednak nieco lepsza... no cóż :/

    ps. recenzja dodana do wyzwania

    OdpowiedzUsuń
  14. Po Twojej recenzji mój entuzjazm, co do tej ksiązki ostygł

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak dla mnie to to była taka lekka, niewymagająca powieść.

    OdpowiedzUsuń
  16. Wydaje się intrygująca, ale rzadko kiedy jestem zachwycona jakimś paranormal romance :D

    OdpowiedzUsuń
  17. To już kolejna negatywna recenzja tej pozycji jaką mam okazję czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Już nie pierwszy raz spotykam się z tak niską oceną tej książki, dlatego ją sobie daruje :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Z początku planowałam przeczytać, ale czytam kolejną recenzje nie zachęcającą mnie do lektury. Teraz wnioskuje, że gdyby akcja osadzona była w XIV wieku to mogłoby być ciekawiej, ale może myślę tak tylko dlatego, że uwielbiam średniowieczne klimaty? Nie wiem co mam zrobić z "Miłością alchemika"...

    http://recenzentka-carrie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinnaś ją przeczytać. Mnie na przykłąd się podobała. Z niektórymi rzeczami się zgadzam, ale dobrze czytało mi się tę książkę. Po prostu trzeba wyrobić sobie najpierw swoją własną opinię, a nie kierować się cudzymi ;)

      Usuń
  20. Miałam wielką chęć na tę książkę, jednak czytając recenzję, trochę się rozczarowałam. Książki ambera nigdy nie są jakieś specjalnie powalające, ale z tą pozycją wiązałam nadzieję. :) A książek z niewykorzystanym potencjałem było już chyba milion.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ojojoj, czyli podziękuję ;P

    OdpowiedzUsuń
  22. Aż usunęłam tę książkę z półki chcę przeczytać. Nie mam czasu na takie głupie książki.
    Wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  23. Wydawało się nawet intrygująco, mimo kiepskiej okładki, ale to kolejna negatywna recenzja. Wniosek prosty, mam lepsze książki do czytania :)

    OdpowiedzUsuń