Tytuł: W szponach mrozu
Tytuł oryginalny: Frostbite
Seria/trylogia: Akademia wampirów #2
Autor: Richelle Mead
Tłumacz: Monika Gajdzińska
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Ilość stron: 328
Data wydania: 16.06.2010
ISBN: 978-83-10-11737-3
Moja ocena: 5,5/6
Kupicie w: LIBROTEKA; PK FONT
Coś się
zmienia…
Richelle Mead
to amerykańska autorka, która podbiła serca polskich czytelników (szczególnie tych
młodszych) serią z gatunku paranormal romance – Akademią wampirów. W
szponach mrozu to jej drugi tom.
Rose Hathaway jest dampirem. Razem ze swoją
najlepszą przyjaciółką, jedyną spadkobierczynią rodu Dragomirów, uczęszczają do
Akademii Świętego Władimiria, gdzie Rose uczy się walczyć ze strzygami i tego
jak być najlepszą strażniczką dla Lisy. Bowiem, obie dziewczyny łączy pewna
niezwykła więź o której nikt nie ma pojęcia, oczywiście oprócz kilku zaufanych
osób. Jednak nauka nie jest jedynym zmartwieniem dziewczyny. Niestety ulokowała
swoje uczucia w niewłaściwym „obiekcie westchnień”, ponieważ Dymitr nie tylko
jest jej trenerem, ale także drugim strażnikiem Lisy, a to niestety całkowicie
wyklucza ich związek.
Wszystko przestaje mieć jednak znaczenie, gdy jedna
z rodzin królewskich zostaje doszczętnie wybita przez zorganizowaną grupę
strzyg, co już samo w sobie jest niespotykane. Dlatego wielu rodziców
postanawia, że ich pociechy będą bezpieczniejsze za murami Akademii, a nie we
własnych domach. Jednak aby uczniowie całkowicie nie zostali pozbawieni frajdy
ze zbliżającej się przerwy świątecznej, dyrekcja szkoły w porozumieniu z
rodzinami postanawia przenieść się do narciarskiego kurortu. Jednak Rose trudno
jest myśleć o zabawie. Ciągłe kłopoty sercowe, niespodziewane pojawienie się jej
matki oraz … nie nastrajają zbyt wesoło.
Przyznam szczerze, że pierwszy tom mnie po prostu
zaciekawiła. Jednak nie na tyle, abym mogła spokojnie powiedzieć, iż zaliczam
się do grona wielbicieli tejże serii. W przypadku W szponach mrozu szala zaczęła się jednak przechylać właśnie w tę
stronę.
Bardzo podobał mi się pomysł na prowadzenie
narracji w tej części. Przyznaję się bez bicia, że w Akademii wampirów jakoś w
ogóle nie zwróciłam na to uwagi, więc nie jestem pewna czy uległ on zmianie,
czy po prostu został bardziej zaakcentowany. Chodzi mi tutaj o pamiętnikową
formę przedstawienia wszystkich wydarzeń. Rose jest bardzo dynamicznym
narratorem i w każdy opis wkłada wiele emocji, które są często skrajnie różne.
Dla mnie jak najbardziej zalicza się to na plus, ponieważ wymaga od czytelnika
pełnego skupienia i przeżywania razem z nią tego wszystkiego.
Fabuła jest doskonale skonstruowana, wszystkie
wątki świetnie ze sobą współgrają i uzupełniają się. Już po tym doskonale
widać, że Richelle Mead zna walory
tworzonej przez siebie historii. Wie czym przyciągnie i czym zaintryguje
czytelnika do tego stopnia, że z ochotą będzie sięgał po kolejne tomy. Widać to
także po prowadzeniu akcji, bo chociaż jej tempo jest dosyć spokojne i miarowe,
to wcale nie znaczy, że nic nas nie zaskoczy lub, iż będziemy się nudzić w
trakcie czytania. Jest wręcz przeciwnie. Autorka doskonale wyczuwa bowiem
moment, w którym należy pobudzić ciekawość i lekko „rozruszać” czytelnika.
Wszystko dzięki niespodziewanym zwrotom akcji i zaskakującym rozwiązaniom co
niektórych sytuacji.
Kolejnym atutem tejże części jest fakt, że Richelle Mead pod postacią
paranormalnego romansu, podejmuje kilka ważnych tematów, nie tylko dla
młodzieży sięgającej po książkę, ale także dla trochę starszych jej odbiorców.
Chodzi mi tutaj przede wszystkim o pierwszą i zarazem, nieodwzajemnioną miłość,
czy też problemy rodzące się w relacjach nastolatek – rodzic.
