Tytuł: Przez burze ognia Tytuł oryginalny: Under the never sky Seria: Prze burze ognia #1 Autor: Veronica Rossi Tłumacz: Aleksandra Bielaczyc Wydawnictwo: Otwarte/Moondrive Ilość stron: 368 ISBN: 978-83-7515-254-8 PREMIERA: 23-01-2013 Moja ocena: 5,5/6 Kupicie w: PK FONT
Serce zawsze
znajdzie drogę…
Veronica
Rossi urodziła się Brazylii, jednak dorastała i uczyła się już w Stanach
Zjednoczonych. To właśnie tam ukończyła Akademię Sztuk Pięknych w San
Francisco. Jej debiutancka powieść, Przez
burze ognia, to także pierwszy tom trylogii o tym samym tytule. Prawa do
książki wykupiło ponad dwadzieścia największych wydawnictw na całym świecie.
UK
Aria chce się dowiedzieć, co się dzieje z jej
matką, która pojechała do innej kapsuły Podu, aby prowadzić swoje tajne
badania. Niestety połączenie zostało nagle zerwane. Dlatego aby zdobyć jakieś
informacje, dziewczyna zgadza się wziąć udział w niebezpiecznym wybryku,
którego prowodyrem jest syn konsula bezpieczeństwa. Jednak Aria nie spodziewa
się konsekwencji, jakie tym na siebie ściągnie. Zwłaszcza, że konsul Hess nie
ma ochoty obciążać swojego syna, bo odbiłoby się to także na jego pozycji.
Dlatego właśnie to Aria zostaje wydalona z Reverie i od teraz musi robić wszystko,
aby przeżyć w prawdziwym świecie.
Na szczęście pomocną dłoń wyciąga do niej Perry, od
urodzenia żyjący w świecie gdzie każdy dzień jest ciągłą walką o przetrwanie.
Chłopak potrzebuje jej pomocy, aby odzyskać bratanka, porwanego przez
Osadników. Żadne z nich nie jest przygotowane na to, co przyniesie ich wspólna
wędrówka i jakie tajemnice z przeszłości zostaną ujawnione.
Germany
Cała ta powieść i treść w niej zawarta ukazana jest
z dwóch punktów widzenia, Arii i Perry’ego, dzięki temu czytelnik ma możliwość
zobaczyć pełniejszy obraz świata, w jakim rozgrywa się ta historia. W tym
wypadku trzeba przyznać, że Veronica
Rossi naprawdę się postarała. Świat, jaki stworzyła jest dość niesamowity,
nietypowy… i trudny do określenia. Nie wiadomo, bowiem, czy jest to nasz świat
ukazany w antyutopijnej wizji odległej przyszłości, czy też zupełnie nowy,
który autorka powołała do życia jedynie ze względu na swoją powieść. Jest to
tym większa niewiadoma, że w niektórych miejscach spotkamy się z opisami, które
normalnie istniały lub istnieją w naszym realnym świecie. Jednak po za tym nic
innego nie wskazuje na to, aby było to odzwierciedlenie tego, co może przydarzyć
się Ziemi za te iks czasu.
Hiszpania
Fabuła Przez
burze ognia jest doskonale przemyślana. Całość nosi w sobie nie tylko znamiona
wyżej wspomnianej antyutopii, ale także science fiction oraz fantasty. Na
upartego można znaleźć w niej również elementy romansu paranormalnego. Mogłoby się,
więc wydawać, że w trakcie czytania będą występowały „zgrzyty”, bo przecież te wszystkie elementy nie mają ze sobą wiele
wspólnego i ciężko połączyć je w sensowną całość. Jednak pisarce się powiodło.
Powiem więcej, zrobiła z tego jeden z mocniejszych atutów, przy którym nawet
pewna szablonowość powieści, niknie w oczach. Wszystko tworzy spójną i klarowną
całość, wciągająca czytelnika od samego początku.
Francja
Akcja jest raczej swoistą przeplatanką, jej tempo
tak szybko ulega zmianom, że w trakcie czytania nie ma nawet czasu na nudę.
Veronica Rossi doskonale potrafi budować napięcie, a raczej „zrzuca” je na czytelnika niczym sieć i
to w najwyższym jego punkcie. Zazwyczaj dzieje się to tak niespodziewanie, że
później do końca nie można być pewnym tego, co nas jeszcze czeka. Jest to
zwłaszcza widoczne w kilku ostatnich rozdziałach, gdzie tempo akcji to czysta
dynamika, przepełniona przez niespodzianki i zaskakujące informacje, które nie
tylko odkrywają przed nami przeszłość bohaterów, ale zmuszają nas także do
całkowitej weryfikacji pierwotnych założeń, które wyklarowały się w trakcie
czytania.
Również bohaterowie zasługują na chwilę uwagi. Są
naprawdę doskonale wykreowani i wywołują w czytelniku ogromną burzę emocji,
przez pryzmat, której później są oceniani przez czytelników. W moim przypadku
takim punktem zapalnym była Aria. Często, zwłaszcza na samym początku, irytowała
mnie swoimi zachowaniami. Jednak wraz z rozwojem fabuły, zmieniała się również
i ona, dzięki czemu moja sympatia względem niej także rosła. Za to Perry’ego polubiłam
od samego początku. Może zachowywał się on dość brutalnie i obcesowo, jednak
nie jest to niczym dziwnym w momencie, gdy poznajemy świat, w jakim przyszło mu
żyć.
