Tytuł: Kroniki Bane'a
Tytuł oryginalny: The Bane Chronicles
Autorki: Cassamdra Clare; Sarah Rees Brennan i Maureen Johnson
Tłumaczenie: Anna Reszka; Małgorzata Strzelec; Anna Studniarek i Wojciech Szypuła
Wydawnictwo: Mag
Okładka: miękka
Ilość stron: 528
Data wydania: 14/01/2015
ISBN: 9788374805322
Moja ocena:
①②③④⑤⑥⑦⑧⑨⑩
Magnus
Bane. Wielki Czarownik Brooklynu. Któż by go nie znał. Szczególnie jeżeli miał
okazję zapoznać się z Darami Anioła
lub Diabelskimi maszynami. Jest to
tak znana postać, jak sama autorka, która nie tylko stworzyła wcześniej
wspominane serie, ale także powołała wszystkie te cudowne postacie, w tym także
jegomościa.
Pisarka
naprawdę przeszła samą siebie, tworząc tak niezwykłą i nietuzinkowa osobowość,
jaką wyróżnia się wspominana na początku persona. Częściowo, jego
ekstrawagancki styl mogliśmy poznać już w Diabelskich
maszynach, chociaż nie było tam tego aż tak dużo. Dopiero Dary Anioła dały lepszy wgląd zarówno w
jego życie, jak i upodobania w wielu płaszczyznach życia, a co za tym idzie
sprawiło, iż wielu czytelników zaczęła fascynować, postać Magnusa. Zresztą, nie
ma w tym nic dziwnego. To bohater, którego po prostu nie sposób nie polubić.
Kroniki Bane’a to zbiór opowiadań o tych
najważniejszych wydarzeniach z życia czarownika, które miały wpływ na to, jaki
jest i jak postrzega życie oraz Nocnych Łowców. Dzięki nim po raz kolejny
będziemy mogli spotkać się z ukochanymi bohaterami, a także poznać pewne
wydarzenia z ich życia, w których Magnus miał spory udział. Chociażby wizyta
matki Clary, która nie chciała, aby córka znała swoje dziedzictwo lub co łączy
Raphaela z czarownikiem i wielu wielu innych.
Cassandry Clare nie trzeba przedstawiać, jednak tym
razem autorka nie pracowała sama. W tworzeniu opowiadań o życiu Magnusa
pomagały jej dwie koleżanki po fachu: Sarah
Rees Brennan oraz Maureen Johnson.
Obie Panie mają już dość pokaźny dorobek literacki na swoim koncie. Pierwsza z
nich tworzy głównie historie z gatunku fantasy, natomiast specjalnością drugiej
są opowieści new adult. Wszystkie trzy Panie łączy to, że za docelową grupę
odbiorczą swoich czytelników wybrały młodzież.
Przyznam
szczerze, od początku byłam dość sceptycznie nastawiona do tego pomysłu. Jak
dla mnie Clare radzi sobie idealnie z
tworzeniem nowych historii. Jej styl nie wymaga żadnych ulepszeń, a już na
pewno niewtrącania i łączenia go z zupełnie innym. Przecież na świecie nie ma
dwóch takich samych osób, więc co tu dopiero mówić o dwóch, a nawet trzech
pisarkach, które pisałby, może nie identycznie, ale dość podobnie. Właśnie z
tego powodu narodziły się moje obawy, iż w trakcie lektury będą powstawały małe
„zgrzyty”. No dobra. Może moje obawy okazały się ciut na wyrost, każde
opowiadanie wciąga od początku do końca, to jednak nadal wolałabym, aby autorka
sama pisała każdą historyjkę. Mam wrażenie, że wszystko mogłoby wyglądać wtedy
bardziej ekscytująco.
O
bohaterach w sumie nie ma potrzeby pisać, bo każdy, kto zna powieści z
uniwersum Nocnych Łowców, doskonale zna większość z nich: Will, Camille,
Raphael, Tessa, Jem, Alec i inni. Fakt, możemy poznać, chociaż dość ogólnikowo,
kilka zupełnie nowych: Jamesa Herondale (syn Willa i Tessy) lub Grace
Blackthorne (adoptowana córka Tatiany), a także spotkać tych, których rola w
poprzednich powieściach była minimalna: ojciec Willa, Tatiana Blackthorne z
domu Lightwood (córka Benedicta – tego wielkiego robala :P).
Kroniki Bane’a są naprawdę fajnym i miłym dopełnieniem
lub uzupełnieniem (jak kto woli) świata Nocnych łowców. Z całą pewnością fani
zarówno trylogii Diabelskie maszyny, jak i serii będą z niej zadowoleni.
Polecam!
WYZWANIE: Czytam fantastykę 3
Te Kroniki to naprawdę świetny dodatek :) Muszę się z Tobą zgodzić z tym, że lepiej byłoby gdyby Clare napisała tę książkę sama. Ja byłam bardzo zdziwiona jak wyszła zapowiedź tej książki i okazało się, że Cassandra nie napisała jej sama. Przecież to w końcu ona wykreowała tego bohatera jak i cały świat Nocnych Łowców, więc nie rozumiem w jakim celu to wsparcie w postaci pozostałych dwóch autorek. No, ale jakby nie było, książka była świetna, więc nie ma co się czepiać szczegółów :)
OdpowiedzUsuńMuuuuszę! to przeczytać :) już od chwili, kiedy się dowiedziałam, że ukaże się w Polsce, wiedziałam, że muszę ją mieć :) teraz tylko czekam aż znajdę czas aby ją kupić a następnie przeczytać :)
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie nie są moje klimaty, dlatego też po książkę nie sięgnę. Nie lubię tego typu pozycji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Ja raczej nie sięgnę, bo clare mnie do siebie nie przekonała niestety.
OdpowiedzUsuńOd dawna przymierzam się, żeby poznać pisarstwo autorki. Myślałam o Diabelskich maszynach, ale cały czas jakoś nie wychodzi. A tu coraz nowe książki się pojawiają :)
OdpowiedzUsuńMiałam już okazję czytać dwa opowiadania, gdy jeszcze nie było planów wydania ich u nas, i spodobały mi się. Teraz na pewno sięgnę po Kroniki i przeczytam je w całości :)
OdpowiedzUsuńJuż mam na półce :D Ale najpierw szósty tom Darów, bo jeszcze nie doczytałam :)
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam, ale to dopiero po zakończeniu serii "Darów Anioła". Zostały mi tylko 2 tomu :)
OdpowiedzUsuńCos dla mnie. Mam na nia ochotę :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie jestem do książki przekonana- Magnusa bardzo lubię, ale zawiodłam się bardzo na serii ,,Dary anioła".
OdpowiedzUsuńKsiążka nie w moim typie.
OdpowiedzUsuńP.S. Okładka książki jest bardzo ładna.
Jest na mojej liście, ale jakoś nie mogę się przekonać do książek złożonych z opowiadań. Zawsze boję się, że zabraknie jakiegoś wątku łączącego wszystko w całość (pomijając osobę głównego bohatera). Pomysł trzech autorek też mnie trochę odstrasza.
OdpowiedzUsuńJak tylko dowiedziałam się, że wychodzi kolejna książka napisana z udziałem Cassandry to nawet się nie zastanawiałam :)
OdpowiedzUsuńBane leży na mojej półce od jakiegoś czasu i czeka na swoją kolej, mam nadzieję, że się nie zawiodę :D
Jakoś nie mogę się przekonać do zakupu tej książki. Może kiedyś na promocji sobie kupię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie
addictedtobooks.blog.pl