Podsumowując.
W szponach mrozu to godna, a nawet ciut lepsza kontynuacja pierwszego tomu.
Samo zakończenie jest nader kuszące i to do tego stopnia, że korci mnie aby od
razu nie zabrać się za czytanie dalszych przygód Rose, Dimki, Lisy i ich
znajomych. Szczególnie, że mam go na półce. Kusi, oj kusi! Dlatego gorąco
polecam każdemu, oczywiście jeżeli są jeszcze osoby, które nie znają Akademii wampirów. Jednak radzę
rozpocząć od pierwszego tomu.
WYZWANIE: Czytam fantastykę!
Akademia wampirów:
1. Akademia wampirów [recenzja]
2. W szponach mrozu
3. Pocałunek cienia
4. Przysięga krwi
5. W mocy ducha
6. Ostatnie poświęcenie
Cieszę, się, że się wciąnęłaś, bo ja bardzo lubię tę serię :)
OdpowiedzUsuńJa również się cieszę :P
UsuńWybieram się dzisiaj do biblioteki, więc poszukam jej i pierwszej części.
OdpowiedzUsuńJak najbardziej zachęcam do wzmożonych poszukiwań :D
UsuńNie mam za sobą części pierwszej więc na razie pasuję :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Akademię! Czytałam ją dosyć dawno temu i swego czasu byłam nią po prostu oczarowana!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam całą serię i bardzo ją lubię, trafiła do mnie o wiele bardziej niż seria o sukubie. W sumie mogę powiedzieć, że im dalszy tom, tym lepszy - rozwija się intryga i robi się coraz ciekawiej ;) Teraz czekam na ,,Siostry krwii", czyli ekranizację Akademii Wampirów.
OdpowiedzUsuńNo fajnie! Kobieto! Nie dobijaj mnie! :D Ja muszę jeszcze chwilę wytrzymać nim dorwę się i pochłonę kolejne tomy :D
UsuńWampiry... Nie, zdecydowanie nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńMam zamiar na nowo poznać się z tą serią :) Skończyłam na 1 tomie, ale jakoś znowu mi się jej zachciało :D
OdpowiedzUsuńZachęcam... zachęcam :D
UsuńJakoś nie jestem zainteresowana tą serią :)
OdpowiedzUsuńO serii słyszałam wiele dobrego. Chyba się przełamię i zacznę jej szukać :)
OdpowiedzUsuńZ tego samego powodu i ja sięgłam po serię :D
UsuńKocham całą serię. Czytałam ponad rok temu książki biblioteczne. Zamierzam jednak kupić sobie całą serię.
OdpowiedzUsuńps. recenzja dodana do wyzwania
Dzięki bardzo :)
UsuńJa i tak jestem najlepsza. Przeczytałam I, III i IV część, pozostałe mam na półce, a II po prostu ominęłam (nie wiem do tej pory jak to zrobiłam!). W kolejnych tomach spotka Cię o wiele więcej zaskoczeń i jestem pewna, że będziesz zachwycona!
OdpowiedzUsuńEhh... Jeszcze trochę muszę poczekać :D
UsuńSama fabuła zachęca do przeczytania :) Nigdy nie słyszałam o tej książce, a wydaje się być naprawdę dobra. Szkoda, ze nagłaśniane są tytuły tak słabe, ze az szkoda na nie patrzeć.
OdpowiedzUsuńNie jestem wielką fanką paranormali, więc raczej sobie daruje.
OdpowiedzUsuńKocham tę autorkę, więc muszę serię koniecznie przeczytać :D Chociaż wolę w jej wykonaniu serię o Georgie i Eugenie :)
OdpowiedzUsuńTego jeszcze nie znam, ale na pewno nadrobię zaległości :D
UsuńCzytałam tylko pierwszy tom, wprawdzie zamierzam czytać dalsze, ale musiałabym zacząć od początku.
OdpowiedzUsuńNiekoniecznie. Wszystkie najważniejsze informacje są wspominane w prologu, więc nie ma problemu z zaaklimatyzowaniem się z fabułą :P
UsuńNiestety nie czytałam pierwszej części, więc póki co odpuszczę. Ale serię wpisuję na listę do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :P
UsuńMam dopiero za sobą pierwszą część, ale cały cykl czeka na półce na wakacje. Pierwsza część bardzo mi się podobała i strasznie jestem ciekawa kontynuacji ;)
OdpowiedzUsuńMuszę się też w końcu wziąć za tom drugi! :)
OdpowiedzUsuńFajna recenzja. :3
Kocham!!!!Seria boska, no i super recenzja
OdpowiedzUsuń