Peregrin i burza eterowa
Podsumowując.
Może się wydawać, że Przez burze ognia
oparte są na utartym już schemacie gdzie dwójka bohaterów żyjąca w zupełnie
odmiennych światach zakochuje się w sobie. Jednakowoż w przypadku Arii i Perry’ego
wszystko rozwija się w zupełnie innym kierunku niż z początku można by się było
spodziewać. To właśnie sprawia, że książka jest tak niesamowita. Gorąco polecam!
Jest coś w tej pozycji, o przyciąga do siebie. Teraz wyłaniają się powoli pierwsze recenzje potwierdzające potencjał. Jeśli wszystko dobrze pójdzie może i ja niedługo ją przeczytam :)
Przedpremiera, a już tyle osób przeczytało :p Zazdroszczę Wam tempa, ja się nie mogę spod swoich stosów wygrzebać i czuję się coraz bardziej zacofany. Opis interesujący :)
Zgadzam się z Twoją opinią. Również podobało mi się to, że pomimo los bohaterów troszkę inaczej się rozwija niż w innych podobnych gatunkowo powieściach.
Zastanawiam się, czy ta książka ma w ogóle jakieś negatywne recenzje ;) Odkąd śledzę polskie i zagraniczne opinie o ,,Przez burzy ognia" spotykam się z samymi pozytywnymi i entuzjastycznymi. Sama w tym tygodniu będę zamawiać ,,Under the never sky" i wprost nie mogę się doczekać lektury ;) Z twojej recenzji wynika, że nie jest to przede wszystkim romans paranormalny pierwszej wody i bardzo się z tego cieszę, bo ostatnio ten gatunek nieco mi się przejadł.
Coraz więcej recenzji tej książki, a ja tylko siedzę i czekam, aż będzie mi dane przeczytanie jej. O ile wcześniej planowałam ją przeczytać, jednak wciąż troszkę się wahałam, to teraz jestem już pewna, że warto będzie się za nią zabrać. Oby. :)
Na co dzień jestem mamą i żoną :). W między czasie czytam książki, a swoja pasją staram się zarazić również córeczkę :D. Czytam odkąd pamiętam i nie zamierzam przestać. Można mnie spotkać na LC i nakanapie.pl oraz efantastyce :D
Też mi się bardzo podobała:)
OdpowiedzUsuńTak, świetna książka. Już nie mogę doczekać się drugiego tomu:)
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie :-)
OdpowiedzUsuńOd kiedy tylko ujrzałam tę książkę w zapowiedziach, zapragnęłam ją przeczytać. Czuję, że bardzo mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńStrasznie Ci zazdroszczę ^^ Już chcę tę książkę :D
OdpowiedzUsuńJest coś w tej pozycji, o przyciąga do siebie. Teraz wyłaniają się powoli pierwsze recenzje potwierdzające potencjał. Jeśli wszystko dobrze pójdzie może i ja niedługo ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPrzedpremiera, a już tyle osób przeczytało :p Zazdroszczę Wam tempa, ja się nie mogę spod swoich stosów wygrzebać i czuję się coraz bardziej zacofany. Opis interesujący :)
OdpowiedzUsuńnatychmiastowa potrzeba przeczytania. ;>
OdpowiedzUsuńCzuję, że to coś dla mnie:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zgadzam się z Twoją opinią. Również podobało mi się to, że pomimo los bohaterów troszkę inaczej się rozwija niż w innych podobnych gatunkowo powieściach.
OdpowiedzUsuńMam na nią ochotę od dłuższego czasu:)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, czy ta książka ma w ogóle jakieś negatywne recenzje ;) Odkąd śledzę polskie i zagraniczne opinie o ,,Przez burzy ognia" spotykam się z samymi pozytywnymi i entuzjastycznymi. Sama w tym tygodniu będę zamawiać ,,Under the never sky" i wprost nie mogę się doczekać lektury ;) Z twojej recenzji wynika, że nie jest to przede wszystkim romans paranormalny pierwszej wody i bardzo się z tego cieszę, bo ostatnio ten gatunek nieco mi się przejadł.
OdpowiedzUsuńCoraz więcej recenzji tej książki, a ja tylko siedzę i czekam, aż będzie mi dane przeczytanie jej. O ile wcześniej planowałam ją przeczytać, jednak wciąż troszkę się wahałam, to teraz jestem już pewna, że warto będzie się za nią zabrać. Oby. :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać, aż się za nią wezmę!
OdpowiedzUsuńZ każdym dniem moja ochota na tę książkę rośnie. Mam co do niej dobre przeczucia. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam rok temu, podobała mi się bardzo, niedlugo się biorę za drugą część!
OdpowiedzUsuńKurcze, no to może jednak się skuszę? Cholercia, mam dylemat ;)
OdpowiedzUsuńNie dość, że ma prześliczne okładki to i jeszcze treść zachęcającą :)
OdpowiedzUsuńMoże i schemat, ale jak autor w odpowiedni sposób go zaserwuje to już nie jest schemat, a pisarski kunszt. Koniecznie chcę przeczytać!
OdpowiedzUsuńKolejna recenzja po której o niczym innym nie marzę, jak tylko o tym, żeby lecieć do najbliższej księgarni :D
OdpowiedzUsuń