Tytuł: Jak upolować faceta? Po pierwsze dla pieniędzy
Tytuł oryginalny: One for the money
Seria/Trylogia: Stephanie Plum #1
Autor: Janet Evanovich
Tłumacz: Dominika Repeczko
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Ilość stron: 343
Rok wydania: 2012
ISBN: 978-83-7574-682-2
Moja ocena: 4/6
Kupicie w: LIBROTEKA
Zdesperowana
kobieta jest zdolna do wszystkiego
Janet
Evanovich to amerykańska pisarka, którą polscy czytelnicy poznali i
pokochali dzięki przygodą sympatycznej
łowczyni nagród Stephanie Plum. Na
polskim rynku wydawniczym jest już sześć tomów tego cyklu (siódmy w
przygotowaniu) z dziewiętnastu. Jak
upolować faceta? Po pierwsze dla pieniędzy to pierwsza część.
Stephanie Plum jest coraz bardziej zdesperowana.
Straciła pracę, samochód właśnie został zabrany przez windykatora, w lodówce
hula wiatr, a mieszkanie zaczyna wyglądać na niezamieszkane z powodu wyprzedaży
co bardziej kosztownych sprzętów. Dlatego bez mrugnięcia okiem podejmuje się
pracy łowcy nagród na miejsce chorego pracownika, który przebywa w szpitalu. Chociaż
do firmy Vinniego przyszła w sprawie pracy biurowej. Co prawda kuzyn nie był
skory do powierzenia jej tego intratnego zadania jednak kobieta miała swoje
sposoby, aby to zmienić. Tak właśnie Śliweczka stała się łowcą nagród na
zastępstwie, a jej obowiązkiem jest schwytanie i doporowadzenie na posterunek
policji Josepha Morellego. Co ciekawe, nasza bohaterka miała z nim dość… bliską
znajomość w przeszłości. Nie tylko prowadzi to do kilku naprawdę zabawnych
sytuacji, ale może sprowadzić na bohaterkę także spore kłopoty przyprawiające o
dreszcz strachu.
Przyznaję się bez bicia, że na książkę skusiłam się
z powodu jej pozytywnych recenzji, które co i rusz można spotkać na blogach.
Jednak nauczona doświadczeniem, nie ustawiałam poprzeczki zbyt wysoko i mówiąc
szczerze miałam również kilka zastrzeżeń. Patrząc z perspektywy czasu jaki
upłynął od ukończenia powieści, widzę, iż było do dobre posunięcie. Co prawda
nie mogę powiedzieć żeby książka mnie rozczarowała, ale wielkiego zachwytu
również nie czuję. Przyznam także, że nadal nie rozumiem fenomenu Śliweczki.
Fakt historia jest wciągająca i zabawna, ale bez większych zachwytów. Czegoś mi
w tej historii brakuje, chociaż nie do końca umiem określić co. Dlatego na
razie zostawię ten temat, wszystko przecież może się jeszcze zmienić po
przeczytaniu kolejnych części.
Mimo, że książka mnie nie zachwyciła, to nie mogę
powiedzieć żeby mnie nie rozśmieszyła, bo to podchodziłoby pod obłudę. Od
samego początku z mojej buzi nie schodził „banan”,
który pojawił się tak dzięki kreacji głównej bohaterki. Przyznaję, że jest to
najlepsze co można znaleźć w Jak
upolować faceta? Po pierwsze dla pieniędzy. Autorka naprawdę się postarała.
Stephanie Plum to kobieta pechowa, ciągle przytrafiają się jej najgorsze
sytuacje, które z jej udziałem nabierają sporej dozy komizmu i za to właśnie
spory plus.
Akcja jest wartka i ciągle rwie do przodu, jednak
nie ma w niej nic co mogłoby mnie zaskoczyć. Można się nawet pokusić o
stwierdzenie, że jest dosyć przewidywalna, ponieważ nawet rozwiązania całej
intrygi w jaką Śliweczka wpakowała się chcąc ująć Morellego, można rozwikłać
już gdzieś tak w połowie powieści. Niestety psuje to trochę frajdę z czytania.
