Dziedziczka smoka
Licia Troisi urodziła się w Rzymie, gdzie mieszka do tej pory. Pracuje w rzymskim obserwatorium, jako astrofizyk. Swoją przygodę z pisarstwem rozpoczęła mając sześć lat, wtedy właśnie napisała swoje pierwsze opowiadanie. Na powieść przyszedł czas w wieku dziesięciu lat, jednak rozgłos zdobyła dopiero będąc w wieku dwudziestu jeden lat, kiedy to napisała trylogię pt. „Kroniki Świata Wynurzonego”, a następnie „Wojny Świata Wynurzonego”. W chwili obecnej autorka pracuje nad trzecim tomem kolejnej trylogii, którą nazwała „Legendy Świata Wynurzonego”.
„Testament Thubana” to pierwszy tom trylogii „Dziedziczka smoka”. Główna bohaterką jest trzynastoletnia Sofia, która odkąd skończyła sześć miesięcy, wychowuje się w domu dziecka w Rzymie.
Jednak zacznijmy od początku. „[…] Prawie trzydzieści tysięcy lat temu świat był zupełnie inny niż dzisiaj. Człowiek żył jeszcze w zgodzie z naturą, a na Ziemi panowały smoki.[…]”. [1] Obie rasy żyły w zgodzie i harmonii w mieście smoków, zwanym Smokonią. W równoległym świecie opanowanym przez zimno, mrok i nienawiść mieszkały wywerny, które posiadały wspólne cechy ze smokami, jednak z wyglądu bardziej przypominały smoka z ciałem węża, jedną parą łap i wielkimi nietoperzowymi skrzydłami.
Oba światy koegzystowały obok siebie przez tysiące lat, aż do momentu pojawienia się Nidhoggra okrutnego wywerna, który chciał zniszczyć świat smoków, aby móc nad nim panować. Przez wiele lat trwała wyniszczająca walka, w której poległo wiele smoków. Jednak postarały się aby ich rasa nie wyginęła. „[…] Zawarły sojusz z ludźmi, którzy chcieli utrzymać dawny porządek i znów żyć w pokoju, […] smoki postanowiły połączyć się z ludźmi i zdeponować w nich swe dusze. […]”. [2]
W ostatecznej walce, ostatni i najpotężniejszy smok – Thuban; resztką swojej mocy uśpił i uwięził podstępnego wywerna głęboko pod ziemią. Nie było to zwycięstwo ostateczne, ponieważ Nidhoggr nie zginął, a walkę z nim mieli przejąć następcy ludzi z duszą smoka.
Wracając do głównej bohaterki, Sofia jest jedną ze Smokonek, która nosi w sobie właśnie Thubana. Niespodziewanie dziewczynka zostaje adoptowana przez ekscentrycznego profesora mieszkającego w starej willi nad jeziorem, którą od miasta odgradza mroczny las. To właśnie nowy opiekun mówi dziewczynie o jej dziedzictwie i roli jaką przyjdzie jej odegrać w historii z przed tysiącleci. Sofia nie może i nie chce uwierzyć, że to co usłyszała jest prawdą.
Na pewno ciekawa jest to, że autorka nie stworzyła zupełnie fantastycznego świata, który zamieszkiwany jest przez istoty nad przyrodzone. Licia Troisi wykorzystała swoje rodzinne miasto, w którego historię wplotła wątki fantastyczne. Jest to coś nowego i znacznie podnosi wartość książki.
Jeżeli chodzi natomiast o akcję i fabułę książki, to czytając miałam wrażenie, że powieść została napisana przez początkującego pisarza. Akcja rozwija się powoli, a fabuła jest strasznie schematyczna. Mamy tutaj bohaterkę, która początkowo jawi się czytelnikowi jako zakompleksiona i ciągle użalająca się nad sobą dziewczynka, która pod wpływem swojego nowego mentora i nauczyciela zmienia się w bohaterkę gotową stawić czoło najbardziej niebezpiecznym ,a chwilami głupim zadaniom.
Wszyscy bohaterowie wydają się nie dopracowani, a autorka wyraźnie podkreśliła ich słabości i wady, zapominając praktycznie o nadaniu im jakichkolwiek zalet. Jak dla mnie było to denerwujące oraz niezrozumiałe, bo przecież ile razy można czytać, że ktoś ma lęk wysokości i od razu przy wchodzeniu na schody dostaje mdłości.
Jednak nie mogę zaprzeczyć, że książka ma w sobie coś co sprawia, że ciężko jest ją odłożyć na bok. Może sprawia to prosty język, którym posługuje się autorka, a może chodzi po prostu o nowatorski pomysł na umieszczenie duszy smoka w ludzkim ciele i przekazywanie jej z pokolenia na pokolenie? Aby tego i się dowiedzieć trzeba sięgnąć po książkę i samemu się przekonać.
Ja wiem na pewno, iż zacznę czytać kolejną część, bo ciekawi mnie jak dalej rozwinie się ta historia. Mam po za tym nadzieję, że drugi i trzeci tom będą chociaż odrobinę lepsze niż ten.
[1] Licia Troisi, „Testament Thubana”, przeł. Anna Gogolin, wyd. Videograf II, 2010, str. 118.
[2] tamże, str. 118.
0 komentarze