Tytuł: Śmiercionośne fale
Tytuł oryginalny: The Dead -Tossed Waves
Seria/Trylogia: Las zębów i rąk #2
Autor: Carrie Ryan
Tłumacz: Agnieszka Brodzik
Wydawnictwo: Papierowy księżyc
Ilość stron: 450
Data wydania: 05/03/2013
ISBN: 978-83-61386-13-1
Moja ocena: 3,5/6
Zawsze ufaj
przeczuciom!
Mówi się, że strach to najgorszy doradca i powinno
robić się na przekór temu co nam podszeptuje. Co jednak gdy nasze przeczucia
podszyte tym złym doradcą, w końcu okazują się jak najbardziej trafne? Co gdy
nasze najgorsze lęki stają się jak najbardziej realne? Co gdy są one początkiem
lawiny zmian w naszym życiu? Jednak przede wszystkim, jaki wydźwięk będą miały
odpowiedzi na te pytania, gdy zrozumiemy, że świat w jakim przyszło nam żyć jest
pełen rządnych krwi potworów, którymi kieruje jedynie głód. Na te dylematy, i
jeszcze kilka innych, odpowiedź możemy znaleźć w powieści Śmiercionośne fale. Jest to drugi tom antyutopijnej trylogii
noszącej tytuł Las zębów i rąk. Jej
autorką jest Carrie Ryan, którą
okrzyknięto jedną z najlepszych bestsellerowych pisarek w całych Stanach
Zjednoczonych (właśnie dzięki wcześniej wspomnianej trylogii).
Gabrielle mieszka razem z matką w latarni morskiej na
obrzeżach Visty. Dziewczyna czuję się tutaj w miarę bezpiecznie wiedząc, że jej
życie chronione jest z jednej strony przez gruby mur zwany Barierą, a z drugiej
przez ocean. Po za tym w najbliższych okolicach Visty nie ujrzy się żadnego z
Mudo, ponieważ są oni sukcesywnie tępieni. Co prawda od czasu do czasu fale wyrzucą
kilku z nich, pogrążonych w letargu, na plażę. Jednak Ci również są od razu
uśmiercani z rąk Mary – matki Gabrielle.
Pomimo poczucia bezpieczeństwa, dziewczyna pewnej
nocy postanawia zaryzykować i pomimo strachu, wykrada się ze znajomymi po za
barierę – do ruin wesołego miasteczka. Jednak w nawet najgorszych
przypuszczeniach, nie myślała, że ta wyprawa odmieni całkowicie jej dotychczasowe
życie.
Początek historii zapowiadał się naprawdę ciekawie i
doskonale rokował dla rozwoju dalszej fabuły. Przyznam, że Carrie Ryan dosyć mocno mnie tym zaskoczyła. Pierwszy tom, chociaż
zbierał praktycznie same pozytywne recenzje, mi nie do końca przypadł do
gustu głównie z powodu niedopracowania
postaci głównej bohaterki, a także z powodu ślamazarnej akcji od samego
początku trwania fabuły. Tutaj sprawa miała się zupełnie odwrotnie, wydarzenia
następowały po sobie w dość szybkim i dynamicznym tempie. Z każdą taką stroną
moje nadzieje na to, że jednak będzie lepiej,
rosły coraz bardziej, aby za kilkanaście stron zacząć ponownie opadać do
poziomu od jakiego zaczynałam czytać tę powieść. Wszystko z powodu głównej
bohaterki, która tak samo jak w przypadku Mary z Lasu zębów i rąk, strasznie mnie irytowała swoimi zachowaniami.
Jej ciągłe użalanie się nad sobą oraz wspominanie na
każdym kroku o tym jak strasznie się boi było już dość sporym przegięciem,
jednak czarę goryczy przepełniło coś innego. Co? A to, że gdy Gabry żaliła się
ze swoich obaw innym i nie dostawała od nich oczekiwanej litości, pocieszenia lub
czegokolwiek co w takich momentach oczekiwała, to od razu wpadała w złość i za wszelką cenę stara się odwrócić „kota
ogonem” aby wyszło, że jej rozmówca jest temu wszystkiemu winien.
Fabuła jest może ciekawa i wciągająca, ale nie do
końca. Akcja totalnie leży i kwiczy wraz z rozwojem tej pierwszej. W obu
przypadkach odniosłam wrażenie, że autorce po szybkim zrywie po prostu zabrakło
sił i pomysłów na utrzymanie raz narzuconego sobie tempa, przez co wszystko
zaczęło zwalniać. Do tego stopnia, że w paru sytuacjach miałam ochotę buchnąć
śmiechem z powodu naciągania ich rozwiązań. Po za tym, mam również kilka „ale”
do samego zakończenia, które jednak zawiodło mnie najbardziej tym, że było
nudne jak flaki z olejem. Liczyłam na coś bardziej emocjonującego, chociaż w
tej chwili zastanawiam się dlaczego, skoro środek książki, był nijaki.
