Tytuł: Zimowy monarcha
Seria: Trylogia arturiańska #1Autor: Bernard CornwellWydawnictwo: Instytut wydawniczy ERICAIlość stron: 560Rok wydania: 2010Moja ocena: 5/6
Król Artur w
autentycznym wydaniu
Bernarda
Cornwella chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Dodam tylko, że jest to
jeden z najlepszych pisarzy na całym świecie, który w swoich książkach łączy
historyczne fakty z literacką fikcją tak, aby powstała spójna i interesująca
całość. Zimowy monarcha to pierwszy
tom słynnej Trylogii Arturiańskiej,
w której autor przybliża nam prawdziwe losy legendarnego króla.
Brytania pogrąża się w chaosie. To najczarniejsze
lata w całej jej historii. Nie dość, że wstrząsana jest wojną domową, to
dodatkowo musi odpierać także ataki Saksonów. Niestety król Uther nie jest już
pierwszej młodości, a i prawowitego dziedzica również nie ma. Jedynym
odpowiednim kandydatem do objęcia władzy i zjednoczeniu całego kraju, jest nieślubny
syn króla – Artur. Młody mężczyzna jest wychowankiem Merlina. Teraz nie dość,
że będzie musiał stawić czoło przeciwnikom, to także niektórzy z jego
podwładnych również będą mu nieprzychylni. Jak z tym wszystkim poradzi sobie
nasz bohater? Na to jak i wiele innych pytań, odpowiedź znajdziecie w trakcie
czytania powieści.
Wiem, że wiele razy zarzekałam się, iż nie lubię
książek historycznych, ale legendy i wszystko co się tyczy króla Artura,
Merlina, czy choćby rycerzy okrągłego stołu to coś co uwielbiam i czym
interesuję się od dawna. Dlatego po prostu nie mogłam przegapić okazji
przeczytania książki w dużej mierze związanej z tym tematem. Bernanrd Cornwell przedstawia w swojej
książce niewyidealizowane wersje tych postaci. W sposób dosadny pokazuje swoim
czytelnikom, że to też mogli być zwykli ludzie, którzy przeżywali wzloty i
upadki, a ich charaktery wcale nie były tak idealne jak to opisują w różnych
podaniach. Jednak na pewno nie zmieniła się ogólna koncepcja i otoczka tego co postać króla Artura ma symbolizować,
a mianowicie: siłę i honorową walkę do ostatnich sił, aby tylko ocalić coś co
jest dla nas ważne. Bardzo zaskoczyła, oczywiście na plus, mnie również postać
Merlina. Koncepcja tej postaci jaką zaproponował Bernard Cornwell swoim czytelnikom jest naprawdę zaskakująca i
nowatorska, chwilami wręcz bawi do łez.
Fabuła jest świetnie skonstruowana i poprowadzona,
dzięki czemu zyskuje na tym również akcja powieści, która nawet na chwilę nie
zwalania i nie pozwala odsapnąć czytelnikowi. Dużą tego zasługą jest także
lekki styl pisania autora, w którym z rzadka pokazują się archaiczne zwroty i
wyrażenia. Dzięki temu książkę czyta się naprawdę szybko i dość przyjemnie, a
przecież cała treść aż obfituje w walki, bitwy, zdrady, spiski i inne tego typu
rzeczy.
Podsumowując.
Zimowy monarcha to naprawdę ciekawa powieść historyczna z kilkoma
fantastycznymi dodatkami, które dodają jej jedynie smaku. Polecam ją każdemu
wielbicielowi legend o Arturze. Naprawdę warto.
Książkę miała okazję przeczytać dzięki uprzejmości Instytutu Wydawniczego ERICA
Trylogia arturiańska:1. Zimowy monarcha <----2. Nieprzyjaciel boga
3. Excalibur
Strona autora
Książkę można kupić w dobrej cenie:
Książka wydaje się być idealna dla mnie. Koniecznie muszę się za nią rozejrzeć!
OdpowiedzUsuńCzytałam i również polecam, bo na mnie książka zrobiła bardzo dobre wrażenie :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą w stu procentach :) Zaczynając ją czytać, nie myślałam, że tak bardzo się wciągnę w książkę historyczną :P
UsuńMarzy mi się jej przeczytanie już od jakiegoś czasu. Widzę, że warto.
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto. Już nie mogę się doczekać kiedy zabiorę się za kolejny tom :D
UsuńChyba w końcu kupię tę trylogię! Fascynuje mnie historia o królu Arturze, chyba coś dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńwydaje się być całkiem ciekawą książką :)
OdpowiedzUsuńOkładka jest magiczna. Co do książki? Hmm sama nie wiem, może kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńAaa i książeczka do mnie dotarła! ;D
*.*
OdpowiedzUsuńKsiążka stworzona dla mnie! :D Już pierwsze słowa mnie zainteresowały, a co dopiero recenzja. ;3 Ja chcę! :D
Bardzo sobie cenię ksiżżki Cornwella, bo niezwykle ciekawie łączy historię i fantazję.
OdpowiedzUsuńmam w planach
OdpowiedzUsuńMam tę książkę pośród innych, które czekają na półce pozycji do przeczytania i za każdym razem, kiedy czytam recenzję, chcę po nią sięgnąć, ale niestety czas mi na to nie pozwala. Oby w kocu to się zmieniło, bo naprawdę ma chrapkę na te dzieło.
OdpowiedzUsuń