Ostateczne rozwiązanieTytuł: Krąg ogniaTytuł oryginalny: Circle of fireSeria: Proroctwo sióstr #3Autor: Michelle ZinkTłumacz: Marta KaperaWydawnictwo: TelbitIlość stron: 358Rok wydania: 2012ISBN: 978-83-62252-83-1Moja ocena: 4/6
Krąg ognia to już trzeci i zarazem ostatni tom trylogii Proroctwo sióstr, które wyszło spod pióra amerykańskiej pisarki Michelle Zink.
Lia jest co raz bliżej odnalezienia ostatniego z
Kluczy i tajemniczego kamienia. Jednak nie na tyle blisko, ponieważ żmijowy
kamień zaczyna tracić swoją moc a dziewczyna zostaje wystawiona na działanie z
złowrogich Dusz. Jednak, aby zakończyć całkowicie proroctwo, oprócz zrozumienia
wskazówek uzyskanych we Francji, Amalia musi także uwierzyć w siebie i…
nawrócić Alice na właściwą drogę. Czy dziewczynie uda się tego dokonać nim
nadejdzie wyznaczony czas? Czy nie ugnie się?
Te i wiele innych pytań zrodziły się w głowach
czytelników w trakcie zgłębiania fabuły dwóch poprzednich tomów. Tak samo było
ze mną, więc z dużą niecierpliwością i dość sporymi oczekiwaniami zabierałam
się za ten rozstrzygający tom. Czy się nie zawiodłam? Dowiecie się w dalszej
części tej recenzji.
Książka ma zarówno swoje mocne jak i słabe strony.
Do tych pierwszych na pewno zalicza się akcja i jej tempo, które jest żywe, pełne napięcia oraz oczekiwania na to
co wydarzy się dalej. Autorce udało się również bardzo pozytywnie zaskoczyć
mnie. Zwłaszcza tym jak doskonale i umiejętnie stopniowała napięcie w ostatnich
scenach, trzymając nas do samego końca w niepewności. Dzięki temu doskonale
widać, iż autorka znacznie rozwinęła swój talent pisarski od wydania
debiutanckiej powieści. Również fabuła w dużej mierze zasługuje na pochwałę.
Przemawia za tym fakt, że tym razem autorka dużo więcej miejsca poświęciła
całej sprawie z proroctwem. Wszystkie pozostałe wątki tworzą jakby tło dla tego
wątku. W ten sposób Michelle Zink
stworzyła naprawdę wciągającą historię. Zakończenie doskonale spełnia swoje
zadania i wbija czytelnika w fotel. Znajdujemy w nim praktycznie wszystkie
odpowiedzi na nurtujące nas pytania, chociaż kilka pozostało nadal nie
wyjaśnionych. Te jednak w dużej mierze dotyczą postaci Alice.
Kolejnym atutem tej powieści jest jej narracja,
która nadal występuje w formie pierwszoosobowej prowadzonej przez Lię. Od razu
widać, że autorka doskonale wiedziała co robi. Wszystko jest bowiem w formie
opowieści i to przedstawianej słuchaczom, w tym przypadku czytelnikom, przez
niesamowitą bajarkę. Michelle Zink
jedynie przy pomocy samych słów, oddaje nie tylko wiktoriański klimat tamtych
czasów, ale tworzy także mroczną aurę przepełnioną tajemniczością. Stan ten
utrzymuje się przez cały czas trwania historii. Jestem pod naprawdę sporym
wrażeniem, tym bardziej, że nie przepadam za taką formą narracji.
Niestety jak już wspominałam, Krąg ognia ma także słabe strony, do których z całą pewnością można
zaliczyć dużą przewidywalność poszczególnych wątków. Z pozoru co prawda to w
niczym nie przeszkadza, jednak niektóre z rozwiązań zaproponowanych przez
autorkę, są po prostu nierzeczywiste i absurdalne.
Podsumowując.
Krąg ognia w dużym stopniu jest fajnym i zadowalającym zwieńczeniem
interesującego pomysłu. Jednak ja osobiście liczyłam na coś bardziej
porywającego. Mimo wszystko uważam, że warto sięgnąć po całą trylogię.
Książkę miała okazję przeczytać dzięki uprzejmości
wydawnictwa Telbit
Proroctwo sióstr:1. Proroctwo sióstr [recenzja]2. Strażniczka bramy [recenzja]3. Krąg ognia <----
Strona autorki
Trailer do książki
Książkę można kupić w dobrej cenie:
Tyle osób zachwala ten cykl, że w końcu i ja nabrałam na niego ochoty:)
OdpowiedzUsuńPolecam. Może nie należy do tych z górnej półki, ale autorka miała naprawdę świetny pomysł :)
UsuńJestem ciekawa tej trylogii, dlatego mam nadzieję, że będzie ona w bibliotece ^^
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie. U mnie niestety w bibliotekach jeszcze nikt nie słyszał o tej trylogii :P
UsuńNigdy mnie ta seria nie interesowała, a teraz, kiedy piszesz jeszcze, że jest dość przewidywalnie i mało realistycznie, czuję się tym bardziej zniechęcona :P
OdpowiedzUsuńTrylogię mam w planach :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością mogę zaliczyć tę trylogię do moich ulubionych. Właśnie czytam trzecią część;)
OdpowiedzUsuńJa również ją lubię. Tylko, że po finałowym tomie spodziewałam się czegoś bardziej... efektownego :D
UsuńMiałam przyjemność czytać całą trylogię i wspominam bardzo miło :) Odczucia mam podobne do Twoich :)
OdpowiedzUsuńSpodobała mi się ta seria. mam ochotę poznać inne dzieła Michelle Zink o ile takie istnieją :)))
OdpowiedzUsuńZ tego co wyczytałam na stronie autorki to pisze ona już kolejną powieść, a nawet chyba już się ukazała w Stanach :P U nas niestety jest tylko ta trylogia :)
UsuńW takim razie pewnie długo nam przyjdzie czekać na tłumaczenie o ile któreś z wydawnictw się o nie pokusi :/
UsuńMam cichą nadzieję, że może Telbit się pokusi :) Skoro "Proroctwo..." cieszy się dość dużym powodzeniem :)
UsuńNiestety muszę przyznać, że mnie jakoś do tej serii nie ciągnie, choć przecież zbiera pozytywne opinie. Dziwne :/
OdpowiedzUsuńCzytałam wiele pozytywnych recenzji tej książki, więc na pewno kiedyś ją przeczytam :D
OdpowiedzUsuń