Po za tym Carrie
Ryan, jak wiele innych młodzieżowych autorek pokusiła się na wprowadzenie
do swojej historii jednego z najbardziej oklepanych motywów jakie można sobie
wyobrazić. Chodzi oczywiście o znienawidzony trójkąt miłosny, a jeżeli dodamy
do tego mdłą i łzawą atmosferę z nagłym odwróceniem uczuć głównej bohaterki, to
po prostu robi się naprawdę odpychająco.
Podsumowując.
Śmiercionośne fale pomimo szczerych chęci autorki, pozostały nadal na tym
samym średni poziomie, a może są i nawet ciut gorsze, niż ich poprzedniczka.
Mimo, że dużo więcej odczuwałam irytacji niż strachu w trakcie lektury tej
powieści, to i tak pewnie sięgnę po kolejny (ostatni) tom trylogii, ale tylko
dlatego, że naprawdę nie lubię zostawiać niedokończonych serii.
WYZWANIE: Czytam fantastykę!
Las zębów i rąk:
1. Las zębów i rąk [recenzja]
2. Śmiercionośne fale
3. Miejsca ciemne i puste
Strona autorki
Trailer do książki
Myślałam, że wypadnie nieco lepiej, ale i tak chcę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńBohaterka faktycznie irytująca. Ale i tak chcę poznać zakończenie :)
OdpowiedzUsuńA ja tam uwielbiam tę serię, jestem zagorzałą fanką Ryan :)
OdpowiedzUsuńW następnej kolejności zabieram się za czytanie tej książki i mam nadzieję, że nie będę zawiedziona. :) Pierwsza część spodobała mi się naprawdę mocno, więc takie same oczekiwania mam wobec kontynuacji.
OdpowiedzUsuńPierwsza część całkiem mi się spodobała, więc chętnie zapozna się z kontynuacją.
OdpowiedzUsuńWidzę, że pierwszy tom spodobał Ci się o wiele bardziej niż mnie, więc zaczynam się poważnie obawiać drugiego, który ciągle przede mną, skoro tutaj sama go nieźle objechałaś. Niemniej tak samo jak Ty pewnie sięgnę i po trójkę, bo nie lubię zostawiać niedokończonych serii.
OdpowiedzUsuńMimo wszystko czekam na możliwość przeczytania z niecierpliwością ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
No zaskoczyła mnie Twoja ocena, bo mnie się ta książka bardzo podobała - ani razu nie odczułam, by Gab się jakoś użalała - żyła po prostu w świecie pełnym zombie. Domyślam się, że nam wcale nie byłoby łatwiej ;)
OdpowiedzUsuńJa wymiękłam przy pierwszej części, więc po tę nawet nie myślę sięgnąć.
OdpowiedzUsuńLas zębów i rąk bardzo mi się podobał i tak czy siak sięgnę po 2 tom ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że książka Ci się nie podobała. Czytałam oba tomy tej trylogii i obecnie wyczekuję zakończenia historii. A sięgniesz po kontynuację? ;)
OdpowiedzUsuńDodałam recenzję do wyzwania "Czytam Fantastykę"
serdecznie pozdrawiam i czekam na kolejne linki :)
No nieee, znowu trójkąt miłosny? Że też im się to nie nudzi. :/
OdpowiedzUsuńPo tej lekturze spodziewałam się więcej, ale skoro już mam na półce, to kiedyś sięgnę
OdpowiedzUsuńjest w niej coś co mnie przyciąga, mimo niedociągnięć. Natomiast muszę zacząć czytać od pierwszego tomu, którego jeszcze nie poznałam :) Pozdrawiam ):
OdpowiedzUsuń"Las Zębów i Rąk" mi się podobał, ale nie czytałam jeszcze drugiego tomu. Emocje opadły i jakoś nie mam parcia, by szukać drugiego tomu. Jak się kiedyś uda to przeczytam.
OdpowiedzUsuńDrugi tom zbiera różne opinie, mnie się podobał akurat ;) Mam słabość do tej serii. Teraz czekam na ,,Miejsca ciemne i puste", mam nadzieję, że się doczekam.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę zabrać się za tę trylogię, jestem ciekawy, jak ja ją ocenię. Ale bardzo lubię ten gatunek, więc przypuszczam, że mi się spodoba ;) Tylko tego naciągania się boję.
OdpowiedzUsuń