Tytuł: Zgon
Tytuł oryginalny: Croak
Trylogia: Zgon #1
Autorka: Gina Damico
Tłumacz: Dominika i Dawid Repeczko
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Ilość stron: 405
PREMIERA: 31.10.2013
ISBN: 978-83-7574-992-2
Moja ocena: 5/6
Ze śmiercią
jej do twarzy!
Każdy z nas kiedyś pewnie się zastanawiał jak wygląda
moment, w którym umieramy. Jednak czy ktoś kiedyś zastanawiał się nad tą drugą
stroną? Kto stoi za odprawianiem naszej duszy w zaświaty? Jak to wygląda? Na te
i kilka jeszcze innych pytań, starała się udzielić nam odpowiedzi Gina Damico w swojej debiutanckiej
powieści pod tytułem Zgon.
Lexington (alias Lex) Bartleby była kiedyś miłą i
grzeczną dziewczyną, miała grono wiernych przyjaciół, doskonale się uczyła czym
sprawiała radość rodzicom. Jednak wszystko uległo zmianie jak za dotknięciem
różdżki. Od pewnego czasu Lex łobuzuje ile wlezie, zamieniając się powoli w
nastoletniego, babskiego chuligana. Po ostatnim wybryku jej rodzice mają dość i
odsyłają ją na wakacje na wieś do wujka Morta. Jednak na miejscu wszystko
okazuje się zupełnie inne niż Lex sobie wyobrażała.
Gina Damico zdobyła zarówno wykształcenie socjologiczne i teatralne. Jak sama mówi, ciągle zmieniała pracę aby w końcu znaleźć tę właściwą – pisarki. Dopiero tutaj mogła dać poszaleć swojej wyobraźni połączonej z tematami, które interesowały ją od zawsze – tajemnica morderstw i zbrodni. Zgon jest nie tylko debiutancką powieścią, ale także tomem otwierającym trylogię o tym samym tytule.
Książka zainteresował mnie od pierwszych zapowiedzi
jakie pojawiły się w sieci. Szczególnie, że blurb udostępniony przez
wydawnictwo zarówno nie zdradzał niczego jak i wszystko. Wiem…, wiem. Brzmi to
dość dziwnie i raczej nie odpowiednio, ale właśnie takie miałam odczucia gdy
przyszło mi go za każdym razem czytać. Nic więc dziwnego, iż moja ciekawość
rosła.
Zacznę może jednak od początku. Gdy dotarła do mnie
paczuszka z tą powieścią stwierdziłam, że zajrzę do na chwilę aby przekonać się
jak będzie mi szło czytanie. To był poważny błąd! Od samego początku autorka
wciąga nas do świata Lex tak bardzo, że ciężko się później z niego wyswobodzić.
Chociaż nie mogę powiedzieć, aby akcja rwała do przodu niczym rączy koń w
pełnym galopie. Wszystkie wydarzenia następują po sobie w spokojnym i miarowym
rytmie, ale nie należy zbytnio się do tego przyzwyczaić, ponieważ autorka
potrafi wyskoczyć z czym niespodziewanym. Fabuła niby schematyczna (młoda
dziewczyna z super mocami), a jednocześnie zupełnie inna niż te, które do tej
pory mieliśmy poznawać. Jest tak skonstruowana żeby już na wstępie rozbawić
czytelnika do łez i nastawić go na to, że im dalej w las tym będzie lepiej. I
jest! Damico nie tylko bowiem
rozśmiesza do łez, ale chwilami przyprawia także o gęsią skórę lub wzdrygnięcia
z obrzydzenia (Legowisko – to chyba tłumaczy dla tych co znają treść książki
:P).
„Mów mi Edgar. Ewentualnie pierdołowaty skarżypyta, jak to ma w zwyczaju Teddy Roosevelt.”
Szkoda tylko, że dalszy rozwój poszczególnych wątków
jest dość przewidywalny. Nawet głównego winowajcę dość szybko można wyłuskać z tłumu.
Jednak niech to nikogo nie zraża, nie we wszystkich przypadkach tak jest. Są
bowiem momenty, w którym przewidywalność zostaje zepchnięta z piedestału na
rzecz konsternacji, ponieważ z informacji podsuwanych przez autorkę mogliśmy
wywnioskować coś zupełnie innego niż otrzymaliśmy.
„- Zamierzasz to wypić? - spytał, wskazując na szklankę. - Nie, zamierzam wlać ci to w gacie.”
Podsumowując. Zgon
napisany jest prostym i lekkim językiem, a do tego także bardzo plastycznym.
Dzięki temu książki nie sposób wypuścić z rąk. Tej powieści się nie czyta, ani
nawet nie pochłania, ją się dosłownie pożera wzrokiem. Gina Damico miała naprawdę świetny pomysł z ogromnym potencjałem,
który doskonale rozplanowała, a część przeznaczoną na ten tom: wykorzystała do
maksimum. Już nie mogę się doczekać kontynuacji. Polecam!
WYZWANIE: Czytam fantastykę!
Zgon:
1. Zgon
2. Scorch
3. Rogue
Strona autorki
Trailer do książki
"SCORCH"
The deader, the better.
Sixteen-year-old Lex Bartleby is a teenage grim reaper with the bizarre ability to Damn souls. That makes her pretty scary, even to fellow Grims. But now Lex is a pariah in Croak, the little town she calls home. To escape the townspeople’s wrath, she and her friends embark on a wild road trip to DeMyse.
Though this sparkling desert oasis is full of luxuries and amusements, it feels like a prison to Lex. Her best chance at escape would be to stop all the senseless violence that she caused—but how can she do that from DeMyse, where the Grims seem mysteriously oblivious to the bloodshed?
Zaczęłam czytać "Zgon" wczoraj i już po paru stronach mi się spodobał. :))
OdpowiedzUsuńbardzo kusząca propozycja :)
OdpowiedzUsuńW końcu jakaś recenzja, byłem szalenie ciekaw tej książki :) Opinia... zachęcająca, bez zwątpienia tak :)
OdpowiedzUsuńDla mnie ta powieść to dwa razy P: przewidywalnie, ale przyjemnie. Na nudne popołudnie taki uszczypliwo-czarny humor jest jak znalazł ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka już u mnie jest, aczkolwiek nie zaczęłam jeszcze czytać. Jestem ciekawa, czy i mi się spodoba. Nie oczekuję po niej wiele, bo tego typu literatura raczej nie powala, ale mam nadzieję, że spędzimy ze sobą miłe chwile :D
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej książki, a Twoja recenzja tylko zaostrzyła mój apetyt
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta książka.
OdpowiedzUsuńMhm, zaciekawiłaś mi, nie powiem, że nie :D Jak tylko znajdę odrobinkę czasu, pewnie po nią sięgnę. :D
OdpowiedzUsuńCoś ostatnio często pojawia się na okładkach kostucha... Może kiedyś przeczytam, ale coś czuję, że ta przewidywalność mnie troszkę zniechęci ;)
OdpowiedzUsuńI znów przeczytałaś coś, na co sama poluję:)
OdpowiedzUsuńDodałam recenzję do "Czytam Fantastykę". Nie zapomnij tylko potem podesłać linków do tamtych dwóch tytułów ;)