27 komentarze
  1. Czytałam "Tak blisko" i od tego czasu jest to jedyna powieść z gatunku NA, jaką mogłabym polecić (a poczytałam już sporo innych). Dla mnie to także była taka odskocznia od fantastyki i antyutopii jakich czytuję najwięcej. Czytałam też "Tak krucho" - nie jest to kontynuacja, a po prostu "Tak blisko" napisane z perspektywy Lucasa / Londona plus przeszłość tego bohatera czyli taka retrospekcja. "Tak krucho..." sprawiło, że "Tak blisko" widziane z tej perspektywy bardziej przypomina standardowe NA - a liczyłam na coś innego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście, nie wiem dlaczego nie wyłapałam tego, że napisałam "kontynuacja" :P Mi szczerze mówiąc, ukazanie całej historii z punktu widzenia Lucasa/Landona podobało się dużo bardziej :) Odniosłam wrażenie, że więcej czuć w tym wszystkim dużo większą emocjonalności niż to było w przypadku Jacqueline :)

      Usuń
  2. Możliwe, że kiedyś się z nią zapoznam, bo też lubię czasami odpocząć od fantastyki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam. Naprawdę taka odmiana odpręża i dzięki niej ma się potem więcej zapału do ponownego obcowania z np. fantastyką.

      Usuń
  3. Również uważam, że narracja pierwszoosobowa nie zawsze jest dobrym pomysłem. Jak widzę podobnie jest w tej książce. Może jednak warto po nią sięgnąć chociażby ze względu na tych realistycznych bohaterów :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam na półce dwa tomy i już nie mogę się doczekać kiedy się z nimi zapoznam :-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam już oba za sobą i naprawdę jestem usatysfakcjonowana :D Szczególnie lekturą "Tak krucho", jak dla mnie jest fajniejsza :)

      Usuń
  5. Od dawna mam tą książkę w planach, tyle że nie mogę nigdzie jej znaleźć, a kupować raczej nie zamierzam. Może w końcu nadarzy się jakaś okazja i uda mi się ją gdzieś upolować, wtedy na pewno ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam, bo mimo wszystko naprawdę warto :)

      Usuń
  6. Pamiętam, że też podobała mi się ta książka, na pewno ze względu na męskiego bohatera, który trochę zerwał typowe schematy ;) Ciekawi mnie kontynuacja z perspektywy Lucasa, kto wie, może akurat dorówna jedynce ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tylko dorównuje, dla mnie wypadła znacznie lepiej :P Zachęcam więc do jak najszybszego nadrobienia zaległości z "Tak krucho" - warto :D

      Usuń
  7. A mnie się nie podobała. Większość powieści z gatunku YA powiela ten sam schemat, a autorki często nie mają pojęcia, o czym piszą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważam podobnie. Czytałam kilka książek new adult i wszystkie były rozczarowujące.

      Usuń
    2. Ja jeszcze nie trafiłam na książkę NA, która by mnie rozczarowała, ale wszystko przede mną :P

      Usuń
  8. Też czasami mam tak, że muszę odpocząć od fantastyki. Tak samo dzieje się również gdy przeczytam za dużo za słabych książek, bądź dużo inteligentnych. Czasem potrzebuję po prostu odskoczni. I wydaje mi się, że książka, którą zrecenzowałaś może być przyjemną zmianą tematu. Choć czytałam wiele historii, które opowiadają o podobnych sytuacjach, o porzuceniach, zdradach i nieoczekiwanej miłości, myślę, że "Tak blisko" nie jest kolejnym powielonym schematem. Chętnie po nią sięgnę, bo widzę, że wysoko oceniasz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno nie jest, a przynajmniej nie do końca. Wiadomo, że nie da rady całkowicie uniknąć schematów, ale to już raczej normalność. Tutaj dużym plusem jest tajemnica jaka otacza Lucas i w ogóle cała jego postać :P Warto poznać :D

      Usuń
  9. Nie mam serca do new adult, ale rozumiem Twoją potrzebę przełamania ciągu :-) Mnie czasami też to dopada i wtedy szukam czegoś w ogóle mi nie pasującego, tak na rozbudzenie szarych komórek :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D Ja coraz bardziej przekonuję się do historii new adult, chociaż z początku również uważałam je za coś co na pewno nie przypadnie mi do gustu. A tu taki psikus :P

      Usuń
  10. Czasem trzeba odpoczynku od ulubionego gatunku, czegoś odprężającego i relaksującego. :) Sięgam po podobne do Tak blisko... książki w takim momentach, ale tej jeszcze nie czytałam i nie ciągnie mnie do niej - ale na czarną godzinę zapiszę sobie tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Książkę czytałam już jakieś 2 lata temu i wtedy bardzo ją polubiłam. Jest w niej zdecydowanie coś, co sprawia, że świetnie się ją czyta. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak. Czyta się ją migiem :D Dla mnie tym "zapalnikiem" jest postać Lucasa :P

      Usuń
  12. no nie wiem. muszę się nad nią zastanowić zanim dopadnę ją w swoje ręce. :)
    tyle o niej czytałam złego i dobrego, że aż się pogubiłam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że ja jeszcze nie trafiłam na negatywną recenzję tej powieści :)

      Usuń