Tytuł: Zielonooki demon
Tytuł oryginalny: Green Eyed Demon
Seria: Sabina Kane #3
Autor: Jaye Wells
Tłumacz: Mirosław Piotr Jabłoński
Wydawnictwo: Rebis
Ilość stron: 396
Rok wydania: 2012
ISBN: 978-83-7510-872-9
Moja ocena: 4,5/6
Jaye Wells
to jednak z popularniejszych amerykańskich autorek, która specjalizuje się w
historiach z gatunku urban fantasy. Jej seria o Sabinie Kane liczy sobie już pięć tomów, z czego cztery zostały
wydane także i u nas w Polsce. Zielonooki
demon jest trzecim z kolei.
Sabina chce odzyskać siostrę, która nadal pozostaje
w rękach Lawinii, Dominii alfa całej rasy wampirów i jednocześnie ich babki.
Razem z dwójką przyjaciół – demonem Gighulem i nekromantą Adamem Lazarusem;
muszą obmyślić plan jak odbici Maisie i samym wyjść z tego w jednym kawałku.
Jednak nim do tego dojdzie, muszą odnaleźć miejsce, w którym przetrzymywana
jest kobieta.
Wszystkie tropy prowadzą do Nowego Orelanu. Miasta,
w którym nadal kultywuje się wudu. Ich jedynymi sprzymierzeńcami jest Zen,
kapłanka wudu z domieszką krwi nekromanckiej, a także wróż transwestyta.
Przyjaciele nie tylko muszą działać z dużą rozważnością, aby nie narazić na
zerwanie wątłego paktu pomiędzy magami i królową Maeve. W trakcie całej akcji
na jaw zaczynają wychodzić, co raz to nowsze fakty, które wcale nie rysują
przyszłości w różowych barwach. Jak wszystko potoczy się dalej? Tego musicie
dowiedzieć się samodzielnie.
Już od pierwszych strona fabuła zapowiada się
naprawdę interesująco, dlatego tym bardziej żałuję, że dalej traci większość
swojego rezonu. Tempo akcji ulega znacznemu obniżeniu, aby później znowu
wzrosnąć. Niestety takie skoki powtarzają się cyklicznie na przestrzeni całej
powieści i dopiero kilka ostatnich rozdziałów nabiera znacznej dynamiki i
serwuje czytelnikom naprawdę dobrą zabawę, która wbija w fotel i nie pozwala
oderwać się od książki. Rekompensuje ono, i to z nawiązką, wszystkie potknięcia
i rozwleczone sytuacje, które dość często gościły na łamach tejże fabuły. Jest
to także doskonała zapowiedź do tego, co może nas czekać w kolejnych tomach.
Co do wątku miłosnego pomiędzy Sabiną i Adamem,
wreszcie autorka postanowiła go rozwinąć. Z czego w sumie się cieszę, bo już od
dłuższego czasu na to czekałam. Na szczęście nie sprawia on, że historia
zmienia się w kolejny romans paranormalny. Tutaj nadal na pierwszym planie
pozostają zmagania z siłami, które chcą zmieść wszystkie rasy nadprzyrodzone z
powierzchni ziemi, a wszystkie inne tworzą jedynie tło.
Podsumowując.
Język powieści jest tak samo prosty i plastyczny jak w przypadku dwóch
pierwszych tomów, dzięki temu czyta się ją naprawdę szybko i dość przyjemnie.
Dlatego polecam Zielonookiego demona
każdemu, a zwłaszcza jeżeli rozpoczęliście już przygodę z Sabiną.
Sabina Kane:
1. Rudowłosa [recenzja]
2. Mag w czerni [recenzja]
3. Zielonooki demon <-----
4. Złotousta diablica
5. Blue blooded vamp
Strona autorki
Muszę się rozejrzeć za tą serią :)
OdpowiedzUsuńZachęcam :) Może nie jest to seria z tych naj..., ale jest w niej coś co wciąga czytelnika :)
UsuńPierwsza cześć już czeka na mojej półce na swoją kolej ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Uwielbiam tą serię. Dwie pierwsze części szalenie mi się spodobały, ale nie miałam czasu zaopatrzyć się w trzecią część... Uwielbiam klimat książki i główną bohaterkę:)
OdpowiedzUsuńPolecam wszystkim fanom urban fantasy, naprawdę warto przeczytać;)
Rzeczywiście seria jest fajna :) Może nie należy do tych najlepiej napisanych, ale autorka doskonale umie wytworzyć klimat. No i jest jeszcze to tajemnicze "coś" :P co przyciąga czytelnika i rozbudza w nim ciekawość tego co może się jeszcze potem wydarzyć :)
UsuńTa seria się za mną ciągnie i nigdy nie mam czasu jej przeczytać.
OdpowiedzUsuńJa miałam tak samo :) W sumie mam tak z każdym kolejnym tomem. Ciężko mi się za niego zabrać, a jak już zacznę to okazuje się, że nie mogę się oderwać :P
UsuńMam pierwszą część, ale nie powiem, żeby mnie jakoś do niej szczególnie ciągnęło.
OdpowiedzUsuńDobrze Cię rozumiem :)
UsuńJa jeszcze 1 części nie przeczytałam - Rudowłosą dostałam na urodziny w zeszłym roku i jakoś nie mam weny się za nią zabrać (a co dopiero o kolejne części?! ) :P. Twoja recenzja zachęciła mnie by zabrać się Rudą... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło! :)
D.
Cieszę się :) Zachęcam do nadrobienia zaległości :)
UsuńNie znam twórczości Jaye Wells. Jednak z racji tego, że lubię fantasy myślę, że się skuszę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZachęcam :)
UsuńBardzo lubię tę serię, może nie jest ambitna, ale duża dawna akcji i świetny humor, zapewnia mi doskonałą rozrywkę.
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że całkiem fajna ta seria i widzę, że rzeczywiście tak jest :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie interesuje mnie rozpoczynanie tej serii.
OdpowiedzUsuńKsiążka nie dla mnie, więc nie sięgnę po nią. :)
OdpowiedzUsuńCo prawda nie czytałam poprzednich tomów, ale przyjmuję zachętę i na pewno będę się za nimi rozglądać. ;) Tym bardziej, że wydaje mi się, że jest to książka w moim typie.
OdpowiedzUsuńDwa pierwsze tomy są za mną, a na ten się czaję :P Bardzo polubiłam tą serię ;)
OdpowiedzUsuńMam w planach pierwszą część, opis brzmi interesująco :)
OdpowiedzUsuńKusząca recenzja :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam Rudowłosą i na tym poprzestanę. Seria niestety nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńseria nadal przede mną :)
OdpowiedzUsuńNie znałam i nie czytałam ale czuję się zachęcona:)
OdpowiedzUsuń