4 komentarze
  1. Dobrze znam takie stany :) :( Zgadzam się, że warto marzyć i mieć marzenia i te mniejsze i te większe, tylko że czasem tak trudno o nich pamiętać w codziennej pogoni za tym co potrzebne, ważne, konieczne. W takich chwilach, gdy jest mi źle/trudno/smutno zaczynam sobie tworzyć w głowie listę rzeczy, które powodują, że to co robię ma sens. To dzięki moim bliskim na sercu zawsze robi się lżej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie wolno się poddawać :) Trzeba siłować się z życiem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Każdy z nas czasem potrzebuje "spuścić z siebie trochę pary". Nic w tym złego. Najgorsze jest chyba duszenie w sobie tego wszystkiego. Człowiek nie jest "magazynem" i z czasem, jak się przeleje - wybucha.
    Cóż mogę powiedzieć... W życiu nie zawsze układa nam się tak, jakbyśmy chcieli. Jednak nie należy się poddawać i cały czas uparcie dążyć do realizacji swoich marzeń/celów/pasji. Powinniśmy robić wszystko, aby być szczęśliwymi. Myślę, że najbardziej żałuje się właśnie "nicnierobienia". Stania w miejscu, marnowania swojego potencjału. Bo nawet jeśli się nie uda będziemy mogli sobie powiedzieć "Próbowałam/-em - dałam/-em z siebie wszystko". Jakie usprawiedliwienie mamy na leżenie/siedzenie i ciągłe narzekanie?

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze Cię rozumiem, sama nieraz potrzebuję się tak lekko emocjonalnie "wyładować. Życie jest po to by walczyć, ale każdy potrzebuje czasami chwili odpoczynku :-)

    OdpowiedzUsuń