Tytuł: Skradzione życieSeria: Pisane przez życieAutor: Jaycee DugardWydawnictwo: HachetteIlość stron: 288Rok wydania: 2012Moja ocena: 5/6
Osiemnaście
lat bolesnych wspomnień
Skradzione
życie to kolejna książka wydana przez wydawnictwo Hachette w serii Pisane przez życie. Jaycee Dugard, nie jest zwykłą pisarką,
a książka nie jest wytworem jej wyobraźni. To prawdziwe życie, które kobieta
ujęła w słowa.
Nieco o treści… Jaycee Dugard była normalną
jedenastolatką, której życie zostało brutalnie skradzione w czerwcu 1991 roku.
Została porwana w drodze do szkoły i to na oczach swojego ojczyma, który dla
policji był jednym z podejrzanych. Mimo długiego i żmudnego śledztwa, po
dziewczynce nie znaleziono nawet śladu. Wróciła do życia, bo jej uwięzienia
raczej nie można tak nazwać, po 18 latach. W tym czasie jej porywacz znęcał się
nad nią psychicznie i gwałcił, za milczącym przyzwoleniem swojej żony. W wyniku
wielokrotnych gwałtów, Jaycee urodziła dwie córeczki. Teraz chce się wreszcie
uporać z przeszłością. Koniecznie musicie przeczytać tę książkę, aby dowiedzieć
się czy jej się udało.
W trakcie czytania książki Skradzione życie, przeżyłam naprawdę ogromny szok. Jak można w tak
okrutny sposób traktować małą dziewczynkę, i nie chodzi mi tu tylko o
porywacza, ale także o jego żonę, która od początku o wszystkim wiedziała i nic
z tym nie zrobiła. Jak można tak bezmyślnie i brutalnie wyrwać dziecko z jego
otoczenia, zabrać od kochającej rodziny i umieścić w odizolowanej szopie, gdzie
dzień w dzień będzie przeżywało gehennę. Dla mnie tacy ludzie są po prostu
chorzy i nie wiele różnią się od morderców, ponieważ również pozbawiają swoje
ofiary życia, ale nie w dosłownym znaczeniu tego słowa.
Powieść, a właściwie pamiętnik, bo taką formę ma
większa część książki, Jaycee Dugard
wywołuje masę różnorakich emocji. Jest to niby pierwsza i jedyna książka, którą
autorka napisała, ale jest to zrobione w naprawdę doskonały sposób, gdzie
wszystkie emocje, jakie targały nastolatką są praktycznie namacalne dla
czytelnika. Nie przeszkadza nawet chaotyczność treści, ponieważ jeszcze
bardziej uwydatnia wszystko to, przez co przeszła Jaycee przez osiemnaście długich lat swojej niewoli.
Podsumowując.
Skradzione życie to powieść, o której nie da się tak szybko zapomnieć.
Jednak dzięki temu nikt nie przejdzie obok nie obojętnie. Polecam każdemu, a
zwłaszcza osobom o mocnych nerwach, ponieważ chyba tylko oni będą mogli
pochłonąć książkę bez dłuższych przerw w czytaniu.
Książkę miała okazję przeczytać dzięki uprzejmości
wydawnictwa Hachette
Książkę można kupić w dobrej cenie:
ciężko czytać takie książki i właściwie czasami myślę, że lepiej nie, by dostrzegać w świecie dobro, a innym razem, że warto, bo nie można zamykać oczu na zło i nieszczęście drugiego człowieka;
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
bardzo lubię książki tego wydawnictwa wydawane w tej serii, każda z nich opisuje historie, o których żadne z nas nie chciałoby nawet pomyśleć
OdpowiedzUsuńksiążka w sam raz dla mnie
pozdrawiam!
Książki z tej serii bardzo sobie cenię - nieczęsto mam okazję je czytać, ale wciąż mam nadzieję, że to nadrobię:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Poszukam tej książki
OdpowiedzUsuńTa tematyka jest bardzo trudna, ale jednak warto czasami zapoznać się z takim tytułem...
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie... Mam zamiar sięgnąć po tę książkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mam na półce jedną książkę z tej serii. Niedługo ją przeczytam:)
OdpowiedzUsuńCzasem po prostu boję się takich książek. One często zmieniają człowieka...
OdpowiedzUsuńMyślę, że w najbliższym czasie nie przeczytam, ale kiedyś na pewno. Nie teraz, ponieważ niedawno czytałam podobną historię "3096 dni" - pamiętnik Natashy Kampush, porwanej jako dziecko i przetrzymywanej właśnie 3096 dni.
OdpowiedzUsuń