9 komentarze
  1. Bardzo fajne okładki - jak na powieści fantasy. Niestety tym razem tematyka mnie nie porwała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Może okazac się warta przeczytania

    OdpowiedzUsuń
  3. Okładka mnie nie zachęciła, ale Twoja recenzja... majstersztyk :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam o tej ksiażce i poluję na nią! Nie zrażam się nawet tym, że jest to debiut - tak mnie zainteresowała.

    OdpowiedzUsuń
  5. Skąd wytrzasnęłaś taką pozycję? Nawet o niej nie słyszałam ;) A brzmi nieźle, no i to debiut. Pewnie się nie oprę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem szalenie zaciekawiona :) Taka swojska, typowa fantastyka to coś co uwielbiam, a podobnie jak Ty, mimo że jestem kobietą - uwielbiam sceny walk, a im bardziej krwawo czy drastycznie tym lepiej, bo bądźmy szczerzy - fantasy powinno takie być :)) Szczególnie upodobałam sobie "dark fantasy", takie totalnie odurzające i przygniatające, ale takich książek jest stosunkowo niewiele... A jeśli są, to zwykle na niskim poziomie - sam mord i zero fabuły ;) Niemniej książka, którą polecasz została dopisana do listy, bo nie wyobrażam sobie, abym miała jej nie przeczytać :) Fantasy pod każdą postacią biorę w ciemno! :))

    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Całkowicie nie moja tematyka, nie przepadam za takimi książkami. Ale może kiedyś zmienię zdanie :)

    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Odkąd się tylko zaczęła promować, nieustannie kojarzy mi się z Drużyną J. Flanagana. wiem, że do różnych grup wiekowych są kierowane, ale chyba póki co sobie daruję.

    OdpowiedzUsuń