Szczególnie, że historia określana jest jako kryminał połączony z sensacją i
komedią, o ile tej ostatniej jest naprawdę sporo to jednak w przypadku
pierwszych dwóch gatunków brakowało mi tajemniczości.
Podsumowując.
Jak upolować faceta? Po pierwsze dla pieniędzy to dobra książka na jeden
wieczór. Napisana jest prostym i lekkim
językiem, dzięki temu nie czuć uciekających stron co jest wprost proporcjonalne
do szybkości czytania. Dlatego polecam ją osobom szukającym czegoś lekkiego dla
odprężenia się.
Stephanie Plum:
1. Jak upolować faceta? Po pierwsze dla pieniędzy
2. Po drugie dla kasy
3. Po trzeciej dla zasady
4. Zaliczyć czwórkę
5. Przybić piątkę
6. Po szóste nie odpuszczaj
7. Szczęśliwa siódemka
8. Hard Eight
9. To the Nines
10. Ten Big Ones
11. Eleven on Top
12. Twelve Sharp
13. Lean Mean Thirteen
14. Fearless Fourteen
15. Finger Lickin' Fifteen
16. Sizzling Sixteen
17. Smokin' Seventeen
18. Explosive Eighteen
19. Notorious Nineteen
Strona autorki
Trailer do filmu na podstawie książki
Dotychczas przeczytałam tomy 3-6. 1 i 2 stoją już na półce, ale zawsze mam coś innego na uwadze, co odciąga mnie od nadrobienia zaległości. Ostatnio mój tata zaczął swoją przygodę ze Śliwką i właśnie przy 1 i 2 praktycznie nie przestawał się śmiać, więc jestem bardzo ciekawa tych początków serii. Chciałabym je nadrobić jeszcze przed premierą "Szczęśliwej siódemki" ;)
OdpowiedzUsuńCzasem fajnie tak lekko oderwać się od rzeczywistości
OdpowiedzUsuńJa uzależniłam się od Śliweczki, jej nie odmawiam. A powiem Ci że film widziałam i byłam rozczarowana, nie oddaje klimatu książki.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej serii i pomału się do niej przymierzam. ;)
OdpowiedzUsuńKsiążki nie znam, ale po tytule spodziewałam się jakiegoś poradnika. ;)
OdpowiedzUsuńMam ją w planach. Jestem ciekawa czy mi się spodoba, czy też nie.
OdpowiedzUsuńTrochę przeraża mnie ta ilość tomów, prawdę mówiąc. Nie czytałam jeszcze żadnego, ale wszyscy wypowiadają się bardzo pozytywnie, więc przemyślę tą kwestię :)
OdpowiedzUsuńNawet film zaczęłam oglądać, ale nie wytrwałam. :) Książkę zdecydowanie chętniej przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńCała seria ładnie czeka na przeczytanie, a ta aktorka idealnie pasuje mi do naszej łowczyni :D
OdpowiedzUsuńNaczytałam się już tylu recenzji tej serii, że chyba kiedyś w końcu po nią sięgnę :D
OdpowiedzUsuń19 tomów? To ja sobie obejrzę film...
OdpowiedzUsuńTa książka jest wyjątkowo dobra na nudny wieczór. Umila czas, jednak przy okazji prawie nic do naszego życia nie wnosi.. ;)
OdpowiedzUsuńJa jestem wśród tych zachwyconych serią, nie wiem dlaczego, po prostu uwielbiam przygody Stephanie, bawią mnie do łez i odprężają, więc zawsze z niecierpliwością czekam na kolejne tomy.
OdpowiedzUsuńWow, niezły tasiemiec :D Tak się zastanawiam, czy po nią sięgnąć, bo całkiem intrygująco się zapowiada, ale chyba to nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńOj tak, ta książka to przede wszystkim dobra zabawa i ten "banan" na twarzy :)
OdpowiedzUsuń