Tytuł: Crom i uczeń czarnoksiężnikaAutor: Krzysztof S. StelmarczykWydawnictwo: Zielona SowaIlość stron: 328Rok wydania: 2012Moja ocena: 5,5/6
Przygodo
nadchodzę!
Krzysztof S.
Stelmarczyk swój debiut literacki przeżył rok temu, gdy na łamach Fantastyki Wydanie Specjalne, ukazało się
jego opowiadanie Wilk, Fuks i Nalewajek:
Odrobina szczęścia . W tym roku wyszła natomiast jego debiutancka powieść Crom i uczeń czarnoksiężnika.
Nieco o fabule książki… Crom to rozbrykana, pyskata
i bardzo rezolutna dwunastolatka, a jeżeli dodamy do tego fakt, że jej magiczna
iskra jest zupełnie inna niż wszystkich dookoła, to otrzymamy mieszankę iście
wybuchową.
To właśnie z powodu iskry dziewczynki jej życie
ulega drastycznym zmianom. Wszystko zaczyna się w momencie, kiedy jeden z
najsilniejszych czarnoksiężników – Darek von Deth; próbuje pozbawić Crom życia.
Próbuje wykorzystać do tego celu swojego ucznia po przez manipulację jego
umysłem. Jednak nie wszystko idzie po myśli Darka, w wyniku czego to on traci
życie, a Crom i Per wychodzą z tego obronną ręką. No może nie do końca,
ponieważ chłopak przez długi czas jest na granicy życia i śmierci.
Po wybudzeniu Pera, Crom wyrusza razem z nim i
druidem Montgomerym P. Borem w drogę pełną przygód i niebezpieczeństw. Ich
celem jest uzyskanie informacji, co takiego niespotykanego jest w iskrze Crom,
że ktoś nasłał na nią czarnoksiężnika. Przekonajcie się sami, co się wydarzy.
Już dawno nie bawiłam się tak dobrze czytając
książkę. Tym bardziej, że Crom i ucznia
czarnoksiężnika czyta się w ekspresowym tempie. Ogromna tego zasługa jest
fakt, że fabuła książki jest prosta i bez żadnych zawiłości, a mimo to i tak
zawiera w sobie wiele tajemnic, których czytelnik nijak nie może samodzielnie
rozwiązać. Co ciekawe autor wplótł w fabułę także odnośniki do wielu
różnorakich bajek i legend, które z całą pewnością zna każde dziecko na
świecie. Jednak najwięcej uwagi poświęcił szczególnie dwóm – Wielkiemu Złemu
Wilkowi i Czerwonemu Kapturkowi. Kreacja obu tych bohaterów, w wykonaniu Pana
Krzysztofa, po prostu powala na kolana. Do tego wszystko okraszone jest ogromną
dawką humoru, najczęściej ujawniającego się w dialogach z udziałem Crom i
Złego, co sprawia, że nie raz czytelnik będzie się zaśmiewał aż do bólu
brzucha.
Co do akcji, to trudno mi wypowiadać się na jej
temat, ponieważ jest to książka dla dzieci w wieku szkolnym, więc dla nich na
pewno będzie wartka i ciekawa. W moim przypadku na pewno pojawiło się to
drugie, ale wartkości jakoś nie zauważyłam. Mimo tego powieść pochłonęła mnie
już od samego prologu. O bohaterach wspominać nie będę, ponieważ ich po prostu nie
da się nie lubić, a co za tym idzie nie ma się, do czego przyczepić w ich
przypadku.
Podsumowując.
Crom i uczeń czarnoksiężnika to wspaniała książka, przy której czas szybko
mija zapewniając doskonałą zabawę i odprężenie. Dlatego polecam ją każdemu, nie
zależnie od wiek.
Książkę miała okazję przeczytać dzięki uprzejmości
wydawnictwa Zielona Sowa
wygląda całkiem zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńMi też się bardzo podobała i mam nadzieję, że będą dalsze jej przygody :-)
OdpowiedzUsuńCiekawa :)
OdpowiedzUsuńZachęcająca recenzja :)
OdpowiedzUsuńJa przeczytałam :] Jest po prostu świetna i nie mogę się doczekać następnej części :)
OdpowiedzUsuńCiekawy blog.
OdpowiedzUsuń