Tytuł: Franklin pomaga przezwyciężyć tremęSeria: Franklin i przyjacieleWydawnictwo: DebitIlość stron: 24Rok wydania: 2012Moja ocena: 6/6
Przyjaciela
poznaje się w… tremie
„Franklin
pomaga przezwyciężyć tremę” to już trzecia książeczka z serii „Franklin i
przyjaciele”. Tym razem nasz rezolutny żółwik ma przygotować razem z kolegą z
klasy – królikiem; prezentację dotyczącą wybranego przez nich, zjawiska
przyrodniczego. Cały etap przygotowań idzie im naprawdę świetnie i bardzo
szybko. Jednak, gdy przyjaciele mają wystąpić przed całą klasą, już tak dobrze
nie jest. Królik strasznie się boi publicznych wystąpień, dlatego nasz żółwik
szybko musi znaleźć sposób na opanowanie tremy swojego kolegi. W jaki sposób?
Tego nie zdradzę.
Tym razem nasze pocieszy mogą się nauczyć dzięki
żółwikowi nie tylko jak ważna jest współpraca, ale także tego, że trzeba
pomagać przyjaciołom w trudnych chwilach, ponieważ za jakiś czas także i my
możemy potrzebować pomocy.
Wydaje mi się, że żaden brzdąc (nawet dwulatek) nie
będzie miała problemu z odbiorem tego przekazu, ponieważ cała historyjka
napisana jest w prosty i zabawny sposób. Dzięki czemu dziecko nie tylko się
uczy, ale również świetnie się bawi. Zresztą dorośli tez mogą wyciągnąć własne
wnioski, ucząc się przy okazji, że bezinteresowna pomoc drugiej osobie, może być
naprawdę dobrą zabawą.
Po raz kolejny muszę również wspomnieć o cudnych
ilustracjach wykonanych techniką komputerową, które zachwyciły nie tylko moją
córeczkę, ale także i mnie. Nadia najchętniej oglądała, głaskała i całowała te,
na których był króliczek. W sumie się nie dziwię, ponieważ obrazki wyglądają naprawdę
jak żywe, dzięki swojej trójwymiarowości.
Podsumowując.
Po raz enty zachęcał do sięgnięcia po te wspaniałe opowiastki. Nawet dorośli
od czasu do czasu mogą znowu poczuć się dziećmi.
Książkę miała okazję przeczytać dzięki uprzejmości
wydawnictwa Debit
0 komentarze