Tytuł: Marysia i wesoły dzień w przedszkolu
Tytuł oryginalny: Bebe Koala. A la garderie
Seria: Misia Marysia
Autorka: Nadia Berkane
Tłumaczenie: Patrycja Zarawska
Ilustracje: Alexis Nesme
Wydawnictwo: Debit
Ilość stron: 20
Okładka: miękka
Rok wydania: 2013
ISBN: 978-83-7167-881-3
Moja ocena: 5,5/6
Cena okładkowa: 6,90 zł
Kupicie w: Libroteka.pl | Dobre Książki | PK FONT
Jak
mogliście przeczytać w poprzedniej recenzji (znajdziecie poniżej) innej
książeczki wchodzącej w skład serii o Misi
Marysi. Jestem na etapie przekonywania córeczki do tego, że warto chodzić
do przedszkola gdzie pozna inne dzieci, będzie się mogła z nimi bawić i uczuć
różnych nowych rzeczy. Niestety Nadia jest równie uparta jak jej rodzice, więc
wszystkie zachwalania oraz przekonywania, że instytucja przedszkola jest jak
najbardziej fajna (wiem, nie gramatycznie to brzmi, ale pal licho, ważne iż wiadomo
o co chodzi) są niczym rzucanie grochem o ścianę. Mała się zawzięła.
Na
szczęście z pomocą przychodzą właśnie takie opowiadanka jak Marysia i wesoły dzień w przedszkolu,
który pobudzają zainteresowanie takiej czteroletnie, ciekawskiej osóbki jaką
jest moja córa. Szczególnie, że historia zabiera nas do przedszkola małej misi,
które ona uwielbia. Tak więc razem z Marysią bierzemy udział we wszystkich
zajęciach. Muzyki gdzie dzieci grają na różnych instrumentach, plastyce gdzie
każdy rysuje czym mu się podoba. Ale nie tylko, Marysia oprowadza nas bowiem po
szatni, pokazuje plac zabaw, opowiada ile w przedszkolu jest zabawek i w co
można się nimi bawić. Wspomina o czasie leżakowania, gdzie po poranku pełnym wrażeniem,
dzieci mogą się zdrzemnąć i nabrać sił na dalsze zabawy i tym podobne.
Musze
powiedzieć, że na niewielkiej objętości, bo książeczka liczy sobie zaledwie 20
stron, autorka zamieściła naprawdę sporo ciekawych informacji na temat typowego
dnia przedszkolaka. Oczywiście patrząc właśnie z jego perspektywy. To naprawdę
świetny sposób aby pokazać dziecku, że uczęszczanie do przedszkola może być
naprawdę fajną i ciekawą przygodą. Co prawda mojej małej nie przekonała do
końca, ale jednak rozbudziła jej ciekawość do tego stopnia, aby zaczęła
wypytywać o przedszkole.
Jak
zawsze, świetnym dodatkiem są małe ilustracje pojedynczych przedmiotów, które
znajdziemy bezpośrednio pod tekstem. Tym razem ilustratorka postawiła na
rzeczy, które mogą mieć bezpośredni związek z opisywaną wcześniej historią. Tym
sposobem dziecko może zobaczyć na przykład jak wyglądają niektóre instrumenty
muzyczne, przypomnieć sobie przybory plastyczne i tym podobne.
Jeżeli
chodzi o sam tekst, to jak w każdej historyjce wchodzącej w skład serii, jest
on pisany prostym językiem. Autorka stosuje, krótkie acz treściwe zdania tak
aby każde dziecko, niezależnie czy jest to dwulatek, czy też pięciolatek, mogło
bez problemu zrozumieć o co chodzi.
Gorąco
polecam, ale to już raczej norma przy książeczkach dziecięcych :P
Marysia urządza urodziny | Marysia boi się ciemności | Marysia żegna pieluszkę | Marysia i wesoły dzień w przedszkolu | Marysia nadąsana złośnica | Marysia jest starszą siostrzyczką | Marysia ma ospę | Marysia na wsi | Marysia i pyszny obiadek | Marysia nad morzem | Marysia w ogrodzie | Marysia i nocowanko | Marysia i zagubiona przytulanka | Marysia i Boże Narodzenie | Marysia i strój karnawałowy
Widziałam ją kiedy w sklepie i mi się spodobała. Może sprawię jakiejś krewnej na prezent;)
OdpowiedzUsuńNie mam już dzieci - mój syn jest dorosły. Wnuków jeszcze nie mam. Ale przynajmniej z niektórych blogów mogę dowiedzieć się o nowościach dla dzieci :)
OdpowiedzUsuńPodaruję ją mojej kuzynce :-)
OdpowiedzUsuń